Mrusielda vel Gotika, Pusza i Józefina ;-) VII

Dobra, dobra
tłumaczenie przyjęte
następna delegacja do Krakowa

pozytywka pisze:Dobra, dobra
tłumaczenie przyjęte

Uffff

pozytywka pisze:następna delegacja do Krakowa

Chciałabym. Trzeba poszukać tylko odpowiedniego domu, który przyjąłby jednego z naszych mieszkańców :-)

Rano Pu rzygała trawką.

pięknie, ledwo się za toba drzwi zamkną, a dziewczyny już zioło palą? :roll:

cześć dziewczyny :1luvu:

u nas Ola zjada hibiscusa a potem puszcza pawia :evil:

My mamy trawkę z kauflanda. Ale kicie nią nie rzygają. A ja rzadko pamiętam, by ją podlewać :oops:

Hejka z rana

zapraszają do Krakowa :mrgreen:

to co? ja jadę :mrgreen:

ale zabieram Młodego i Caillou :mrgreen:

to będzie oficjalnie "wizyta poadopcyjna"

no, my z Młodym przecież umówieni jesteśmy

Co by to było, jakby Caillou zobaczyła Caillou :mrgreen:

zapraszamy

myślę, że by się grzecznie przywitały :lol:

ale nie wiem co zrobiłby na widok psa Loki :wink:

przypuszczam, że dostałby zawału

bez Caillou nie jadę :evil:

Koleżanka robiła porządki w domu i przyniosła do pokoju socjalnego kubki - w tym dwa specjalnie dla mnie - z kotami :kotek:

Poczułam się miło :-)

Patmol pisze:bez Caillou nie jadę

no to nie wiem, Lokiego wysłac na kolonie? :mrgreen:

Fajne to z kubkami

ja ciągle odkrywam kogoś nowego i zakoconego w pracy

pozytywka pisze:ja ciągle odkrywam kogoś nowego i zakoconego w pracy

Ona nie ma kota - ma psa. Ale kubki te dwa przyniosła dzisiaj specjalnie dla mnie - bez żadnych podkestów oczywiście, mam nadzieję - to było miłe. A musiałam odszczekać też tekst, bo płakałam rano w socjalnym na kawie, że nikt mnie nie kocha i chciałam się wynieśc do G.

Caillou tak bardzo lubi koty, że pewnie Loki by ją tez polubił.
Wczoraj jak Łapa nie chciała połknąć elegancko tabletki i odrobinę protestowała

przygalopowała Caillou i zaczęła ją uspakajajaco lizać po głowie
taki to jest pies :mrgreen:

jozefina1970 pisze:chciałam się wynieśc do G.

Mrusielda vel Gotika, Pusza i Józefina ;-) VII

Kto przegląda forum