Szczytno 4 - walczymy. Potrzebny CANISERIN/SUROWICA !!!

Po prostu trudno mi w to uwierzyć!!!!! Jest tak jak napisałaś Basiu, najpierw człowiek patrzy jak rosną a za chwilę odchodzą

Biedna maleńka [*]
Trzymaj się Basiu. Chciałabym Ci jakoś pomóc, powiedz tylko jak...

Może ta sziewczyna która chciała czarnego kotka ze schronu wziełaby Rozalkę???

Przykro mi
[*]

szlag.
(*)(*)(*)...

no nie, no jak to tak ?????

[']

Basiu, jak dzisiaj?

[*]
nie mogę pojąć ..pp o takim ostrym przebiegu...
Bardzo mi przykro... :cry:

**Adopcje: 12 >>**

Modlitwa za kota

Panie Boże, nie jestem aniołem
dziś niewielu jest takich na świecie,
może ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.

Panie Boże, powiedziałeś "proście",
rzekłeś "proście, a będzie wam dane"
wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście
poszedł do Ciebie mój kot ukochany?

Panie Boże, poznasz go z łatwością,
miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.

Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
by głodny i smutny tam nie był, i żeby
mógł sobie przy kimś spokojnie zasnąć.

Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie kiedyś do siebie zawołasz,
pozwól mu proszę wyjść mi na spotkanie,
jeśli oczywiście zostanę aniołem.
(Majorka)

Przytulam Basiu !

Kocinko (*)

Niestety jest postać nadostra pp. Kot odchodzi w ciągu kilku godzin.Nie ma ratunku.

Dopiero mam dostęp do internetu ,noc przeżyły lecz nie są to te same kocięta które jeszcze wczoraj rano wspinały sie po nogawce na mnie.Są już spokojniejsze,mają biegunkę ,jedzą na razie samodzielnie czy przetrwają nie wiem.Jestem sama w szoku,wczoraj sama nabiłam sobie z nerwów ,pośpiechu takiego guza jak jajko .Boli mnie głowa ,jestem spuchnięta od płaczu i tak dzisiaj sie prezentuje w pracy,upiór.Wiem jedno nie mogę zabrać ,żadnego nie szczepionego kota do siebie lub ew.odrazu na dzień dobry podawać surowicę .Tylko skąd ją brać.3.10 doszczepię Niuńka więc będzie nowy dawca.Nie wiem czy dzisiaj nie trafią do schroniska nowe kocięta ,próbuję przekonać TOZ by chociaż chwilę nam dali,zobaczę co z tego wyjdzie.Dt które nie mają pp potrzebne by miały jakąś szanse ,nawet na kilka dni by zaszczepić i trochę przetrzymać dopiero mogą trafić do mnie.

Co z tą lampą? Przydałaby się u Ciebie w domu.

Marzenia11 pisze:Co z tą lampą? Przydałaby się u Ciebie w domu.

Lampę mam włączona była ,nie wiem czy złapały to przez tą powiedzmy 3-4 godzinną wizytę w schronie czy od Twistera który odszedł mimo surowicy,zylexisu,szczepienia.Po prostu nic już nie wiem.Małe ,bezbronne rosły i teraz odchodzą.

No to jeszcze raz i na kilka godzin i w każdym pomieszczeniu (po kolei pokoje, kuchnia itd.) bo przeciez paskudztwo roznosisz Ty i koty.

Basiu, ja przeczytałam i serce mi się kraje...
To nie tak miało być

Tak nie wolno...
Nie można skazywać nikogo na tyle cierpienia ile ty teraz przeżywasz...

Mój Boże, żeby dało się choć zorganizować krótkie TDT, żeby ktoś mógł przetrzymywać nowe kocięta choć przez tydzień :roll:

Dlaczego ten świat jest taki okrutny?

Basieńko, nawet nie znajduję słów, które mogłabym powiedzieć lub napisać, żeby choć trochę zdjąć z Ciebie ten ciężar...

Czuję się tak głupia.
Przytulam Cię mocno i płaczę z Tobą :cry:

Czuję się podle...
I z czego ja się tak cieszyłam jak głupi do sera?
Że się da zorganizować kilka groszy bazarkami?
Że sięda przyjechać pogłaskać koteczka i może kilka wywieźć kociowozem?

A los robi co chce i obnaża moją bezdenną głupotę i straszną bezradność...

I to wszystko spada na jednego człowieka...
Nie moge już dalej pisać...

Basiu,mam takie wyrzuty sumienia, że nic a nic nie umem pomóc

Zosiu dziękuję Ci ,dziękuję wszystkim,nie jest mi łatwo a wręcz strasznie ciężko nawet trwać.Znajoma szuka kota dla koleżanki nawet Rozalki boi się ode mnie wziąć by coś się u ludzi nie zaczęło dziać,koty ze schroniska tez nie wchodzą w grę,złe opinie szybko się rozchodzą i nawet zdrowe koty czekają długo by w końcu coś złapać,nikt u nas nie chce kota ze schroniska.Maluchy bez większych zmian smutniejsze ,mniej jedzą kupiłam im gastrolit bo to do picia kazała mi dawać wetka.Jest chętna osoba by adoptować dorosłą tri ze schroniska ,domek z Krakowa.Musimy tylko wszystko dograć z transportem i schroniskiem.Jest mi ciężko maluchy ciężko chore ,załatwianie spraw w schronisku nie nadążam czasami.Jeszcze kolejny problem do pracy podrzucono szczeniaka którego wygoniono za brame przy ruchliwej drodze ,ochrona dostała taki rozkaz,wychodząc prawie sie z nimi pokłóciłam.Mam ze dwie fotki tylko brzydkie ,może dziewczyny mogłybyście pomóc przez fb.Nie ogarniam to jest okropny region i na miejscu nie mam sie do kogo zwrócić o pomoc.

To prawda, nasz region to okropny region. Nie mam porównania z innymi ale jestem przedstawicielem handlowym, dużo jeżdźę po Warmii oraz Mazurach i widzę mnóstwo błąkających się psów. Wszędzie bieda, ludzie nie mają pieniędzy ani ochoty na sterylizacje swoich pupili bo to zbędny wydatek. Lepiej przywiązać psa do drzewa w lesie aby zdechł z głodu, albo zakopać szczeniaki/kociaki, można też utopić luć lub otruć albo wyrzucić przy ruchliwej ulicy jadąc na wakacje. Możliwości jest wiele, więc po co sterylizacje i kastracje. :evil:

Szczytno 4 - walczymy. Potrzebny CANISERIN/SUROWICA !!!

Kto przegląda forum