dziewczyny.. dziwnie tu na tym miau... sprawy najpierw trzeba próbować załatwić tak jak trzeba tzn pociągnąć do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne za te koty a potem jak się nie uda to martwić się jak zebrać prywatne pieniądze...
byłyśmy i widziałyśmy ok 15 kotów (w tym kociaki i Bolka)... był to środek dnia w związku z czym wielu turystów, dlatego tak mało kotów pojawiało się
pan prezes oczywiście nie miał dla nas czasu... wysłał sekretarkę która przedstawiła zdanie prezesa, koty mają zniknąć a pan prezes jest taki miły że nawet swoim prywatnym autem je wywiezie... (oczywiście takich dosadnych słów nie użył.. a elokwentnie pani sekretarka wypowiedziała się). Na spotkaniu był przedstawiciel Gminy, PIW i Kierownik schroniska, no i my. Wszyscy jednego zdania: małe koty zabierać, dorosłe sterylizować, chore leczyć i odwozić z powrotem... niestety nie było z kim o tym dyskutować.. a pani sekretarka była wielce zdziwiona interpretacją prawa jakie przedstawialiśmy...
karmiciele karmią koty po krzakach bo pan prezes zarządził zakaz karmienia, pan który karmi zrobił piękną budkę na kotów do karmienia (taką "stołówkę"), cudo, mam zdjęcie, ale niestety ta budka została przeniesiona na tyły zamku.. i w niej nie ma nic... ani jednej miski...
pani sekretarka nasłuchała się (pod koniec była już lekko zdenerwowana..) i ma przekazać prezesowi, ustaliliśmy od A do Z plan zmniejszenia populacji kotów na Zamku, skąd klatki, gdzie te koty, gdzie leczone, gdzie przetrzymywane na czas zabiegów itd Schronisko będzie w tej kwestii robić najwięcej, nie mniej jednak wszystkie koty mają wracać do Zamku (już wyleczone i po zabiegach)
podejrzewam że pan prezes będzie dalej swojego zdania, więc już jest plan co dalej.. ale o tym pisać nie powinnam, żeby nie zdradzać naszych zamierzeń

co do Bolko - jest chory.. został zabrany na czas leczenia do lecznicy, ma zapalenie spojówek, świerzba w uszach, te wyłysienia na pyszczku to rzekomo zmiany alergiczne (będą robione badania pod tym kątem), wcale nie był poparzony, chyba że tylko uszy.. po kastracji wróci do Zamku
zaraz wkleję zdjęcia
aha i dodam że na koszt gminy to wszystko... a przynajmniej większa część zapotrzebowania, Bolko będzie wyleczony na koszt schroniska
nie zauważyłam żadnego innego chorego kota oprócz Bolka, ale koty chude były niestety