Rudi i Pysia II :) Docieramy się! FOTKI

shira3 pisze:...
AYO - co miało być pomiędzy?

pewnie podkreślenie tego : szlus!
:mrgreen:

Shiro, piękny banerek i dobrany kolorystycznie niesamowicie

A LBD miałam na nadgarstku, ładny, trwały i ciepły :ok:

Sama stałam się wczoraj szczęśliwą posiadaczką Angel La Rose Thierry'ego Muglera po szalenie okazyjnej cenie. Nie mogłam przepuścić :oops:

Enter się zacięło.

AYO pisze:Enter się zacięło.

hahahahaha
a ja myślałam, że to znacząca pauza była dla podkreślenia efektu :mrgreen:

Pasibrzucho, Angel? Dobrze czytam?
Ten karmelowy zapach, za którego oddałabym, wszystkie buty na obcasach, świata? :twisted:

pozytywka pisze:
AYO pisze:Enter się zacięło.

hahahahaha
a ja myślałam, że to znacząca pauza była dla podkreślenia efektu

Pasibrzucho, Angel? Dobrze czytam?
Ten karmelowy zapach, za którego oddałabym, wszystkie buty na obcasach, świata?

Ten ten ten! W wersji nieco złagodzonej różą, przystępniejszy dla otoczenia (bo albo się go kocha, albo nienawidzi). Uwielbiam :1luvu:

Mogę Ci wysłać namiary na taniego sprzedawcę z Krk :twisted:

jejku
pewnie że chcę namiary
uwielbiam Angela na zimę
męski też jest fajny dla kobiet

bardziej wytrawny a nic nie traci z karmelowatości

A ja obecnie kupuję perfumy od Ives Rocher, ponieważ nie stać mnie na Diora, którego dotąd uwielbiałam. DUNE, to był mój zapach, ale na ten moment 450 za buteleczkę, to jednak troszkę za dużo :roll:

Polecam Voile D'Ambre - ciężki zapach, taki jak lubicie (jak widzę) drzewny, korzenny, piękny... i trwały :mrgreen:

I za jedyne 170 zł :mrgreen:

a jak jest promocja dla stałych klientów to nawet za 50% można kupić. Kremy, fluidy i inne kosmetyki włącznie z kolorówką, też kupuję od Ives Rocher, bo poza kremami typu Lancome, Clinic, Shiseido, itd, które stosowałam dotąd, (ale obecnie są dla mnie za drogie

), na wszystko inne mam uczulenie :roll:

No ja jestem kobieta luksusowa. :evil:

Nawet Vichy mi nie odpowiada (puchnę), a Ives Rocher owszem, nawet bardzo, a cenę ma bardzo przyjazną - właśnie zbliżoną do Vichy :mrgreen:

No i te promocje :wink:

Ja nie lubię słodkich zapachów, takich co walą o ziemię.
Dune uzywałam wiele lat dawno temu i bardzo mi się podobał.
Teraz odkryłam Body Shop i zapach White musk.
Jestem mu wierna od lat, ale kupić go moge tylko od czasu do czasu jak jestem w Sztokholmie.
Nie ma ich sklepu w Polsce.
A jak byłam całkiem młoda używałam White Charlie revlonu. tanie były, ale zapach bardzo mi sie podobał i był trwały. Wszyscy pytali co to jest za zapach.
Nie wiem czy teraz jest.

No bo nie cena się liczy, tylko zapach. No chyba, że cena jest powalająca, wtedy nie kupię bez względu na zapach. Ja słodkich też nie lubię. Valinia, karmel i inne kokosy odpadają w przedbiegach. Kwiatowe zapachy to też raczej nie dla mnie. Wolę takie właśnie ciężkie, zmysłowe, bardziej kobiece, niż dziewczęce.

a ja uwielbiam D&G Th one, to jest mój zapach zdecydowanie, ale wlasnie cena czasem zniechęca..

The one mi sie podoba bardzo, ale na kimś, na mnie nie pachnie tak jak powinien, zresztą, chyba do mnie nie pasuje.

Ale ładny jest, to fakt.

pozytywka pisze:Pasibrzucho, Angel? Dobrze czytam?
Ten karmelowy zapach, za którego oddałabym, wszystkie buty na obcasach, świata?

Uwielbiam!!! :1luvu:

I też się pochwalę, że, podobnie jak AYO nabyłam bardzo super zamiennik mojego kochanego Aniołka :-)

Shira, banerek piękny :1luvu:

Anda pisze: Teraz odkryłam Body Shop i .
.

Ależ jest w Polsce! W Gdańsku

Mają rewelacyjny piling do ciała o zapachu mango - uwielbiam go i koleżanki córka mi stamtąd przywozi :mrgreen:

Podobno jest też w Warszawie i Katowicach

a nie ma go w Krakowie?
Kiedyś był w Domach Towarowych Centrum, a po ich upadku widziałam go (chyba) w Galerii Kazimierz
ale może miałam zwidy :roll:

Nie miałaś zwidów :ok:

Rudi i Pysia II :) Docieramy się! FOTKI

Kto przegląda forum