Korespondentka pisze:Moja koleżanka z jamniczego forum, mieszkająca w Tychach, ma ostatnio "szczęście" do znajdowania różnych kocich i psich bied.
Przedwczoraj rano zadzwoniła do mnie z informacją, że jamniczka Dumka, z którą była na spacerze wywąchała reklamówkę w której były zawiązane 3 małe koty. Nie jest w stanie określić ich płci, ani wieku, podała tylko, że mniej więcej tak "duże" jak moja tymczasowiczka, a to znaczy ok. 7 tygodniowe.
Nie może ich zostawić u siebie, sytuacja jest na "ostrzu noża", mieszka w domu razem z teściową i... ma czas do poniedziałku na "pozbycie" się kłopotu.
Ja też nie mogę ich zabrać na tymczas, mam 3 kociaki ok. 3 tygodniowe + kotkę ok 7 tyg, która od 2 dni wymiotuje, jest niestety podejrzenie pp. Jeżeli okaże się to prawdą, to najbliższe dni i noce pewnie przesiedzę u wetów (łudząc się, że je uratuję).
Problemem jest brak czasu, wątpię, żeby po ogłoszeniach znalazł się ktoś chętny na kociaki do poniedziałku. Niestety dziewczyna miała w sobotę kontakt z moją małą kicią, wtedy nic się jeszcze nie działo.
Wszystkie znane mi DT w okolicy są zajęte, przeważnie przez chore koty.
Nie mam pomysłu co dalej.
o matko, znowu kocie biedy w potrzebie...
rzeczywiscie sytuacja fatalna, malo czasu, praktycznie wogole, a wszelkie DT, gdzie nie pojdziesz-zakocone. A jeszcze jak sie nie daj boze potwierdzi u twojej kici to cholerstwo, to jest ryzyko, ze kolezanka przeniosla na sobie to do siebie i jej koty i te znajdy....

mrusie, ciocia z wami myslami jest 24 h/dobe 


**