Pysia & Haker story 11

[Haker1]

Jestem na emigracji u Pysi.
Panowie chodzą po rusztowaniu i hałasują.
Duzi od rana rozbierają zabezpieczenie i drapak, muszą zdążyć przed pracą.
Haker

[MaryLux]

A termin oddania ulicy jest opóźniony już o ponad rok

Simbo bezsilny

Ciekawe, skąd mają pieniądze.
Fasolka

Z wykopalisk
Inka

[Dorota]

[Myszolandia]

WITAMY

[tosiula]

Duża powstawiała fotki naszych nowych półek Jest gdzie biegać
Raciu

[MalgWroclaw]

Jestem na emigracji u Pysi.
Panowie chodzą po rusztowaniu i hałasują.
Duzi od rana rozbierają zabezpieczenie i drapak, muszą zdążyć przed pracą.
Haker

U nas remontowi byli dziś rano tuż za drzwiami. I Frania nie wiedziała, dlaczego tam stoją, a nie wchodzą, żeby Frania mogła im opowiedzieć wszystko, bo zawsze tak robi.
Wieczorem, jak duża wracała, musiała się przepychać między rzeczami sąsiadów, ustawionymi pod naszymi drzwiami.
Fasolka

nie wiem, komu zrobić awanturę - sąsiadom, czy remontowym, a może jednym i drugim powinnam.

[Hannah12]

Ja też wystawiłam na klatkę schodową półkę z balkonu, taka malutką. Drapak częściowo rozmontowany stoi w pokoju Haker.
A balkon bez siatki taki jakiś goły i niebezpieczny. Co to znaczy przyzwyczajenie.

[Dorota]

Ja też wystawiłam na klatkę schodową półkę z balkonu, taka malutką. Drapak częściowo rozmontowany stoi w pokoju Haker.
A balkon bez siatki taki jakiś goły i niebezpieczny. Co to znaczy przyzwyczajenie.

[Hannah12]

Dlaczego się złościsz. No goły - ściągnięta siatka, część ram takich pionowych sięgających balkonu wyżej dospawana, osłony ściągnięte, rusztowanie zewnętrze z drabinkami niebezpiecznie się zrobiło. Jutro zakryję okna grubszą folią - nie mam w dużym pokój ani żaluzji ani zasłon. Jak wróciłam do domu i usiadłam z popołudniową herbatka to omal zawału nie dostałam jak zobaczyłam dwóch panów w "beretach" spacerujących po moim balkonie i biegających po rusztowaniu. A kysz z takimi "podglądaczami".

[Dorota]

Dlaczego się złościsz. No goły - ściągnięta siatka, część ram takich pionowych sięgających balkonu wyżej dospawana, osłony ściągnięte, rusztowanie zewnętrze z drabinkami niebezpiecznie się zrobiło. Jutro zakryję okna grubszą folią - nie mam w dużym pokój ani żaluzji ani zasłon. Jak wróciłam do domu i usiadłam z popołudniową herbatka to omal zawału nie dostałam jak zobaczyłam dwóch panów w "beretach" spacerujących po moim balkonie i biegających po rusztowaniu. A kysz z takimi "podglądaczami".

[Haker1]

Ciociu a teraz czerwienisz.
Mru, podobno mój osobisty balkon jest zamknięty i nie można z niego korzystać.
Duża mówi, że mam szczęście, że jestem u Pysi.
A ja u niej rozrabiam, skaczę po balatach w kuchni i nie słucham jej Dużej.
Haker

[MalgWroclaw]

Ciociu a teraz czerwienisz.
Mru, podobno mój osobisty balkon jest zamknięty i nie można z niego korzystać.
Duża mówi, że mam szczęście, że jestem u Pysi.
A ja u niej rozrabiam, skaczę po balatach w kuchni i nie słucham jej Dużej.
Haker

Bo jesteś w gościach, a gościom wszystko wolno
Fasolka

[Haker1]

Fasolko chyba jednak nie jestem tam gościem, podobno to też mój domek.
Ale ja zawsze tej Dużej lubiłem dokuczać, podgryzać, podrapać.
Haker

[Avian]

Ja już prawie nie pamiętam co to balkon
najpierw Łaciak zajmował pokój z balkonem, teraz mamy "w gościach" Lucka ...
Balkon zamknięty na 4 spusty
Nawet Rudy się na parter przeniósł.

Gag odcięty od kociego pokoju

[MaryLux]

Mrrrrrrrrrrruuuuuuuuuuuudoberek
Inka