Proszę o wsparcie -ruszyłam ze sterylkami-potrzebne fundusze

[Agłaja^..^]

01.02.2012 Dzięki fundacji CHATUL udało mi się ruszyć ze sterylkami kotek, fundacja niestety nie ma za dużo pieniędzy, każdy wpłacony grosik, czy wpłata 1% podatku(również namawianie do wpłaty, może ktoś ma też jakieś kontakty z księgowymi, którzy mogliby pomóc) bardzo się przydadzą.

Dla chętnych do wpłacenia grosza, podaję sterykowe konto fundacji:

Fundacja Pomocy Zwierzętom CHATUL w Bytomiu
nr konta bankowego: 79 2130 0004 2001 0462 3484 0004


Aktualnie w mojej okolicy jest niestety dużo wolno zyjących i bardzo często rodzących kotek.Staram się jak mogę załatwić dla nich sterylizację(w gminie, schronisku, Toz) ale niestety bez większych skutków)-ja niestety nie jestem w stanie sfinansować tylu zabiegów a potrzeby są naprawdę duże.Mogę natomiast dowieżć kotki na zabieg i odebrać w mojej okolicy(Słupsk, Sławno, Darłowo, Koszalin-z tym że najlepiej jednorazowo po 2,3-kotki zeby zminimalizować koszty transportu)

Niestety problem nie sterylizowanych kotek jest w mojej okolicy bardzo duży.Co chwilę kotki rodzą kociaki, które przeważnie zdychają lub ciężko chorują.Sama też mam z tego powodu często wiele problemów, bo jak zauważę takiego kociaka na 20-stopniowym mrozie, albo np. parę dni temu z oczkiem na wierzchu(kotek miał teraz amputację oczka) to nie umiem obok niego przejść obojętnie-zabieram do siebie, leczę i szukam mu domu.Sterylizacja rozwiązałaby wreszcie te problemy i zmniejszyłaby się ilość cierpiących kociaków.

Obecnie szukam domów dla dwóch czarnobiałych kociaków z ośrodka wczasowego.

Mam ogromną prośbę o pomoc w załatwieniu sterylek, moze ktoś wie jak się za to zabrać?:złozyłam ostatnio podanie do swojej gminy o sterylizację, może jakby wiecej osób się zgłosiło, powalczyło, napisało petycje to moze udałoby się uzyskać pieniądze z gminy.Bo jak na razie to w mojej miejscowości, a pewnie i w gminie(Jarosławiec, gmina Postomino) nie ma zbyt wielu osób interesujących się losem zwierząt.Podaję adres mailowy do gminy Postomino - ug@postomino.pl

[Agłaja^..^]

Jakbym nie odpowiadała na forum to podaję maila i numer tel., z tym że od 1 do 22 września będę niedostępna, ale potem, jeżeli coś by się udało załatwić to mogę hurtowo pozawozić kotki(jedną już koniecznie muszę zawieżć-ma dwumiesięczne kociaki, a już biegała z kocurem-będzie musiała miec sterylkę aborcyjną)

mail: aneszka@vp.pl
tel. 509 613 747

[VeganGirl85]

zdjęcia maluchów do oddania:

[kinia098]

Zapiszę sobie.

[VeganGirl85]

pozamieszczałam ogłoszenia, podnoszę, pilne

[VeganGirl85]

Czytałam, że TOZ Koszalin prowadził program darmowej kastracji. Myślę, że warto zapytać

[rene010]

Temat bardzo ważny
Powinny być darmowe sterylki w całej Polsce bo inaczej to walka z wiatrakami.

[Agłaja^..^]

