FIP u kotów i hodowcy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 02, 2011 19:00 Re: FIP u kotów i hodowcy

Sis pisze:Nie jestem hodowcą, ale
bengale owszem są rasą nadal kształtowaną - chodzi m.in. o charakter - zmierza się do "stworzenia" kota łagodnego, o wyglądzie dzikiego kota ale o zdecydowanie bardziej proludzkim charakterze.

Jeśli chodzi o FIP - wywołuje go zmutowany koronawirus. Choroba nieuleczalna. Szczepionki na koronawirusa które są, są podejrzewane o możliwość WYWOŁANIA FIP, i dlatego w Polsce niedopuszczone do stosowania.
W populacjach kotów od 60-80% jest nosicielami koronawirusów. Jego szczepów jest kilka, i nie wszystkie są fipogenne. Obecne testy pozwalają określić obecność koronawirusa u danego kota, ale nie rozróżniają, czy jest to szczep fipowy czy nie.
Mimo tak dużego rozprzestrzenienia koronawirusów, przypadków FIPu jest stosunkowo niewiele.

Niektóre hodowle realizują program hodowli wolnej od koronawirusa.

Bardzo dobre info na temat FIP jest tu:
http://ftp.rafy.nazwa.pl/rafy/images/stories/felv.pdf

Kociarzom - i tym od dachowców i tym od rasowych, i hodowlom, marzy się skuteczna i bezpieczna szczepionka przeciw koronawirusowi. Mam nadzieję, że taką kiedyś wynajdą.


Tu na forum to więcej tragedii u domowych, bo czesto jakiś kocio z tego powodu nie może DT znaleźć i gaśnie, a to bez wzgledu na wszystko boli. :cry:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 02, 2011 19:16 Re: FIP u kotów i hodowcy

Thorkatt pisze:A dlaczego Princessa nie moglaby założyć własnej hodowli - czy to tylko dla wybrańców?

Nie, nie dla wybrańców, ale dla świadomych, odpowiedzialnych ludzi, zwłaszcza przy rasie tak jeszcze "świeżej" jak bengale.

Współczuję straty kociaka, ale forum nie jest miejscem na rozstrzyganie o winie czy niewinności hodowcy.

Jeżeli to legalna hodowla to jest zarejestrowana w klubie i tam należy złożyć skargę.

Tylko na co? Jak wcześniej zostało napisane, FIP jest nieprzewidywalny.

Nawet jeżeli kupi się kota z hodowli wolnej od koronawirusa, to przy kontaktach z innym kotem może dojść do zarażenia. A mając hodowlę jeździ się na krycia do innej hodowli, kotka ma kontakt z kocurem. Szukanie hodowli z kocurem wolnym od korony jest utopią. Ale załóżmy że znaleźliśmy. Kociaki są sprzedawane do nowych domów, często z innymi kotami i też mogą mieć kontakt z koroną, nieszkodliwa korona może zmutować a kociak zachorować i odejść. Jaka jest wina hodowcy?

Na niewydanie rodowodu? Nie wiemy co zostało zapisane w umowie, z jakim przeznaczeniem był sprzedawany kociak. Może wcale nie był hodowlany?

Na inbred? Nie jest zakazany. W każdym razie nie w FIFe. I wbrew temu co się sądzi, mądrze zrobiony jest korzystny dla rasy. Poza tym nie wiemy czy był zrobiony i w jakim pokrewieństwie.

Nawet w tak "starej" rasie jak MCO - jak się poszuka daleko w przodkach, inbred się znajdzie. Ta rasa powstała od 5 kotów.

Dałabym wszystko by kupić szczepionkę na FIP. I każdy kochający koty też.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39365
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie paź 02, 2011 19:30 Re: FIP u kotów i hodowcy

To do Thorkatta: Dzięki za pierwsze słowa zrozumienia. Właśnie tak : pomarzyliśmy o małym stadku kotów - nie do hodowli, chcieliśmy obserwować i uczyć sie ich zachowań. Jako dziecko byłam kiedys świadkiem powicia przez kotkę dachowca trzech małych kociąt i obserwowałam ich wspólne dorastanie, opiekę i pierwsze nauki chodzenia, jedzenie itp. Byłam zafascynowana i chciałam to pokazać córce. A że rasowe.. w bengalu się zakochałam, kiedys spędziłam cały dzień z bengalem znajomego bawiąc się z nim. Wiedzę o bengalach czerpałam z poradników, netu i popularnych programach TV animal planet i national geografic. Te koty naprawdę sa piękne i mają szereg cech (inteligencja, zdolność aportowania, towarzyskość, inicjacja zabawy itp) które odpowiadały mi najbardziej. Może spróbuję jeszcze - ale tym razem staraniej wybiorę hodowcę...

