Troche z ta Pania rozmawialam i uwazam, ze warunki do jakich idzie sa bardzo dobre.
Ta Pani chce po prostu dac dom staremu kotu, bo ma do tego swoje osobiste powody.
Ta Pani ma doswiadczenie z kotem, ktory wymaga specjalnej troski.
Ta Pani ma swiadomość, że przygarnia starego kota, do domu gdzie jest kocie dziecko.
Jasne, ze idealnie byloby, gdyby znalazl sie dom gdzie wiek, wyglad i przeszlosc schroniskowa nie maja znaczenia, to ze kot moze dlugo nie pożyć- to, ze moze sie rozchorowac, Panstwo mieliby osiatkowane mieszkanie, byliby czesto w domu, nie mieliby innych zwierzat oczywiscie i no i bezgranicznie by kochali Lukrecje.
W krainie, gdzie 90% ludzi chce malego slicznego zdrowego koteczka trzeba zejsc na ziemie.
Uwazam, że każdy dzień, ktory Lukrecja spedzi poza schronem, w domu, który ja na prawde chce jest zbawieniem

Co do innych kotow, to szkoda, ze nie widzialas jak sobie Lukrecja z nimi radzi. Ona ma swoja kocia godnosc