Kociaki dalej są i to prawdopodobnie 3
Własciciel osrodka miał zabrać jedną kotkę ale chyba się rozmyslił, bo mowi ze to za duzy kłopot.
A kotki są teraz naprawdę bardzo fajne, zdrowiutkie, dobrze odzywione, ale to TERAZ -właściciel w piątek wyjeżdża stąd na zimę i zostawia je na pastwę losu.Co roku jest tak samo, podkarmia kociaki, przyzwyczaja je a potem wyjeżdża.Ostatniej zimy jeden tylko przeżył, znalazłam go w lutym, ale miał już chorobę na chorobie-zapalenie płuc, koci katar, białaczkę i bóg wie co jeszcze, zawiozłam go do lecznicy, niestety nie przezył.W tym roku na pewno będzie to samo, bo kociaki są z końca czerwca, będą za małe zeby przezyć zimę.A są naprawdę takie śliczne, mają cały czas ogłoszenia i nic
Nie wiem już co robić.Niestety u mnie na wsi ciemnota straszna i takie rzeczy są na porządku dziennym.Teraz ruszam ze sterylizacją kotek, ale boję się pomyśleć ile ich moze być.Wydaje mi się ze z samej mojej miejscowosci do cięcia moze pojdzie 1 procent moze 2, to jest kropla w morzu ale przynajmniej parę istnien się uratuje.Ludzie tutaj tez niestety nie chcą pomagać,a ja sama nie umiem złapać półdzikich kotek które ktoś dokarmia, bez jego pomocy, tym bardziej ze nie mam transporterów, tylko kartony.Niestety ręce mi juz opadają.
Czasami chciałabym mieć ciemne okulary z klapkami na oczach i nie widzieć co się wokół mnie dzieje, ale niestety widzę i to o wiele za dużo i za często. Mam nadzieję, że kiedyś doczekam normalnego swiata, bez cierpienia zwierząt, ale to chyba niestety tylko marzenia.

[VeganGirl85]

Zgłaszałaś się do koszalińskiego TOZu? Mam szukać dalej, gdzie się możesz zgłosić? Półdzikim choć Promonvet na początek możesz podawać...

kciuki

[Agłaja^..^]

sterylizację mam umówioną na piątek, tylko te kociaki mnie martwią...nie wiem co z nimi zrobić

[piccolo]

Trudna sytuacja...
Kociaki przepiękne i takie radosne, nie wiedzą biedaki co je czeka

A czy dokarmianie ich zimą i postawienie budek jakoś by nie rozwiązało sprawy?

[Prakseda]

Słuchajcie Ludzie. Tu trzeba pomóc. Diewczyna nie może zostaĆ sama z tym problemem.
Nam w miastach jest dużo łatwiej, choc też ciężko i trudno ogarnąc całą biedę.
Wiem, że na forum często wiecej zainteresowani i długofalowej pomocy otrzymuje jeden kot niż całe stada nieszczęść. Dlatego bardzo proszę:
1. piszmy na wskazanego maila do gminy o sterylki. Jak będą dostawac maile z calej Polski, to może się ruszą. Dla Agłaji, to darmowe sterylki, to będzie duża sprawa.

2. proponuję forumową zbiórkę na klatkę-pułapkę. Nie wiem jeszcze gdzie ją kupić, może na wybrzeżu są gdzieś dostępne, jak nie to można kupić w okolicach Warszawy i przesłać.

PROSZĘ O POMOC DLA OSAMOTNIEJ W DZIAŁANIACH AgłajI^..^

[Prakseda]

Agłaja przenieś wątek na koty, tam najwięcej osób zagląda.

[livy]

Napisałam maila pod wskazany adres.

[Agłaja^..^]

dziękuję wam bardzo
Prakseda - bardzo dziękuję za zainteresowanie i chęć pomocy
umieściłam wątek na kotach, tak jak sugerowałaś.
Piszcie bardzo proszę te petycje, moze to faktycznie coś da, jak to będzie dużo osób.
Jeżeli chodzi o klatkę łapkę to znajoma z dogo ma mi pozyczyć, moze w piątek uda mi się pozyczyć i będę próbować lapać.

piccolo-ja kolo swojego domu nie mogę postawic budek, bo mam dwa psy i kotkę, która przegania wszystkie koty i kociaki-zaden kot by nie przyszedł.
A nie wiem gdzie miałabym takie budki postawić, chyba nie mogę przy ulicy?No i nie wiem skąd bym je mogła dostać.A dokarmianie...na mojej ulicy to bym mogła dokarmiać(tylko ze przez to ze mam psy to koty trzymają się ode mnie z daleka), ale w Jarosławcu jest mnóstwo tych kotów i kociaków, nie dałabym przeciez rady.Jest nawet parę osób które starają się dokarmiać, ale zazwyczaj niestety nie mają z czego-to są naprawdę biedni, starzy ludzie

Taka jest rzeczywistość w mojej miejscowosci niestety