Princessa

 
Posty: 15
Od: Nie paź 02, 2011 10:49

Post » Nie paź 02, 2011 19:50 Re: FIP u kotów i hodowcy

Do MariiD:

"...Nie, nie dla wybrańców, ale dla świadomych, odpowiedzialnych ludzi, zwłaszcza przy rasie tak jeszcze "świeżej" jak bengale..."

Rozumiem, że jesteś to jedną spośród wybranych - świadomą i odpowiedzialną. Ja nie chciałam być hodowcą
i nie czuję sie odpowiedzialną za śmierć kota - a wg Ciebie powinnam byc - tak ? Hodowca nie poinformował mnie, że kot jest z inbredu w umowie kupna - a pytałam czy wszystkie istotne dla kociaka zapisy są w umowie. Co do rodowodu - szkoda gadać - dałam się oszukać - mio zapisu - nie mam go. Swiadoma jestem po śmierci kota tego - że przyczyną zachorowania kota (warunki normalne i czysto - brak kontaktu z innym kotem) jest wyjątkowo niska odporność - czego z kolei przyczyną jest inbred (nie wnikam czy " mądrze" czy"niemądrze" zrobiony)

Współczuję straty kociaka, ale forum nie jest miejscem na rozstrzyganie o winie czy niewinności hodowcy.

Akto Ci dał prawo oceniać - o czym można dyskutować na forum ? Tu nie chodzi o prawną winę - od tego jest prawo (te tez mozna zmienić), tylko o zwykłą elementarną uczciwość i mam prawo wyrazić swoj ból. Skoro ci to przeszkadza - nie czytaj i nie komentuj.


tak na marginesie pytanie za 10o pkt: Co to znaczy mądrze zrobiony inbred ? Bo mam wrażenie że jedynie chodzi o względy finansowe (taniej)

Princessa

 
Posty: 15
Od: Nie paź 02, 2011 10:49

Post » Nie paź 02, 2011 19:56 Re: FIP u kotów i hodowcy

Princessa o FIP forumowicze napisali już wystarczająco dużo wiec nie będę się powtarzać
co do imbredu - czasami stosuje się go celowo w hodowli dla poprawienia cech kota
stosowany mądrze nie jest szkodliwy ( mam tu na myśli wady nie podatność na FIP)
mam kota z olbrzymim inbredem - jest zdrowy, radosny a żyje już ponad 10 lat
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2011 19:57 Re: FIP u kotów i hodowcy

Princessa pisze:A chcieliśmy w przyszłości kotkę pokryć


Princessa pisze:Ja nie chciałam być hodowcą

Nie rozumiem...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie paź 02, 2011 20:00 Re: FIP u kotów i hodowcy

Princesso, nie chciałaś zakładać hodowli, ale chciałaś rozmnożyć swoją rasową kotkę - czyli co? Bez papierów? Kociaki byś sprzedawała czy rozdawała za darmo?

FIP z inbredem nie ma nic wspólnego, to choroba wirusowa, a nie genetyczna.

Wśród dachowców jak najbardziej zdarzają się krycia w pokrewieństwie.

Współczuję śmierci kotki [']

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 02, 2011 20:01 Re: FIP u kotów i hodowcy

CoToMa pisze:
Princessa pisze:A chcieliśmy w przyszłości kotkę pokryć


Princessa pisze:Ja nie chciałam być hodowcą

Nie rozumiem...

Princessa pisze:Jako dziecko byłam kiedys świadkiem powicia przez kotkę dachowca trzech małych kociąt i obserwowałam ich wspólne dorastanie, opiekę i pierwsze nauki chodzenia, jedzenie itp. Byłam zafascynowana i chciałam to pokazać córce.

Ot, śliczne małe kotki...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39365
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie paź 02, 2011 20:04 Re: FIP u kotów i hodowcy

Princessa pisze:Co to znaczy mądrze zrobiony inbred ?[/b] Bo mam wrażenie że jedynie chodzi o względy finansowe (taniej)

napisałam wyżej i nie jestem hodowcą
świadomy imbred to poprawienie cech kota - jest stosowany i będzie stosowany
nie on jest winien FIPowi
mam kota z imbredem dużym ( nie jest wpisany w pawpeds ale oceniam imbred na podstawie rodowodu na powyżej 80%) i owszem psychikę ma spaczona trochę ale poza tym to normalny kot
żyje juz ponad 10 lat
mam tez koty z inbredem mniejszym nic im nie dolega i tez są wiekowe ( 10 lat i powyżej)
imbred nie jest zły o ile jest stosowany przez hodowcę który wie co robi
a na pewno nie jest odpowiedzialny za FIPa
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2011 20:07 Re: FIP u kotów i hodowcy

Princessa pisze:A chcieliśmy w przyszłości kotkę pokryć


Princessa pisze:Jako dziecko byłam kiedys świadkiem powicia przez kotkę dachowca trzech małych kociąt i obserwowałam ich wspólne dorastanie, opiekę i pierwsze nauki chodzenia, jedzenie itp. Byłam zafascynowana i chciałam to pokazać córce.

a to już jest naganne
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 02, 2011 21:56 Re: FIP u kotów i hodowcy

8O
ja wprawdzie psiara jeśli chodzi o sprawy hodowlane, ale pewne kwestie sa takie same niezależnie od gatunku...

