Mój czarny, ciumkający kotek Powiększamy rodzinkę

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 30, 2011 12:03 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

30m to wcale nie tak mało.
Mieszkałam w takim mieszkaniu z mężem i 2 dzieci ;)
widziałam w ofercie miezskania po 15 m 8O to jest dopiero mało! :twisted:

kciuki za egzaminy :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 30, 2011 16:09 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Z mieszkania nic nie wypaliło, z mojego studiowania chyba też :cry:
Ale nie będę tu pisać o moich kłopotach, w końcu to wątek Borubara :roll:

U Borubara wszystko dobrze, tylko się teraz nudzi jak wyjeżdżamy na uczelnię.
Teraz krzyczy, że chce się bawić :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 30, 2011 16:19 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

to wątek Borubara ale i Twój.
Tak źle ze studiami? :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 30, 2011 16:27 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Powiedziałabym, że bardzo źle :(
Zaliczyłam najcięższe egzaminy, na których większość odpada. Oblałam 3 najłatwiejsze egzaminy. No może jeden nie był taki łatwy ale w porównaniu do innych to nie był jakiś straszny. Jak ja to zrobiłam- nie wiem. Kurczę, na prawdę się uczyłam, nie pamiętam kiedy się ostatni raz wyspałam bo siedziałam nad notatkami. Rozmawiałam z wykładowcami, wszyscy powiedzieli, że jeśli mi przedłużą sesję to pozwolą mi jeszcze raz pisać/odpowiadać. Problem w tym, że pani dziekan powiedziała, że nikomu sesji nie przedłuży. Nie wiem czy ona chciała nas tylko wystraszyć, czy jak..
Boję się jeszcze, że jak mam 3 rzeczy nie zaliczone to mi tej sesji nie przedłuży, bo za dużo tego mam :(
Kurczę, ja się nigdy dobrze nie uczyłam, no nie wchodzi mi wiedza, ale coś mnie trafia, jak siedzę całe dnie i noce i się uczę i wszystko oblewam.
Najlepsze jest to, że mój chłopak poszedł ze mną na te studia, żebym sama nie była. W sumie poszedł dla świętego spokoju bo mu trułam i mu w ogóle nie zależy i był pewien, że wyleci na pierwszej sesji. Teraz on już może spać spokojnie, jest na 2gim roku, co prawda musi jedną rzecz jeszcze zaliczyć ale raczej nie będzie z tym problemu. A się dużo mniej uczy, olewa i zalicza. A ja chyba jestem tak głupia, że siedzę nad książkami i nie zaliczam. No po prostu czuję się strasznie :cry:
Przepraszam, że tu tak narzekam, ale po prostu no nie mogę :cry:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 30, 2011 22:13 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

to moze to jest sposob, przestan sie tak starac :idea:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt wrz 30, 2011 22:26 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Staram się, czyli się po prostu uczę. Nigdy dobrze się nie uczyłam, zawsze potrzebowałam dużo czasu, żeby się czegoś nauczyć :( Całe życie uczyłam się na 3.. No po prostu nie jestem zdolna pod tym względem :(
Nie chcę studiów na ściągach przejechać, głupio mi ściągać, nie lubię tego chociaż czasami się zdarza.. I lepiej na tym wychodzę :( :( :(
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 30, 2011 22:30 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Afra666 pisze:Staram się, czyli się po prostu uczę. Nigdy dobrze się nie uczyłam, zawsze potrzebowałam dużo czasu, żeby się czegoś nauczyć :( Całe życie uczyłam się na 3.. No po prostu nie jestem zdolna pod tym względem :(
Nie chcę studiów na ściągach przejechać, głupio mi ściągać, nie lubię tego chociaż czasami się zdarza.. I lepiej na tym wychodzę :( :( :(

no wiec sie zastanow: albo sciagi i studia zaliczone albo daruj sobie studiowanie. Ja liceum robilam zaocznie, to byla szkola dla doroslych, bez sciag by sie nie obeszlo. Tez na poczatku sie staralam, wkuwalam po nocach i co? 2x4 2x2 reszta same 3. I po co te stresy, po co mi te nerwy byly? Wazne, ze szkole skonczylam, choc z powodu poprawki z matmy o semestr pozniej niz moja grupa, ale kto by sie tym przejmowal.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt wrz 30, 2011 22:37 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Głupio mi po prostu ściągać, bardzo tego nie lubię, stresuję się i w ogóle mi głupio jest.
Szczególnie, że teraz mieliśmy tematy które dla mnie były na prawdę ciekawe. Teraz zacznie się część nudna (geografia polityczna, społeczna itd). Denerwuje mnie to, że z przedmiotów które najbardziej mi się podobają to oblewam..
Denerwuje mnie to, że ja się muszę uczyć cały weekend czegoś, co mój chłopak przeczyta 3 razy i to umie, zaliczy a ja obleję.
Po prostu czuję się z tym źle. Nie wiem, czy ja jestem aż tak nie zdolną osobą czy jak.
Tak się staram a i tak mi to nie wychodzi.. I chyba jeszcze mnie wywalą :(
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 30, 2011 23:01 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

