Witam wszystkich,
jestem tutaj nowy i przeczesałem forum pod kątem łapanie/oswajania dzikich kotów.
Mieszkam w w-wie w bloku przy ogródkach działkowych, które jak się można domyśleć są domeną dzikusów.
W tym roku, zdaje mi się, że około maja/czerwca (nie pamiętam dokładnie) pojawiły się małe kocie brzdące, regularnie dokarmiane przez miejscową karmicielkę. Owa Pani rozmawiając z moją mamą wyraziła obawę o przeżycie pierwszej zimy niektórych kociaków, gdy nie będzie komu ich dokarmiać poza, ową karmicielką (na chwilę obecną spora grupa ludzi podrzuca kotkom co nieco jedzenia nadkładając drogi ze sklepów - w zimie raczej będzie ich mniej).
Moja mam zaproponowała przezimowanie/przygarnięcie, któregoś z maluchów i dzisiaj poszedłem rzucić okiem.
Nie ukrywam, że z miejsca zauroczyła mnie kotka (płeć niepotwierdzona, ale wydaje mi się, że to dziewczynka). Zastanawiam się/skłaniam się do złapania owej kotki, sterylizacji i przygarnięcia. Kotka miałem kiedyś wieki temu przez krótki czas i jakoś tak wyszło, że poza pilnowaniem kociaków znajomych niestety nie mam zbyt dużego doświadczenia.
Pierwotnie chciałem kotkę rosyjską niebieską, niestety na rodowodową mnie nie stać, to jakby nie patrzył wydatek, a od pseudo-hodowcy raczej się nie zdecyduję.
Dlatego skłaniam się nad 'uszczęśliwieniem na siłę' tego małego brzdąca. Poszedłem maluchy dzisiaj dokarmiać i trzymają się na znaczną odległość. Bracia owej małej trochę bardziej ufni (niemalże podeszły do listka - zabawki), natomiast domniemana kotka tylko za siatką i przy mnie zza siatki ogrodów działkowych nie wyjdzie. Kawałek jedzenia łapką/w zęby i odskok w krzaki.
Nie ukrywam, że charakterem szukam raczej miziaka/przytulaka - jak kotka, którą bardzo dawno temu miałem przez czas jakiś w domu.
Jak wygląda oswajanie takich kociaków w wieku około 4-6 m-cy? Jest szansa na pełne udomowienie/oswojenie? Z tego co przewertowałem forum to dużo zależy od charakteru kota. Czy mam się przygotować na trzymanie jej w łazience przez jakiś czas? (Czy do tego potrzebuje się wyposażyć w większą klatkę z kuwetą/miskami?) Prosiłbym bardziej doświadczonych kociarzy o informację/poradę.
Domyślam się, że balkon/okna bezwzględnie zamknięte ewentualnie uchylone (2gie piętro).
W przypadku, gdy nie będę mógł się z kociakiem dogadać to po sterylizacji planuje ją wypuścić. Czyli coś a'la 'Ciach!Bezdomność'.
Czy ktoś z saskiej kępy w w-wie posiada klatkę łapkę do łapania dzikusów, którą może pożyczyć/ma chwilę czasu pomóc w polowaniu?
Tutaj zdjęcie kotki
http://www.flickr.com/photos/68178500@N ... 7801584914 a tutaj kilka jeszcze, wraz z czarnym braciszkiem
http://www.flickr.com/photos/68178500@N ... 204073209/Sorry za trochę przydługiego posta, mam też nadzieje, że przedstawiłem w miarę sensownie moją sytuację =)
Pozdrawiam,
Jacek