Koleżanka kupiła kotkę z zamiarem jej rozmnażania, a nie zainteresowała się jej pochodzeniem?
I nagle po tragedii zdziwienie, ze rodowód jest taki a nie inny? :roll:
Chów wsobny oczywiście godny krytyki, ale to chyba w odwrotnej kolejności powinno się odbyć... poznanie rasy - zorientowanie się w liniach jakie są w Polsce - znalezienie linii która najbardziej nam odpowiada z różnych względów - znalezienie hodowli, która te rodowody ma - nawiązanie kontaktu z hodowcą, wiedzącym ze mamy plany hodowlane.

Przykro mi z powodu koteczki, na pewno było to dla Was okropne, ale niestety jest to efekt Waszego podejścia do tematu :roll: Trzeba to potraktować jak przykrą lekcję i wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Hodowcy "byle jacy" niestety zawsze będa, ale każdy ma wybór od kogo kupować.

pozdrawiam.

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie paź 02, 2011 22:21 Re: FIP u kotów i hodowcy

Princessa pisze:"...ta rasa jest młodziutka i inbred będzie w niej,niezależnie od wyobrażeń i imaginacji nabywców,po to by rasę rozwijać.."

ROZWIJAĆ ??? RACZEJ UTRZYMYWAĆ TZW. CZYSTOŚĆ GENÓW. CZY TO JEST JEDNOZNACZNE Z ROZWOJEM ?? SKORO GENY SĄ CIĄGLE POWIELANE A NIEODNAWIANE, TO NIE KOJARZY SIĘ Z ROZWOJEM ALE STAGNACJĄ (SIC) POZA TYM TAKIE PRAKTYKI ZMNIEJSZAJĄ DRASTYCZNIE ODPORNOŚĆ POTOMSTWA. TO JUZ MA SWOJE NAUKOWE PODSTAWY.

JEŻELI NIE WIADOMO O CO CHODZI - TO ZAWSZE CHODZI O KASĘ - SPROWADZENIE TAKIEGO RODOWODOWEGO BENGALA NP Z KANADY LUB ZE STANÓW KOSZTUJE ZNACZNIE WIĘCEJ NIZ POKRYCIE WNUCZKI DZIADKIEM LUB SIOSTRY BRATEM ( ..)

ZNAJDŹCIE MI CHOĆ JEDEN NATURALNY PRZYPADEK TAKICH KONIUGACJI WŚRÓD DACHOWCÓW

ma 4lata,ma na imię Szprotek i jest moim kotem.
ma inną,nieproporcjonalną budowę ciała,brachycefaliczną mordkę i częste problemy ze zdrowiem.
jego siostra Pantera-też.
reszty rodzeństwa nie ma-umarła kilka dni po porodzie.
ot i Twoja teoria jakoby u dachowców coś takiego nie zachodziło upadła...
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 03, 2011 0:42 Re: FIP u kotów i hodowcy

Do MariiD - CZY NAPRAWDE TAK CIĘŻKO POJĄĆ, ŻE MOZNA CHCIEĆ MIEĆ KOTA RASOWEGO I POKRYĆ GO PO TO BY MIEĆ KOCIĄ RODZINĘ I SPRAWIĆ KOMUS BLISKIEMU PREZENT ??? TO TAKIE NIENORMALNE ?? AHA - Z PUNKTU WIDZENIA HODOWCY, CZYLI KOGOŚ KTO LICZY NA PRZELICZALNY EFEKT, CHYBA NIE. PEWNIE ZALICZASZ SIĘ DOTYCH OSÓB. Dla ciebie normalne jest pokrycie kota tylko wówczas gdy masz zysk.Trudno Twój problem.

Princessa

 
Posty: 15
Od: Nie paź 02, 2011 10:49

Post » Pon paź 03, 2011 0:48 Re: FIP u kotów i hodowcy

Do Dalii - co jest naganne ?? To, że chcę aby córka wychowywała się przy kociej rodzinie ???? Żeby poznawała ich zwyczaje ??? Dziwne masz podejście Dalio. Mam dom i warunki do tego, aby mieszkały z nami choćby trzy kociaki i dla Ciebie to naganne ??? O kurczę, - ty to masz problem

Princessa

 
Posty: 15
Od: Nie paź 02, 2011 10:49

Post » Pon paź 03, 2011 0:57 Re: FIP u kotów i hodowcy

Do Sisay - tak przyznaję rację. Teraz jestem mądrzejsza i na pewno nie pozwolę na pochopny wybór hodowcy. Naszą kochana Princeskę wypatrzył mąż i chciał koniecznie zrobić niespodziankę...

Princessa

 
Posty: 15
Od: Nie paź 02, 2011 10:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 84 gości