ja tez np lubie chemie, uwielbiam wrecz rozwiazywac reakcje itp. A z ledwoscia naciaglam na 3 na egzaminie z chemii w liceum. :roll: jezyk polski-tez zawsze lubilam-3... matma... to bylo do przewidzenia, ze bedzie poprawka, zawsze bylam kiepska z tego, zwlaszcza jak przyszlo nam przerabiac kombinatoryke itp 8O chinszczyzna dla mnie poprostu :roll: Fizyka tez cienko-2, choc niewiele brakowalo a bylaby 3. Angol... tak sobie-3, wos o dziwo na 4 zaliczylam ale to byl pierwszy egzamin to nam mocno naciagali oceny, a w komisji siedzial gosciu ktory juz w zasadniczej uczyl mnie histy i wosu.... U niego obkuty na blache uczen najwyzej mogl dostac 4. Jak to profesorek twierdzil, ze na piatke umie on sam a na szostke Pan Bog... :roll: Hista poszla mi na 3 czego sie nie spodziewalam, liczylam max na 2. Za gepgrafia nie przepadalam nigdy specjalnie, choc nie powiem-ciekawy przedmiot, ale tylko 3. Podobnie z biologia, tez 3. Tez nie umiem sciagac, ale jakos trzeba bylo, inaczej chyba polowe egzaminow bym poprawiala.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt wrz 30, 2011 23:08 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Ja teraz miałam geografię fizyczną, no na prawdę jest to dla mnie ciekawe. To że góry powstały tak i tak, a jakieś skałki w ten czy inny sposób i że idąc na co dzień właściwie wszędzie można spotkać jakieś fajne formy, i można sobie samemu wytłumaczyć co to jest, jak powstało i dlaczego. Chciałabym to umieć dobrze, ale po prostu nie umiem się tego tak w 100% nauczyć. Nie powiem, no leniwa jestem, ale teraz dużo więcej się uczyłam niż przez całą podstawówkę, gimnazjum i liceum razem wzięte. Chyba po prostu wychodzą moje braki :( Chciałam się nauczyć chociaż tego co mnie interesuje. Oczywiście mi nie wyszło.
Nie wiem co będzie, jak będę mieć geografię polityczną itd, która zupełnie mnie nie interesuje..
Pewnie będę mieć ją dopiero za rok, bo teraz na 99% wylecę :cry:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 30, 2011 23:14 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

juz ci mowilam, skoncz z czarnowidztwem! Jedyne co moze tu byc czarnego, to kot :ryk: :ryk: :ryk: wybuziaj slicznotka ode mnie na miaudobranoc :*:*:*:*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt wrz 30, 2011 23:18 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Postaram się..
Borubara wycałuję :)
Przed chwila sobie leżał u mnie na kolanach i ciumkał futerko :) Czasami się zastanawiam, czy nie spróbować go oduczyć ciumkania, ale jakoś nie mam sumienia :roll: A miejsca, w których ciumka (brzuszek) to futerko mi się brązowe zrobiło ;) nie jest taki w 100% czarny :)
A teraz gdzieś chodzi sobie za szafkami i chyba zastanawia się, co by tu zmajstrować :)
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 30, 2011 23:20 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

czyli ma czekoladowe plamki, a ja kocham czekolade :1luvu: :1luvu: :1luvu: slodkich snow, slodki koteczku :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob paź 01, 2011 18:08 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuziaaaaaaaaaaaki dla przystojniaka o przeslodkim pysiu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob paź 01, 2011 18:14 Re: Mój czarny, ciumkający kotek (na razie jeden ;) )

Buziaki przekazane :D
Chciałam kupić Borubarowi zabawkę (patyk :ryk: ) ale nie było :roll: A ten co mam już tak połamany, że jak Borubar za nim gania to mnie ciągle drapie :roll:
Obrazek

Afra666

 
Posty: 2208
Od: Śro wrz 01, 2010 11:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości