
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Megana pisze:Mruczące słoneczko?
Luna53 pisze:Och, ty Niuska, Niuska, alez ty dziewczyna - zawrocilas w glowie wielu kotom i ludziom![]()
![]()
![]()
A ta twoja myjnia.....i widzisz jak stoja grzecznie w kolejce
![]()
Tylko ci z kolejki musza troche podrosnac by moc "zlamac monopol" Myszola![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
PS Podpowiedz cioci aby opatentowala pomysl kociej myjni - moze co na tym zarobisz![]()
![]()
![]()
kamari pisze:Na imię mam Niusia. Tak mnie nazwał mój doktor.
Mam 10 lub 11 miesięcy. Nie wiem. Urodziłam się w malutkim miasteczku. Miałam mamę i rodzeństwo. Rosłam i bawiłam się jak wszyscy. Potem coś mi się stało. I jeden pan oddał mnie takiej miłej pani Bożence, bo mnie nie chciał. Bożenka nie mogła mnie zatrzymać i napisała do mojej cioci. Przez pomyłkę. Ciocia po mnie przyjechała i zabrała do doktora. Potem powiedziała, że myślała, że jedzie mnie uśpić, bo jakoś dziwnie wyglądałam. Zaraz dziwnieBo byłam zasrana, poraniona, z bezwładnym tyłem i wyglądałam, jakbym miała rozpruty brzuch?
Doktor jak mnie zobaczył, to podobno się popłakał. MężczyźniI powiedział : "O Boże, Niusieńko ty moja..." I tak dostałam imię. I dużo zastrzyków. I mnie umyli i założyli takie coś dla dzieci, czego nie lubię nosić. Wyglądam w tym, jak głupia
![]()
Okazało się, że ktoś mi strzaskał miednicę (to takie wstrętne urządzenie, w którym się kąpię; jakbym była brudna). I jeszcze strzelił do mnie z wiatrówki. Doktor powiedział, że to do kąpieli się zrośnie, a śrut mi wyciął.
Jak już mnie umyli, przestali obmacywać i nakarmili, to było dobrze.
Dostałam swoją ciocię i tak sobie z nią żyję już 8 miesięcy. Nawet nieźle karmi, ale codziennie każe ćwiczyć i gmera mi koło ogona.
I jeszcze muszę się zajmować różnymi, co mi podetknie pod nos. Jakbym nie miała własnych problemów![]()
Ostatnio troszkę chorowałam. Podobno dużo ludzi się o mnie martwiło, bo wszyscy mnie kochają. Zupełnie nie wiem dlaczego![]()
alata pisze:To już osiem miesięcy?Kiedy to minęło... Pamiętam założony na szybko wątek Bożeny, która ze wzburzenia myliła klawisze. Zdaje się, że Bożena pomyliła Marię z szefową TOZ-u, chyba Mariolą?
Pamiętam, że sam opis stanu Niusi był przerażający, a Wy przecież widzieliście ją na własne oczy. Nie dziwię się wetowi, że płakał.
(Nie pamiętam tylko czy istniał już wtedy Wątek optymistyczny, czy powstał dopiero później.)
I razem z wszystkimi cieszę się, że Niusia trafiła na takich ludzi jak WyOby już nigdy nie chorowała
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
kamari pisze:Chyba mogę już ogłosić, że kryzys mamy zażegnany i choróbsko poszło preczNóżka czyściutka, ani śladu ropy. Teraz zaczynamy nadrabiać wagę
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości