Maszeńka-dostała kolejną szansę, prosimy o kciuki!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt wrz 02, 2011 21:56 Re: Maszeńka - znowu się jej pozbywają...!!! :-( :-( :-(

Słodka kicia :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56165
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 28, 2011 19:58 Re: Maszeńka - znowu się jej pozbywają...!!! :-( :-( :-(

Rozmawiałam dziś telefonicznie z forumowym ewentualnym domkiem dla Maszeńki. Jest trochę komplikacji logistycznych, np: duże odległości, wyjazd zagraniczny docelowych opiekunów itp. Szczegóły podam wkrótce. Jednak najważniejsze jest to by Kot rezydent polubił się z Maszeńką. Ona jest przyzwyczajona do życia w stadzie. Snorri od kilku lat jest jedynakiem, więc to jego reakcja jest nieprzewidywalna dla nas. Ewentualny domek ma już opracowany plan zapoznawania się kotów. Oddzielne pokoje na początek, później wymiana kocyków z zapachem itd, czyli sprawdzająca się klasyka. Prawdopodobny termin to 10 października.

Aż mnie głowa rozbolała. Nie nadaję się na DT bo okropnie się przy adopcjach zamartwiam. :( Ale właśnie od dwóch dni mam maluszka podrzutka pięciotygodniowego, karmionego jeszcze butelką więc zacznie się ponowne szukanie DS. Ale za dłuższy czas, bo maluszek jeszcze marny i chorowity.

Domek dla Maszeńki ma sporą wiedzę i wciąż doczytuje jak ułatwić aklimatyzację i integrowanie kotów, bo to będzie po raz pierwszy. Wiedza raczej teoretyczna, brak praktyki. Dlatego wszelkie porady i sugestie mile widziane. :wink: A może jakieś linki do fajnych stron w tym zakresie? Będziemy bardzo wdzięczne.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw wrz 29, 2011 6:02 Re: Maszeńka - znowu się jej pozbywają...!!! :-( :-( :-(

Kciuki wielkie za Maszeńkę :ok: Nic nie poradzę, bo ja przynoszę kota, pokazuję kuwetkę i już. Nie izoluję, nic więcej nie robię, po prostu głaszczę na zmianę wszystkie ( zapachy przenikają) i jak dotąd nie miałam żadnych problemów.Na pewno rady się pojawią.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56165
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 06, 2011 22:31 Re: Maszeńka - znowu się jej pozbywają...!!! :-( :-( :-(

Już za kilka dni Maszeńka jedzie do swojego DS. Mam nadzieję, że to będzie już jej ostatni, ten właściwy domek.
Wciąż tylko się martwię tym, żeby Snorri - rezydent, który od sześciu lat jest kocim jedynakiem, polubił Maszkę.
Dziś dziewczynce powtórzyłam testy białaczkowe, wynik oczywiście ponownie negatywny :). Zrobiona też została morfologia. Też dobra. Są nieznaczne odchylenia od tzw. książkowych norm, którymi wet nie kazał się przejmować. Maszeńka była super grzeczna na badaniach, doktor bardzo ją chwalił.

Oby tylko kiciuchy polubiły się.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy


Post » Pt paź 07, 2011 6:36 Re: Maszeńka - znowu się jej pozbywają...!!! :-( :-( :-(

O, to ja też mocno potrzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56165
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 09, 2011 9:17 Re: Maszeńka - znowu się jej pozbywają...!!! :-( :-( :-(

Ha ! A więc domek Snorriego :D Długo czekał na Maszeńkę :D Znaczy to, ze bardzo jej chciał :D Na pewno będzie dobrze :ok: :ok: :ok:

dorotka75

 
Posty: 229
Od: Śro lip 06, 2011 16:04
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie paź 09, 2011 9:23 Re: Maszeńka - znowu się jej pozbywają...!!! :-( :-( :-(

marta-po pisze:Już za kilka dni Maszeńka jedzie do swojego DS. Mam nadzieję, że to będzie już jej ostatni, ten właściwy domek.
Wciąż tylko się martwię tym, żeby Snorri - rezydent, który od sześciu lat jest kocim jedynakiem, polubił Maszkę.
Dziś dziewczynce powtórzyłam testy białaczkowe, wynik oczywiście ponownie negatywny :). Zrobiona też została morfologia.
Też dobra. Są nieznaczne odchylenia od tzw. książkowych norm, którymi wet nie kazał się przejmować.
Maszeńka była super grzeczna na badaniach, doktor bardzo ją chwalił.

Oby tylko kiciuchy polubiły się.


