Parę dni temu została wyrzucona z domu w którym spędziła całe życie 19 letnia koteczka. Kotkę przyniósł na stadion Polonii Warszawa facet, który powiedział, że "nie lubi kotów i nie umie się z nimi obchodzić ale woli żeby został u nas niż miałby go wyrzucić". Człowiek, który dotychczas opiekowała się kotką zmarł...jak widać spadkobiercy postanowili sie pozbyć "niewygodnej pozostałości" po zmarłym. Widać, że kicia tęskni za domem... - teraz mieszka w budzie, którą udostepnili jej pracownicy stadionu, również oni przynoszą jej jedzenie. Kotka jest żywiołowa, wygląda na zdrową i garnie się do ludzi. Widać że pomimo wieku może jeszcze długo pożyć.
Nadciągają zimne i mroźne dni, kicia przyzwyczajona do domowego ciepła nie przeżyje w budzie na dworzu...Pilnie szukamy jej domu, może być tymczasowy - szukamy kogoś, kto zaopiekuje się tą kicią i pozwoli jej godnie
przeżyć jesień życia.
W sprawie kici najlepiej się kontaktować z moim kolegą, który opiewiedział mi tą tragiczną historię, a pracuje na stadionie Polonii: Adamem Czarneckim:
http://www.facebook.com/adam.strange23