Mika-kot,który nie chce wrócić do domu :( Co robić ???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 28, 2011 12:58 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Juz sam nie wiem.Od soboty nie widzialem Miki.Zreszta nikt z tych co dokarmia koty nie widzial jej.Zaczynam sie martwic o nia.Nie wiam jak ja zlapac?Jak jej pomoc? :cry:
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro wrz 28, 2011 16:59 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

bardzo przejmujące jest wszystko co piszesz. Cała ta sytuacja i zachowanie Miki. Zupełnie nie rozumiem :(. Wierzę, że to strach, no bo co innego mogłoby powodować takie reakcje. Też czytałam, że "na wolności" koty głupieją, boją się, nie reagują na głos opiekuna lub uciekają. Nie spodziewałam się, że może tak być przez tak długi czas. Blisko swojego domu... nie wiem, rozumiem twój smutek i niezrozumienie zachowania kotki. Mam nadzieję, że da sobie pomóc. Bardzo chciałabym dodać ci sił... cierpliwości... mogę potrzymać kciuki. Z całych sił.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2011 17:45 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Współczuję Ci, pewnie nawet normalnie nie funkcjonujesz mysląc cały czas o uciekinierce...
Ona tak się chyba boi wszystkiego, że do tej klatki nie wejdzie. jak mniemam klatka ta jest stawiana na parę godzin dziennie, w różne miejsca i nie jest stałym elementem otoczenia, a ona jak widać sie własnego cienia boi i może dlatego taka podejrzliwa.

Może znajdzie sie tutaj ktos, kto ma doświadczenie w łapaniu takiego "paranoika" i mógłby pomóc czymś więcej niż propozycja wołowinki, waleriany, tuńczyka, feliwaya czy tego wszystkiego co juz było robione, wszak twardy zawodnik z tej Twojej koteczki. Może też warto jednak zrobić akcję w parę osób i próbować zapędzić gdzieś skąd nie miałaby wyjścia (pisze nie wiedząc, czy w okolicy jest ulica lub inne niebezpoieczne miejsce). taka łapanka nie brzmi zbyt sympatycznie, ale skoro wcześniejsze działania zawiodły...

Co do klatki - łapki to wiadomo, że zostawienie jej w jednym miejcu przez jakis czas skutkowac by mogło - jej zniknięciem, a to jednak trochę kasy. Mam jednak inny pomysł, gdyby tak wykonać samemu klatkę - łapke, o podobnej konstrukcji, ważne by się drzwiczki zamknęły z materiałów typu deski drewniane, styropian itp, coś co byłoby brzydkie, nie nadawałoby sie do niczego, a szczególnie nie dla złomiarzy, ustawić ją gdzieś z boczku, aby się nie rzucałą w oczy i zostawić na parę dni, doglądając, zmieniając jedzonko. Mozna też powiadomic innych dokarmiaczy, aby tam zaglądali i wypuszczali te, które nie są Twoją kotką.

Taki pomysł mi zaświtał, chodź nie mam na koncie ani jednego złapanego kota :) Jak ma ktoś inny pomysł yto mówicie :)

Mam nadzieję, że z kotką wszystko ok i niedługo się odnajdzie i ją złapiesz, powodzenia :ok:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 29, 2011 18:03 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

przeszukałem dzisiaj całą okolice i nic. :( Ani widu ani słychu.możliwe że zmieniła rewir.Ostatnio znajomy widział jak najstarszy kocur z naszego podwórka pogonił Mike z ogródka,w którym się wychowywała.Wystraszyła się i poszła w cholerę. :evil: Nie ma siły.Poczekam-może wróci na stare miejsce.Tylko pozostaje jedno pytanko-jak ja złapać? :ryk:
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon paź 03, 2011 8:18 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Niestety nadal jej nie widać :( .W prawdzie miałem jeden sygnał o tym że jest,ale to tylko jedna wiadomość.A kotów podobnych do Mikusi jest jeszcze 2.Zaczynają się zimne noce i chłodne dni.Może się w końcu pojawi?Od czwartku zaczynam znowu akcję"Klatka" i może w końcu mi się uda.Mam już podbierak na ryby i taką siatkę z obciążeniem,którą zarzuca się na zwierzę.Muszę jednak poćwiczyć celność :ryk: Widzę jak Neska tęskni za Miką.Większość dnia siedzi na oknie i patrzy :cry: Nie podchodzi do kubełka,w którym spała Mika.Nie chce się bawić jej zabawkami.Jak by chciała powiedzieć:to są Miki zabawki i ona nie lubiła jak się nimi bawię :( Jeżeli uda mi się w czwartek złapać na klatkę jedną małą tricolorkę to wezmę ją na DT i może jak się pojawi inny kotek ,Neska zrobi się troszkę weselsza.
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon paź 03, 2011 8:45 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Trzymam kciuki za powodzenie kolejnych akcji. Z moich doświadczeń mogę podpowiedzieć:
postawić klatkę w miejscu przebywania kota
wysypać ścieżkę, o której wspominały dziewczyny, z bardzo maleńkich kawałeczków karmy użyć na przynętę whiskasa lub kitekata, najlepiej z rybą, ew. + wędzona ryba
zostawić wszystko i odejść, obserwować z oddalenia
czekać długo i cierpliwie
po 30 minutach zmienić ustawienie klatki
czynności powtórzyć i znów czekać.
Najlepiej przyczaić się w zaparkowanym nie za blisko samochodzie i obserwować we wstecznym lusterku :mrgreen:
Wykonać dokładnie każdy punkt instrukcji
Brzmi to trochę jak gusła, ale działa :mrgreen: .
Trzeba mieć dużo czasu i cierpliwości. Nie rezygnować po kwadransie. Przeznaczyć na łapanie ponad godzinę. Wziąć do czytania książkę. Pomodlć się do wszystkich znanych świętych: Antoniego, Franciszka itp. Musi się udać. Nie takie dzikusy i wariaty się łapały.
A, można jeszcze powtarzać zaklęcie mojej przyjaciółki: Kot namierzony, to kot złapany :wink:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon paź 03, 2011 9:08 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

