Mimo że maluchów /i dorosłych kotów/ ciągle przybywa do Schroniska, brakuje dobrego jedzonka, mimo podarowanego przez
Sygitkę- za co bardzo dziękujemy - żwirku, lepszych leków i niemal wszystkiego, zacznę od trochę lepszych wieści i przedstawię szczęśliwców, które są już w swoich nowych domkach.
Atis
Powodzenia Kocurku.
