Świerzbowiec uszny ;(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 30, 2011 17:57 Świerzbowiec uszny ;(

Moja mała koteczka - 2,5 m-ca miała zdiagnozowanego przez weta świerzbowca usznego. 3 tyg. zakrapiania Oridermylem i wszystko super, tylko teraz dziedostwo przeszło na starszą kotkę - 7 m-cy ;(( Jestem załamana, bo czy teraz będą się od siebie tak wzajemnie zarażać, czy mała jest już jakoś uodporniona? Nie mam serca ich rozdzielać w dzień, bo wystarczy że w nocy śpią osobno, a i tak jest płacz na cały dom i spać można dopiero jak kotki zasną. Weźcie mi coś doradźcie, czy zakrapiać też zapobiegawczo uszka małej, czy może ponownie się zarazić? Chodzimy już cali podrapani z rodzicami, bo one nienawidzą tych zakraplań i strasznie drapią i się wyrywają. Ręce opadają ;(

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 30, 2011 18:04 Re: Świerzbowiec uszny ;(

up

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 30, 2011 18:30 Re: Świerzbowiec uszny ;(

Czy miały tylko oridermyl, czy były też odrobaczane np. advocatem, który działa na świerzbowca?
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 20:28 Re: Świerzbowiec uszny ;(

Byly odrobaczane ale nie advocatem tylko wetminthem... robakow chyba nie maja, tylko ten swierzb, obie nie wychodza poza dom, chociaz mala zanim ja wzielismy mieszkala w stodole i prawdopodobnie tam zarazila sie od matki :(

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 30, 2011 20:30 Re: Świerzbowiec uszny ;(

Advocat jest odrobaczaczem podawanym na skore i zabija tez swiersbowca (to pasozyt- pajeczak).trzeba powtorzyc.
My sie z tym borykamy co jakis czas, a koty nie wychodza.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 21:42 Re: Świerzbowiec uszny ;(

No dobra ale jedna od drugiej sie moze zarazic, czy mala juz jest uodporniona skoro miala jako pierwsza i juz ja wyleczylismy. Boje sie blednego kola ;(

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 30, 2011 21:45 Re: Świerzbowiec uszny ;(

Moze sie zarazic.
Dlatego musisz je odrobaczyc jednoczesnie. Co najmniej dwa razy.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 21:48 Re: Świerzbowiec uszny ;(

Wlasnie obu podajemy Oridermyl, starszej codziennie, ale malej co 2 dni tak zapobiegawczo, a odrobaczane wetminthem byly jakies 2 tygodnie temu (starsza po raz 4 a mala po raz 1), do tego starsza jest szczepiona, a z mala mielismy jechac za pare dni. O Advocacie pierwsze slysze, nie znam sie na tych preperatach, bo obie kotki mam od niedawna. A powiedz mi Conchita, czy mozna je tak co kawalek czyms truc? Obie sa jeszcze takie male, a juz tyle wszelkich preparatow podostawaly ze masakra ;/ :(

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 30, 2011 21:53 Re: Świerzbowiec uszny ;(

Moja Maniusia jako dziecko byla tak zarobaczona, ze jak zobaczylam ilosc odrobaczaczy wpisanych w ksiazeczce, to sie przestraszylam. Ale nic jej nie jest teraz.
Tylko zmasowany atak wytlucze swierzbowca - masc do uszu i advocate jednoczesnie, dla obu. Co 21 dni najrzadziej, bo tyle trwa cykl rozrodczy swierzbowca.
U nas wrocil po pol roku :twisted: ale chyba wytluczony.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 22:04 Re: Świerzbowiec uszny ;(

Ooo rany, no to nieźle! :( Ja jedyne czego się boję to efektu błędnego koła, że będą ciągle wzajemnie się zarażać. Przy najbliższej wizycie zapytam o tego Advocata, żeby mi go weterynarz przepisał, a póki co będę truć świerzba Oridermylem i mam nadzieje, że pomoże :) Tylko nie mam serca ich rozdzielać, skoro uwielbiają razem spać. Liczę, że jeżeli zakraplamy uszka obu kotkom, to świerzb nie będzie nadal się rozprzestrzeniał między ich uszkami, pomimo przytulania podczas snu.

I najważniejsze - nie wiesz może czy jak ta starsza - która ma obecnie aktywną postać - przychodzi niemal codziennie do mnie w nocy na parę godzin spać i się przytulać to czy mogę się zarazić? Czytałam że niby nie, ale licho nie śpi :(

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 30, 2011 22:07 Re: Świerzbowiec uszny ;(

Ty na pewno nie. My spimy z kotami i luuuz. Ludzie maja swierzb, ale to inny gatunek pasozyta.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 22:11 Re: Świerzbowiec uszny ;(

To świetnie, chociaż tyle :) Dziękuję Ci Conchita za rady, bo na pewno się przydadzą :D Uciekam spać, bo moje dzieci o dziwo już też dawno śpią :kotek:

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 30, 2011 22:21 Re: Świerzbowiec uszny ;(

Ze swierzbowcem to jest zreszta dziwnie, bo zarazaja sie dwie moje kotki -Melisa i Emma, a one sie nigdy nie przytulaja.
Za to tula sie Mania i Melisa, a Mania nigdy nie miala swierzbowca.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 01, 2011 12:30 Re: Świerzbowiec uszny ;(

Czyli wychodzi na to, ze nie ma reguly... Coz, bede je pilnowac, ale spac niech spia razem i juz :P Przed chwila znowu zakrapialismy im uszka, znowu cierpienie przeogromne, bo obie placza na sam widok Oridermylu ehh... ;(((

LaRosaNegra87

 
Posty: 738
Od: Nie wrz 25, 2011 11:58
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 01, 2011 17:47 Re: Świerzbowiec uszny ;(

LaRosaNegra, bo sam oridermyl wiele nie zdziała przy świerzbowcach. I podanie strongholdu (ktory zwalcza rowniez pajeczaki) bardzo by sie przydalo.

O advokacie byla mowa nie w kwestii odrobaczania z pasozytow wewnetrznych (vetminth), tylko zewnetrznych (pchły, świerzbowce).
Srodek na pasozyty wewnetrzne dzialajacy wylacznie w jelitach nie ma szans podzialac na swierzbowca w uszach ;)

Swierzbowiec uszny dość rzadko sie roznosi miedzy kotami, ale moze sie zdarzyc przy obnizonej odpornosci.
Zapytaj weterynarza o advocate lub stronghold i zapodaj kotom na kark. Zapobiegawczo pomysl o zakropieniu wszystkich, bo sie bedziesz bujac z tym swierzbowcem nieustannie ;)

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości