Jesteśmy już po wizycie - wyniki z krwi będą jutro, niestety nie wszystkim udało się pobrać.
Wiedziałam że jesień nie może przynieść nic dobrego
Kulka dostała ataku padaczki podczas próby pobrania krwi...
U Inki wet wymacał guza...
Serduszko Broszki osłuchowo gorzej niż ostatnio...
Psu nie udało się pobrać krwi była tak gęsta...
Rozmawialiśmy również o uśpieniu schorowanej kobyłki... wyczerpałam już wszystkie możliwości na sprowadzenie dla niej z zagranicy leku utrzymującego ją przy życiu a u nas nie ma zamiennika...
No i niestety będę musiała poprosić do tego weta od dużych zwierząt, wet kocio-psi nie podejmie się tego

Nie wyobrażacie sobie nawet jakie to będą wysokie koszty... uśpienia i utylizacji konia
