wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 29, 2011 18:12 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Bazyliszkowa pisze:Żeby się tylko na stadko pracowniane to świństwo nie przeniosło :?


Paradoksalnie, stadko pracowniane jest silniejsze. To koty, które przezyły naprawdę ciężkie uszkodzenia.

Przebieram się od razu po przyjściu do domu, myję ręce zanim dotknę kota po zmianie lokalu. Czy mogę jeszcze jakoś się zabezpieczyć przeciw przenoszeniu wirusa :?:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 29, 2011 18:18 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Może zaaplikować stadku coś na podniesienie odporności?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 18:21 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Bazyliszkowa pisze:Może zaaplikować stadku coś na podniesienie odporności?


Stada regularnie dostają Immunodol i tran :(

Mój małzonek jest kilku dni zasmarkany ledwo dycha, mnie dwa dni temu po zadrapaniu wdało sie w rękę paskudne zakażenie...Może to wszystko się łączy i zarażamy się nawzajem :?: Wiem, że kot może coś podłapać od człowieka. Muszę pogadać jutro o tym z wetem.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 29, 2011 18:41 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Siła złego na jednego :(

Mój Kajcio też ma gorsze oczko od kilku dni :(

Noce i wieczory już zimne, idzie "sezon".

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Czw wrz 29, 2011 18:43 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Dużo zdrowia dla kotów!!
:ok: żeby się reszta nie rozchorowała.
Piszę dopiero teraz w tej części wątku, ale nie było czasu.

Kamari, nie wolno grozić porzuceniem forum, to się nie godzi :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 18:44 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

emkamara pisze:Siła złego na jednego :(

Mój Kajcio też ma gorsze oczko od kilku dni :(

Noce i wieczory już zimne, idzie "sezon".



Czekam z utęsknieniem na ciepłe kaloryfery :twisted:

Ostatnio dziewczyny pisały o herpesie, trzeba się chyba temu bliżej przyjżeć :roll:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 29, 2011 18:45 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

naline pisze:Dużo zdrowia dla kotów!!
:ok: żeby się reszta nie rozchorowała.
Piszę dopiero teraz w tej części wątku, ale nie było czasu.

Kamari, nie wolno grozić porzuceniem forum, to się nie godzi :)


Witamy serdecznie :1luvu:

Nie będziem porzucać, tylko się mocno ograniczać :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 29, 2011 18:48 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Ja sama ograniczam ze względów czaso-przestrzennych, ale u Ciebie, to więc jak groźba zabrzmiało :D

Nie lubię chorób górnych dróg oddechowych. Trzymam kciuki, aby to nie było to, co w zeszłym roku zaatakowało Twoje stado!
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 19:04 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

naline pisze:Nie lubię chorób górnych dróg oddechowych. Trzymam kciuki, aby to nie było to, co w zeszłym roku zaatakowało Twoje stado!



Też miałaś podobne objawy? Co wet stwierdził?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 29, 2011 19:12 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

U mnie jedna z 3 (4 licząc tymczaskę) ciągle kichała i kaszlała. Brała kilka antybiotyków, ale nadal to po kilku dniach powracało. Był wymaz, była/jest? bakteria wrażliwa, na 3 antybiotyki zaledwie, ale nawet antybiotyk, który miał zadziałać, nie przyniósł długotrwałej poprawy.
Pojechałam do innej wetki, polecanej tu na forum i przez znaną mi osobiście osobę, i nowa diagnoza astma.
Aż żal mi się zrobiło, że tyle antybiotyków się nabrała.

U Was to widać, że to coś zaraźliwego. A próbowałaś wymaz?
Ja myślałam, że reszta ma doskonałą odporność, a to kwestia, że astma nie jest zaraźliwa przecież ;)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 20:25 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kaloryfery? aż tak zimno ? chyba jeszcze prędko nie włączą , w dzień mimo wszystko ponad 20 na zewnątrz
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Czw wrz 29, 2011 20:31 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

:ok: :ok: :ok: :ok: za szybki powrót do zdrowia Twoich kociastych.
A jak Twoja ręka?
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw wrz 29, 2011 20:54 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Dobry wieczór :1luvu:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Czw wrz 29, 2011 21:27 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Oi, najgorzej jak wszystko zaczyna chorować. Trzymajcie się, ludzie i koty!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 14:30 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

naline pisze:U mnie jedna z 3 (4 licząc tymczaskę) ciągle kichała i kaszlała. Brała kilka antybiotyków, ale nadal to po kilku dniach powracało. Był wymaz, była/jest? bakteria wrażliwa, na 3 antybiotyki zaledwie, ale nawet antybiotyk, który miał zadziałać, nie przyniósł długotrwałej poprawy.
Pojechałam do innej wetki, polecanej tu na forum i przez znaną mi osobiście osobę, i nowa diagnoza astma.
Aż żal mi się zrobiło, że tyle antybiotyków się nabrała.

U Was to widać, że to coś zaraźliwego. A próbowałaś wymaz?
Ja myślałam, że reszta ma doskonałą odporność, a to kwestia, że astma nie jest zaraźliwa przecież ;)


Wymazu nie było, ale nie będzie szybkiej poprawy to poproszę.
Wyniki badań krwi kontrolnych chłopaczków ogólnie w normie, tylko wskazują na osłabienie organizmu i infekcję (tak niefachowo powtarzając). Wyniki Kitłasia są lepsze.

Dzisiaj zabrałam wszystkie 11 sztuk na oględziny, Pysiu, Antonio i Rudy zdrowiutcy, u całej reszty wet stwierdził wirusowe zapalenie spojówek, kilka ma zapalenie gardła, u Chłopania i Karolinki jeszcze nie zeszło do oskrzeli, ale jest na granicy.
Kolejna wizyta w poniedziałek, ale już tylko z trójką, dla reszty dostanę na wynos.

Niestety jest problem z Niusią. Jeszcze rano przy zmianie pieluchy nie zaobserwowałam nic podejrzanego, ale po 11-stej jej lewa nożka, ta którą podwija pod brzuszek, była już bardzo mocno spuchnięta. Poleciałyśmy do weta, wet nakłuł, a tam potworna ilość ropy :( Ściągnął tej ropy ile się dało, zrobił male nacięcie, żeby reszta swobodnie wypływała.
Nie wiadomo na razie co się stało, przewijam i przemywam Niusię parę razy dziennie i nic nie zauważyłam :(
Doktor wziął ropę na badanie.
Niusia je normalnie, nie ma gorączki...
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Silverblue, Talka i 17 gości