Cudna kicia. Od początku jej kibicuję :1luvu:

Maszeńko, życzę dużo szczęścia i miłości w nowym domku oraz wspaniałych zabaw ze Snorrim :love: :spin2: :love:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Nie paź 09, 2011 20:23 Re: Maszeńka - znowu się jej pozbywają...!!! :-( :-( :-(

dorotka75 pisze:Ha ! A więc domek Snorriego :D Długo czekał na Maszeńkę :D Znaczy to, ze bardzo jej chciał :D Na pewno będzie dobrze :ok: :ok: :ok:


Oj, chciał bardzo :-) Niestety wszystko przeciągnęło się o wiele dłużej, niż bym chciała... ale Maszeńka już jest wreszcie z nami :-) Marta wszystko wspaniale załatwiła; Maszeńka dostała również wyprawkę :-)

Poniżej raport z pierwszego dnia Maszeńki w nowym domku:

Maszeńka jest już częściowo zaaklimatyzowana :-) Zaraz po przyjeździe dostała "swój" pokój. Zwiedziła go (przy okazji skorzystała z kuwetki), ale kiedy usiłowałam się zbliżyć, umknęła do transporterka. Zostawiłam ją na trochę samą, żeby odpoczęła psychicznie. Kiedy przyszłam później i mówiłam do niej, nagle zaczęła mruczeć :-) Pogłaskałam ją i nie umknęła przed ręką, tylko zaczęła mruczeć jeszcze bardziej :-) Tymczasem Snorruń zasnął w drugim pokoju, więc zamknęliśmy go tam i Maszka wyruszyła na zwiedzanie całego domu (jakiś czas później, gdy Snorr znowu spał, Maszka znowu miała cały dom do dyspozycji). Po całym dniu: Maszeńka daje się pogłaskać wszystkim członkom rodziny (pod warunkiem, że podchodzi się do niej wolniutko i ostrożnie) i mruczy; gdy ja ją głaszczę, czasami się kładzie i odwraca brzuszkiem do góry. Chwilami chodzi już też z podniesionym ogonkiem. Bawiła się chwilę nakręcanymi myszkami; sporo zjadła, skorzystała jeszcze dwa razy z kuwety. Obwąchała bardzo starannie snorrowe kuwetki i transporter (nie omieszkała skorzystać ;-) i leżała na sofie w tym samym miejscu, w którym lubi leżeć Snorri. Snorr zaś był bardzo zainteresowany zapachem na moich dłoniach oraz zapachem, który ktoś pozostawił w jego transporterku i na parapecie (gdzie Maszka dobrą chwilę leżała). Obwąchiwał wszystko bardzo długo i uważnie; i polizał nawet moją dłoń - czyżby zapach mu się podobał?! :-) Mam taką nadzieję... że jest to dobra wróżba na przyszłość.
Maszeńka jest oczywiście nadal bardzo płochliwa - jeśli ktoś np. porusza się zbyt szybko, natychmiast zwiewa pod łóżko w "swoim" pokoju; natomiast uważam, że jak na jeden dzień, postępy są znaczące :-)

Dla wyjaśnienia: na forum rzeczywiście zaglądam rzadko, ale postaram się zamieszczać raporty, jak Maszeńce idzie aklimatyzacja. Przed nami pierwsza noc; ciekawe, czy Maszka przyjdzie się przytulić, bo będzie z nią w pokoju spało dwoje ludzi :-)

trawiasta

 
Posty: 60
Od: Czw maja 12, 2005 22:44

Post » Pon paź 10, 2011 9:03 Re: Maszeńka - znowu się jej pozbywają...!!! :-( :-( :-(

Jakie cudowne wieści!!! :1luvu: Nie miałam przez parę dni szansy, żeby zajrzeć na forum - a tu takie zmiany w życiu Maszeńki! :piwa:

Trawiasta - dziękuję, że dotrzymałaś słowa i Maszeńka znalazła u Was swój dom - mam nadzieję, że docelowy i do końca jej życia!!!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Trzymam wielkie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za jej aklimatyzację i dogadanie się ze Snorrim!!!

Zmieniam w takim razie tytuł wątku - bo jest wyjątkowo wprowadzający w błąd!!!!! Nareszcie! :D

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pon paź 10, 2011 10:12 Re: Maszeńka-dostała kolejną szansę, prosimy o kciuki!!!

Na fajny domek warto było czekać.Bardzo się cieszę :dance: :dance2: :dance: Maszeńka jest cudną kotką, bardzo jej kibicowałam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56165
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 10, 2011 10:15 Re: Maszeńka-dostała kolejną szansę, prosimy o kciuki!!!

Noc niestety nie była już tak pozytywna :-( Maszeńka płakała (przypuszczalnie z powodu tęsknoty za Martą) przez godzinkę i nie dawała się utulić :-( Jej miauczenie słyszał Snorr i najwyraźniej go to przeraziło :-( bo jak tylko moja Mama wyszła z pokoju od Maszeńki, Snorri uciekł do łazienki i okropnie burczał na Mamę, gdy chciała go przytulić - domniemywam więc, że był przerażony. Maszeńka po godzinie płaczu uspokoiła się i dała przytulić, a potem spała, przytulona. Rano z apetytem zjadła śniadanie i ma dobry nastrój, natomiast Snorri co prawda rano przyszedł do nas do sypialni obudzić nas o zwykłej godzinie i mruczał, śniadanie także zjadł, ale jest taki... niepewny siebie i zamyślony :-/ momentami nawet chodzi z opuszczonym ogonkiem... Zastanawiam się, co robić - czy przyspieszyć przedstawienie ich sobie przez siatkę, żeby Snorr widział, że Maszeńka nie ma złych zamiarów i wcale nie chce go zagryźć? Proszę o radę doświadczonych dokocaczy. (Aha - Snorr, obecnie 7-letni, został zabrany ze schroniska, gdy miał 0,5 roku i to był jego ostatni styk z innymi kotami).

trawiasta

 
Posty: 60
Od: Czw maja 12, 2005 22:44

Post » Pon paź 10, 2011 10:36 Re: Maszeńka-dostała kolejną szansę, prosimy o kciuki!!!

Na spokojnie.Zmieniaj kocyki, nie myj rąk tylko głaszcz kolejne koty...daj im sie na krótko obwąchać.Czasu trzeba. I cierpliowści z miłością. Czasem jest fajnie od razu a czasem dłużej trzeba poczekać.Rezydenta dopieszczań na maksa.Nie odpuszczać. Nie robic tego " na siłe" tylko powoli. To jak z dziecmi. Dostały prezent w postaci rodzeństwa i nie chcą go.Jeszcze nie chcą. Musi czuć się ważny i adorowany.
Do Maszy jak wchodzicie to dobrze jest już pod drzwiami zacząć mówić do niej by wiedziałą kto wchodzi. I głaskać, pochylać się z jej pozycji tj w kucki lub klęczki.Pochylenie sie dużego stwora wywołuje czasem panikę ,lęk, niepewność.
Ale uważam,że jest bardzo dobrze.Reakcja rezydencika jest ze wszech miar normalna. Boi sie, czuje się niepewnie i zagrożony.

Kciuki od nas są.I to mocne :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon paź 10, 2011 10:47 Re: Maszeńka-dostała kolejną szansę, prosimy o kciuki!!!

Snorri potrzebuje czasu. Trzeba stopniowo, bardzo powolutku dawkować mu tą nową znajomośc z Maszką. To może trwać kilka tygodni, nawet dłużej. To wiem z własnego doświadczenia z innymi kotami. Stopniowo przywyknie do nowego zapachu, który pojawił się w domu. Po pewnym czasie zrozumie, ze ten zapach nie kojarzy się z niczym złym. Trzeba go teraz bardzo dopieszczać i wynajdywać fajne zabawy. Skojarzy zapach z przyjemnością i zabawą, czymś dla niego przyjemnym. Może warto zamówić feromony - dozownik do kontaktu - felivey. W wielu przypadkach pomaga.
Maszka też czuje się zagubiona w nowym otoczeniu, kolejna zmiana w jej życiu. Obydwoje potrzebują dużo czasu i cierpliwości. To dopiero pierwsza doba. Nic na siłę, wszystko musi toczyć się swoim trybem, trzeba dać Snorriemu tyle czasu ile potrzebuje.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon paź 10, 2011 11:13 Re: Maszeńka-dostała kolejną szansę, prosimy o kciuki!!!

Ja akurat nie izoluję kotów, ale wiele osób tak robi z dobrym skutkiem.Na pewno jednak trzeba bardzo dużo czasu poświęcić Snorriemu, kot musi wiedzieć,że nie został odrzucony z powodu innego przybysza.Głaskanie na zmianę powoduje przenikanie zapachów, koty się z nimi oswajają, nie będzie źle. Masza swoje przeszła, zrozumiałe, że nie czuje się jeszcze zbyt pewnie, ale czas jest najlepszym lekarstwem na wszystko.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56165
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości