Ale wy kusicie

Męcze tego swojego wszystkimi argumentami, że sam też nie chciałby siedzieć w domu przez 8h, że z drugim kotem Bandzior będzie się bawić nad ranem, zamiast nam wskakiwać do łóżka i robić pobudki, nie będzie nas podgryzać - tylko tego drugiego kota (to chyba czas na stałe zęby dlatego dużo gryzie) no i co dwa koty to nie jeden i do tego mruczenie w surround

A on co? Ciągle te same argumenty, że będzie więcej do sprzątania bo będą jak tornado przez pokój przebiegać i dżeć ... koty

Pomocy, pomóżcie! chce drugiego kota!
A Bandi tak się cieszy jak ja przychodze do domu, od razu chce na ręce jak dziecko, chodzi za mną krok w krok - nawet wysikać się w spokoju nie mogę bo miauczy pod drzwiami, że chce wejść i od razu wskakuje potem na kolana i tak sobie w tej łazience obydwie siedzimy

Aaa przypomniało mi się, co to jest TŻ?