PAKT CZAROWNIC XXVIII - listopad, nie dajemy się smutkowi

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 01, 2011 12:06 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

Jak wszedł do mnie do pracy to się lekko wychylił w progu i zapytał: Czy pani czymś nie zaraża?
To mu zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie wiem :mrgreen:
Spoko Etiopio - ja sobie dam radę. Są tacy co mają gorzej. :(
Ale nie ma to jak kurde zdrowym być. :( :?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob paź 01, 2011 12:19 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

Villemo cukiereczku zaraź gada koniecznie! :twisted: Mam nadzieję, że ci w końcu przejdzie -(najlepiej na szefa) bardzo ci współczuję. Co to w ogóle za świństwo jest jakieś takie zawzięte? :evil:

Etiopio jak twoja ręka? Kurcze wyobrażam sobie jak to musi boleć :(

Gadałam z Sol, jest w Krakowie i załatwia tam jakieś formalności związane ze zdaniem mieszkania rodziców. Wkurzona maksymalnie miota się, bo nic biedulka nie może załatwić i ciągle odbija się od ściany :?

U nas jakby lepiej, Zuzia czuje się dzisiaj dobrze, pojechała z tatusiem na wieś, mam nadzieje, że już jej przeszło :roll: Mój tato też czuje się dobrze, tylko dalej nic nie wiemy jak będzie wyglądało leczenie, co będą robić, jak długo to potrwa i w ogóle co dalej... Zawiozłam mu jak zwykle śniadanko do szpitala, trochę z nim pogadałam, posmarowałam mu plecy, bo go bolą.

Kuba okazał się być wyjcem - wczoraj miałam skargi od trzech sąsiadów (z innych pięter) że jak mnie nie ma to koncertuje aż go na 10 piętrze słychać. Straszono mnie policją, jak coś z tym nie zrobię :? No cóż - w związku z tym jak wychodzę, zakładam Kubie kaganiec, bo to go wycisza trochę - tyle, że biedak nie może wtedy jeść i pić, no, ale trudno, nie mam wyjścia za bardzo. W ramach rekompensaty dostał właśnie do ogryzienia kość z golonki. Spojrzał na mnie z takim niedowierzaniem, jak mu ją dawałam, że pozwalam mu taki skarb zabrać 8O Teraz siedzi w przedpokoju i z uczuciem ogryza i memla kość. Niestety jest wyjątkowo durnym bydlęciem i chyba mu tę kość zabiorę, bo warczy jak koło niego przechodzę. Dobrze, że nie ma Zuzi, bo bym się bała, że ją użre. :evil: Naprawdę uważam, że tato zrobił temu psu krzywdę tym wychowaniem ( a właściwie jego brakiem ). Gdyby taty zabrakło, to nie widzę innej możliwości tylko schron, albo eutanazja - on jest totalnie nieadopcyjny :?

Na pocieszenie po tych wszystkich przejściach -kupiłam sobie lodówkę :mrgreen: w poniedziałek mi przywiozą. Kolejny krok w stronę remontu kuchni - jeszcze tylko muszę na meble nazbierać, bo resztę mam. :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob paź 01, 2011 13:20 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

pomponmama pisze:Villemo cukiereczku zaraź gada koniecznie! :twisted: Mam nadzieję, że ci w końcu przejdzie -(najlepiej na szefa) bardzo ci współczuję. Co to w ogóle za świństwo jest jakieś takie zawzięte? :evil:

Etiopio jak twoja ręka? Kurcze wyobrażam sobie jak to musi boleć :(

Gadałam z Sol, jest w Krakowie i załatwia tam jakieś formalności związane ze zdaniem mieszkania rodziców. Wkurzona maksymalnie miota się, bo nic biedulka nie może załatwić i ciągle odbija się od ściany :?

U nas jakby lepiej, Zuzia czuje się dzisiaj dobrze, pojechała z tatusiem na wieś, mam nadzieje, że już jej przeszło :roll: Mój tato też czuje się dobrze, tylko dalej nic nie wiemy jak będzie wyglądało leczenie, co będą robić, jak długo to potrwa i w ogóle co dalej... Zawiozłam mu jak zwykle śniadanko do szpitala, trochę z nim pogadałam, posmarowałam mu plecy, bo go bolą.

Kuba okazał się być wyjcem - wczoraj miałam skargi od trzech sąsiadów (z innych pięter) że jak mnie nie ma to koncertuje aż go na 10 piętrze słychać. Straszono mnie policją, jak coś z tym nie zrobię :? No cóż - w związku z tym jak wychodzę, zakładam Kubie kaganiec, bo to go wycisza trochę - tyle, że biedak nie może wtedy jeść i pić, no, ale trudno, nie mam wyjścia za bardzo. W ramach rekompensaty dostał właśnie do ogryzienia kość z golonki. Spojrzał na mnie z takim niedowierzaniem, jak mu ją dawałam, że pozwalam mu taki skarb zabrać 8O Teraz siedzi w przedpokoju i z uczuciem ogryza i memla kość. Niestety jest wyjątkowo durnym bydlęciem i chyba mu tę kość zabiorę, bo warczy jak koło niego przechodzę. Dobrze, że nie ma Zuzi, bo bym się bała, że ją użre. :evil: Naprawdę uważam, że tato zrobił temu psu krzywdę tym wychowaniem ( a właściwie jego brakiem ). Gdyby taty zabrakło, to nie widzę innej możliwości tylko schron, albo eutanazja - on jest totalnie nieadopcyjny :?

Na pocieszenie po tych wszystkich przejściach -kupiłam sobie lodówkę :mrgreen: w poniedziałek mi przywiozą. Kolejny krok w stronę remontu kuchni - jeszcze tylko muszę na meble nazbierać, bo resztę mam. :mrgreen:


Reka boli ....
I pewnie jeszcze długo będzie boleć .... jak mi te durne doktory nie dobiorą antybiotyku zgodnie z wynikiem ....

poza tym to mam doła .......
I martwię się o Sol .........
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob paź 01, 2011 17:12 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

pomponmama pisze:W ramach rekompensaty dostał właśnie do ogryzienia kość z golonki. Spojrzał na mnie z takim niedowierzaniem, jak mu ją dawałam, że pozwalam mu taki skarb zabrać 8O Teraz siedzi w przedpokoju i z uczuciem ogryza i memla kość.


Hmm, moja psica po dobrej kości miała jeszcze lepsze przyspieszenie....................................jelit.
Trzymam więc kciuki.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Sob paź 01, 2011 17:20 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

Wróciliśmy ze spacerku. Kuba właśnie wydalił moją pończochową podkolanówkę 8O A ja się zastanawiałam gdzie mi ciągle giną te wieczorem zdjęte, bo zazwyczaj zostawiam je na pufie i dopiero rano wrzucam wszystko do prania. :roll: Będzie trzeba zmienić przyzwyczajenia, bo albo psa szlag trafi, albo ja finansowo na podkolanówki nie wyrobię :?

Etiopio jakim cudem masz doła, kiedy masz cały czas pod górkę? :roll: Nie daj się! :ok:
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob paź 01, 2011 18:25 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

Pan, który miał wziąć Cizię zrezygnował. Stwierdził, że jednak przeszkadza mu ta jej nieśmiałość, że on chce kota, którego czasem będzie mógł zobaczyć, a nie takiego, który zwiewa na widok ludzia. Tłumaczyłam mu, że ona jest taka tylko na początku, ale chyba mi nie uwierzył. Nie wiem co będzie, bo zainteresowania kicia nie ma żadnego, a jak już się ktoś znajdzie, to ona faktycznie nie da się nawet pooglądać. :? Mam obawy że wdepnęłam z tą kotą na dłużej, a prawdę mówiąc zaczyna mi już brakować cierpliwości, zwłaszcza przy tym, co się w moim życiu ostatnio dzieje. Incydenty z wymiotowaniem mamy coraz częściej, boję się, że mi się wreszcie rozchoruje naprawdę :( Będę ją ogłaszać dalej - miała takie podwieszane allegro; 600 wejść w ciągu 2 tygodni i jeden tylko telefon - właśnie od tego pana. :evil: Szlag by to trafił! :evil: :evil: :evil:
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob paź 01, 2011 18:51 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

pomponmama pisze:Wróciliśmy ze spacerku. Kuba właśnie wydalił moją pończochową podkolanówkę 8O A ja się zastanawiałam gdzie mi ciągle giną te wieczorem zdjęte, bo zazwyczaj zostawiam je na pufie i dopiero rano wrzucam wszystko do prania. :roll: Będzie trzeba zmienić przyzwyczajenia, bo albo psa szlag trafi, albo ja finansowo na podkolanówki nie wyrobię :?

Etiopio jakim cudem masz doła, kiedy masz cały czas pod górkę? :roll: Nie daj się! :ok:


Jak się ma ciągle pod górkę to się do dołów wpada .......
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob paź 01, 2011 18:52 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

pomponmama pisze:Pan, który miał wziąć Cizię zrezygnował. Stwierdził, że jednak przeszkadza mu ta jej nieśmiałość, że on chce kota, którego czasem będzie mógł zobaczyć, a nie takiego, który zwiewa na widok ludzia. Tłumaczyłam mu, że ona jest taka tylko na początku, ale chyba mi nie uwierzył. Nie wiem co będzie, bo zainteresowania kicia nie ma żadnego, a jak już się ktoś znajdzie, to ona faktycznie nie da się nawet pooglądać. :? Mam obawy że wdepnęłam z tą kotą na dłużej, a prawdę mówiąc zaczyna mi już brakować cierpliwości, zwłaszcza przy tym, co się w moim życiu ostatnio dzieje. Incydenty z wymiotowaniem mamy coraz częściej, boję się, że mi się wreszcie rozchoruje naprawdę :( Będę ją ogłaszać dalej - miała takie podwieszane allegro; 600 wejść w ciągu 2 tygodni i jeden tylko telefon - właśnie od tego pana. :evil: Szlag by to trafił! :evil: :evil: :evil:

Jak na moje oko to nie był doświadczony dom. Po jednym spotkaniu ocenić kota 8O
No chyba, że w ogłoszeniu napisałaś, że to kocica dziarska, przebojowa, ładująca się po pierwszej minucie na kolana i po takiego zwierzaka pan przyszedł. U mnie Sznycek - kot całkiem przyjazny człowiekowi (bez cech namolnosci i uzależnienia od pieszczot) na dżwięk domofonu się dematerializuje. Mało kto wie, że mam na stanie pingwina. Lolek ostentacyjnie zalega na kanapie w pokoju młodego, bo tam mało kto zagląda.
A co do szukania domu to rozumiem twoje zmęczenie - miałam na stanie Murzyna, którego nikt nie chciał, a który był workirm treningowym dla rezydentów. Jest teraz urlopowany , w nowym domu tymczasowym nie ma z nim żadnych problemów. Do jutra musimy podjąć decyzje, czy kot wraca do nas (z pacyfikacją dręczyciela Lolka lekami i sweterkiem) czy nie. A to kot z gatunku "kocham twoje ręce, twoje kolana i twoją obecność w domu". Jak koty się dogadają będziemy szczęśliwi, jak nie gehenna powróci.

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Sob paź 01, 2011 18:54 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

Etiopio chciałam Ci powiedzieć, że Ciebie przytulam.

Pomponmamo - to widocznie nie był ten domek. Nie ma czego żałować.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob paź 01, 2011 18:56 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

villemo5 pisze:Etiopio chciałam Ci powiedzieć, że Ciebie przytulam.

Pomponmamo - to widocznie nie był ten domek. Nie ma czego żałować.


Dziękuję :1luvu: :1luvu:
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Sob paź 01, 2011 19:47 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

pomponmama pisze:Pan, który miał wziąć Cizię zrezygnował. Stwierdził, że jednak przeszkadza mu ta jej nieśmiałość, że on chce kota, którego czasem będzie mógł zobaczyć, a nie takiego, który zwiewa na widok ludzia. Tłumaczyłam mu, że ona jest taka tylko na początku, ale chyba mi nie uwierzył. Nie wiem co będzie, bo zainteresowania kicia nie ma żadnego, a jak już się ktoś znajdzie, to ona faktycznie nie da się nawet pooglądać. :? Mam obawy że wdepnęłam z tą kotą na dłużej, a prawdę mówiąc zaczyna mi już brakować cierpliwości, zwłaszcza przy tym, co się w moim życiu ostatnio dzieje. Incydenty z wymiotowaniem mamy coraz częściej, boję się, że mi się wreszcie rozchoruje naprawdę :( Będę ją ogłaszać dalej - miała takie podwieszane allegro; 600 wejść w ciągu 2 tygodni i jeden tylko telefon - właśnie od tego pana. :evil: Szlag by to trafił! :evil: :evil: :evil:


Pomponku , to był w takim razie debil a nie dobry doświadczony dom,,,gdyby było inaczej dałby kotu szansę na wzajemne poznanie..Norma , u nas tez takie debile są...
Po powrocie Białaska z adopcji(to taki mójcion kochany ..) mamy takie powiedzenie "test Białaska" bo państwo go oddali, gdyż nie dał się cały dzień miętolić, przewracać na plecy i leżeć jak kukła..taki mieli oczekiwania...i jak byli w fundacji,...takim testom koty poddawali .co drugi im przyfasolił po łapach oczywiście..
Znajdzie się dom...musi :ok:

a ja dziś wyprodukowałam budkę kocią o wymiarach 50 x50 ..tylko tak klejem capi,ze jedyny Kleks ,który do niej głowę włożył...później kilka minut kichał ..mam nadzieję,że to się ulotni ...
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob paź 01, 2011 20:12 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

Albo będziesz miały koty - wąchaczy kleju :ryk:
To kiedyś była modna używka :mrgreen:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob paź 01, 2011 20:30 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

villemo5 pisze:Albo będziesz miały koty - wąchaczy kleju :ryk:
To kiedyś była modna używka :mrgreen:

Sama zostanę wąchaczem , bo budka stoi pod oknem na podwórku ,a w domu śmierdzi... :roll:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie paź 02, 2011 7:48 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

Pozdrawiam z pochmurnego Krakowa.

Etiopia, nie martw sie o mnie, mnie juz nic nie pomoze... Napisze tylko tyle: szlag mnie trafi i sie skonczy wszystko, bedzie swiety spokoj i tyle.

Pomponmamo, Ciebie strasza policja o psa a ja ino czekam jak sie doczepia do nas sasiedzi o koty. Bo te radosnie miedzy polnoca a 3 rano potrafia urzadzac dzikie polowania. I pol biedy jak tylko gonia i tuptaja, przedwczoraj przewrocily z hukiem rower :roll: Zaczynam sie zastanawiac czy ten metraz nie jest za maly na piec kotow... Sasiadow mamy dziwnych, specyficznych i o ile ladnie sie zaczela znajomosc z nimi o tyle caly czas sie boje ze sie moze zle to skonczyc... Z tego powodu m.in. kloce sie z TZem, nie moge zasnac, co chwila sie zrywam i kontroluje koty, albo za nimi laze i probuje je uspokoic... Przeciez to bez sensu jest :roll:

Przespawszy noc na podlodze w moim bylym pokoju (fajnie bylo ;) )stwierdzilam ze zdumieniem ze chodze po mieszkaniu na palcach, oddycham na najnizszych obrotach (doslownie!), zamykam i otwieram drzwi napinajac wszystkie miesnie i trzymajac klamke zeby bron Boze nie trzasnela. Zaczynam wpadac w paranoje?! :evil: :? 8O
Natomiast moi krakowscy sasiedzi bez wzgledu na pore dnia i nocy tluka sie jak zwykle, trzaskaja drzwiami, dra sie jak opetani... Ja chyba naprawde wpadam w paranoje......

Generalnie jestem mega zmeczona. Wlaczaja mi sie znowu objawy nerwicowe, wysypki, problemy ze snem, niski nastroj... Nie mam juz sily na to wszystko. Najchetniej wrocilabym do Krakowa z powrotem, tylko do czego tu wracac?
Nie mam sil dziewczyny.
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Nie paź 02, 2011 9:00 Re: PAKT CZAROWNIC XXVIII - wrześniowi kandydaci

Kurde a tak się cieszyłaś z tego Śląska...
Matko, jak obcy ludzie potrafią zatruwać życie!!!
A tak może pięknym za nadobne by im odpłacić?? Już sama nie wiem, co Ci radzić Sol...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości