Maniunia chyba o wiele lepiej się dziś czuje

Łazi po pokoju (do tej pory głównie leżała w transporterze lub schowana pod łóżkiem), zjadła dziś "na raz" więcej niż zazwyczaj (tzn. zazwyczaj od ostatniego tygodnia), odwiedziła kuwetę (nie nasikała mi na łóżko

), przez pół dnia mi mruczy nad uchem, więc chyba jest dobrze

Mam nadzieję, że to oznacza, że kot
zdrowieje, a
nie się
tylko lepiej chwilowo czuje.
Filipa szczepimy jednak w poniedziałek (chyba

), bo dziś pytałam (coby zaskoczenia jutro nie było - i słusznie) czy mają na miejscu testy płytkowe, no i... się zużyły wszystkie

hurtownia (o ile będzie miała) to przywiezie w poniedziałek do 18 podobno... Stwierdziłam że tak czy siak warto ten test zrobić (w końcu nie wiadomo jaką przeszłość ma Filip), a że wydam jakieś 130 zł więcej niż bez tego testu i szczepienia z białaczką (zwykły purevax - 66zł, z białaczką - 86zł), no to trudno... i tak miałam szczęście, że nie musiałam za żadne leczenie tego kota płacić (zazwyczaj 1 tymczas mnie kosztował co najmniej 300-400 zł), wydałam na razie na niego tylko 20 zł (za pierwszą wizytę i tabletkę na odrobaczanie, bo krople i antybiotyk już miałam).
edit: muszę to napisać

Filip chciał wskoczyć na wysoką szafkę (Wielbłądzio widziała - ta szafka z barkiem) z oparcia krzesła oddalonego o pół metra. Kotek trafił w szafkę - całym ciałem... poniżej blatu. Nie wiem jak on to zrobił... Oczywiście nic mu się nie stało, ale ten kotek niestety nie myśli

Dlatego wolę kocice... te statystycznie są bardziej inteligentne.