:ok: :mrgreen:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro paź 05, 2011 15:47 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Czy brak wiadomości... to dobra wiadomość ? :) lub... bez zmain.. :?:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 05, 2011 20:42 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Jest zle.Przed chwila wrocilem z pracy.Dawalem jedzonko mojej gromadce kolo garazu.Podeszla do mnie Pani,ktora tez dokarmia koty na sasiedniej ulicy i mowi ze widziala dzisiaj rano jak rozpedzony samochod(na osiedlowej drodze) uderza z impetem w przebiegajacego przed nim kota,ktorym najprawdopodobniej byla...moja Mikusia :cry: Nie ma 100% pewnosci,ale z opisu podejzewa ze to ona.Jakis Pan zapakowal kotka do reklamowki i wyrzucil do smieci.Pobieglem do tego kontenera,jednak byl pusty.Oprozniony ze smieci.Zalamka.Chodze i wolam i nic.Zero sladu.Oby nie byla to ona :(Brak mi slow.Tak chciala wolnosci ze ta ja zabila :cry: Moze to tylko okaze sie zlym snem.Oby.
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro paź 05, 2011 21:37 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

:( Jeśli to ona to bardzo przykre......ale jest jeszcze nadzieja, że to inny kot ( którego też szkoda ). Mam jednak nadzieję, że może jednak los się do Ciebie uśmiechnie i sprawa zakończy sie pomyslnie czego Ci bardzo bardzo życzę :ok:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 07, 2011 13:23 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

No jak na razie wszystko wskazuje jednak że to była Mika :( Wczorajsze popołudnie spędziłem na przeszukiwaniu terenu,gdzie bywała do tej pory.Ujawniłem przy tym jednego nowego lokatora-młodego rudego kocurka(cudny:-)).jednak ani śladu Miki.pani,która dokarmia kotki w tej okolicy mówiła że widziała ją ostatni raz rano tego dnia,w którym została prawdopodobnie potrącona.I tak do teraz. :( Cały czas mam nadzieję że to jednak nie ona i gdzieś się szlaja i wróci za chwilę.Tak sobie myślę że to było by nie sprawiedliwe patrząc na to co zrobiłem od momentu 14.08.2011r-ale z drugiej strony to kara za moje zaniedbanie-tylko czemu musiała ponieść ją Mikusia :cry: :?: mam tylko nadzieje że ktoś kiedyś trafi na ten wątek i nie czekając na rozwój sytuacji zabezpieczy okna :!: Niezwłocznie :!: :!: :!: I nie będzie przeżywał tego co ja i moi bliscy.Od tego czasu poniosłem dwie straty.Dwa tygodnie temu zmarła moja teściowa :( (kochana kobieta)i teraz odeszła Mikusia.Mam nadzieję że spotkają się tam gdzie są :D
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt paź 07, 2011 15:30 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Przykro mi bardzo :( Ale nie tracę wiary, że to może jednak nie ona.. dokarmiasz koty i rozmawiasz z Paniami, które to robią, więc za parę dni bedziesz wiedział na pewno.... I nie obwiniaj się proszę Cię, bo po swoim błędzie zrobiłeś wszystko aby ją złapać, a sam wiesz, że do współpracy chętna nie była i licho wie dlaczego....
Poczekaj jeszcze, może akurat, a jesli złe wieści staną się prawda przelej swoja miłość do Miki na obecne rezydentki, czytałąm wcześniej, że zastanawiasz się nad przygarnięciem jakiegos maluszka, czy masz go już "na stanie" ?

I głowa do góry, jesteśmy z Tobą :!: :D :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 07, 2011 21:18 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Od kiedy nie ma Mikusi-Neska nie pozwala o sobie zapomniec nawet na moment.Przychodzi,zagaduje i domaga sie uwagi jak nigdy wczesniej.Jest moim pierwszym kotem i kocham ja tak mocno jak tylko czlowiek moze kochac zwierze.Chce dla niej jakiegos towarzysza.Mam na oku teikokorke,ktora dokarmiam kolo garazu.Kicia daje sie lekko poglaskac.A dzisiaj nawet jak szykowalem jej jedzenie ocierala sie o noge :D A jak by sie z nia nie udalo to moze jednego z chlopakow od Toli-kotki ktora sie opiekowalem rok i ktora ma juz kochajacy dom :D To sie okaze.W poniedzialek biore na kilka dni kotke,ktora Pani Gosia z Fundacji"Kocie Życie"bedzie sterylizowac.Kotka bedzie dochodzila u mnie do siebie.I jak juz wroci na swoj teren zabieram sie za malą.Serdecznie dziekuje wszystkim za okazane waparcie.Doceniam to bardzo mocno :1luvu:
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon paź 10, 2011 6:53 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

:ryk: Mika jest i żyje :D Więc musiał to być inny kot.Teraz pozostało jeszcze ją złapać :| Wierzę w to że to się w końcu uda :!:
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro paź 12, 2011 19:41 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

grzes78b pisze::ryk: Mika jest i żyje :D Więc musiał to być inny kot.Teraz pozostało jeszcze ją złapać :| Wierzę w to że to się w końcu uda :!:


Nesce szeleczki i późnymi wieczorami na spacerki wyprowadzaj. Może jak Mika będzie ją codziennie widziała i czuła w końcu da się jakoś podejść... :roll:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 70 gości