Cztery sierotki: Ayumi, Amaya, Mimi i Hana. Już na 'swoim'.

[TanundA]

Jak te maluchy wyrosly
doczytuję co jakiś czas czatując także na zdjęcia
pozdrawiam!

[Kociara82]

jak te kociaste wypieknialy i jak urosly

[Korciaczki]

Ajumi pozdrawia :

Kilka tygodni później - Ajumi



* * *
Amaya

[Korciaczki]

[gosiaa]

Ale się dziewczyny zakumplowały, przyjechały na wakacje dwie, a może wrócą trzy

[Petka]

Ale się dziewczyny zakumplowały, przyjechały na wakacje dwie, a może wrócą trzy

Dokładnie o tym samym pomyślałam.
Co za różnica dwie czy trzy

[Kornish]

Co za różnica dwie czy trzy

Nie ma żadnej!!! Zapewniam! Co najwyżej "in plus"

Dziś trochę zdjęć wspólnych naszych dziewcząt.
Na początek:
- A może coś zbroimy???


- Hej, Czika, a ty gdzie idziesz??


- No, to szalejemy we dwójkę...




Umęczone maleństwo znalazło ciepły kącik...


Pozdrowienia z Chorzowa!!

[Kociara82]

jakie cuda kocie
Petka, masz racje

[Korciaczki]

No i wróciły siostry do swojego domku przedwczoraj po południu:)
Puuuustoooo u nas........


Kornish, cudne zdjęcia i cudne koty:)

[Kornish]

Całe rodzeństwo ma takie piękne brązowe oczęta!!!!

[ka_thy]

Ojej, nie dostaję w ogóle powiadomień i myślałam, że wątek umarł A tu tyle nowych wpisów i tyle zdjęć

Całe rodzeństwo ma takie piękne brązowe oczęta!!!!

Tak, oczy Mimisia to pierwsze na co zwraca się uwagę Ale tu ciekawostka. Nie wiem czy oglądacie serial Czysta Krew. W drugim sezonie jest taka postać Maryann, która przemienia ludzi w bezwolne marionetki, a oznaką tego zaczarowania są czarne, pozbawione głębi oczy. I takie same oczy ma chwilami Mimi, najczęściej kiedy stoi w cieniu. Och, ciarki mnie przechodzą na ten widok

Poza tym. Mimi to pies na jedzenie. Każde stojące bez opieki jest zaproszeniem dla niego do poczęstowania się. Mówiąc prosto - Mimi kradnie jedzenie. A je chyba wszystko. Kiedyś nie domknęłam drzwiczek od szafki z koszem na śmieci i znalazłam Mimisia pastwiącego się nad resztką pizzy. O Zmywarka też jest fajna - tyle można sobie wylizać Tylko koteczkowe Orijen jest jakoś be - po Royalu dla bejbików chciałam przejść na Orijena i leży w misce. A wcześniej gdy było w misce dużej koty było jakoś cacy. Muszę rozważyć inne żarełko.

Mimiś dokonał dziś wyczynu - próbował, próbował, aż udało mu się wskoczyć na blat w kuchni

[Kornish]

Mówiąc prosto - Mimi kradnie jedzenie. A je chyba wszystko.

No... to ma wiele wspólnego ze swoją siostrzyczką Haną! Z dzieciństwa i pobytu u Korciaczek zostało jej zamiłowanie do masełka!! Ale nie pogardzi i innymi przysmakami. Ostatnio zostawiłam rosół do ostygnięcia na gazie (nie przykryłam go, cielę głupie! ), wchodzę do kuchni a Hanulek oparta przednimi łapkami o garnek chlipie zupkę z zapałem....

Mimiś dokonał dziś wyczynu - próbował, próbował, aż udało mu się wskoczyć na blat w kuchni

Oooo!! Ta sztuka jeszcze Hanulce nie wychodzi. Wskakuje jedynie na komodę w pokoju, opierając się łapkami o uchwyt z barku.

Pozdrowienia dla Mimisia!! Ajek!! i oczywiście Tellmy i Korciaczek!

[tellma]

No wstyd, mi wstyd za tych drobnych złodziejaszków Ale kocham je bardzo (chociaz już nie nasze)
Pozdrowienia

[bella_h]

Gratulacje dla Mimisia i Hany, ale muszę przyznać,że Ayumi i Amaya już dawno temu opanowały takie umiejętności, które są im przydatne się podczas kradzieży gąbeczki ze zlewu i rolady z garnka.Nie mają innej możliwości-muszą z ziemi wskoczyć na blat, aby dokonać swoich niecnych czynów.To jeszcze nic, od paru dni wskakują z ziemi na półkę w łazience o wyskości 1 metra, gdzie towarzyszą nam podczas kąpieli pod prysznicem.Jak zaczynają swoje szaleństwa to potrafią wejść na regał syna ,z którego bez oporu skaczą mu nocą na głowę. Walki toczą tak ostre, że czasami kończą się sykiem lub warkami. Mimo tego myślę że jednak bardzo za sobą przepadają, widać to po wzajemnej toalecie, całusach noskami czy nawoływania "drugiej połowy", gdy ta znika na dłuższy okres z oczu.Towarzyszą nam we szystkich czynnościach szczególnie lubią wskakiwać na kolana podczas pracy przy komputerze, wkładanie talerzy do zmywarki również odbywa się z ich pomocą.Amaya szczególną miętę poczuła do mojego męża.Codziennie kładzie w łóżku swój łebek obok jego głowy, a kiedy zaczyna "memlać"(w związku ze swoją chorobą sierocą), mąż odwraca głowę w drugą stronę.Niestety nie zdaje się to na wiele, bo ona też się wówczas przenosi tak, żeby widzieć twarz męża. Ayumi zawsze śpi po drugiej stronie łóżka.
Niestety w zeszłym tygodniu zapanowała u nas cisza totalna, ponieważ 29 sierpnia pojechałam z Aumi do weterynarza gdyż zaczęła się zachowywać tak jak nasza poprzednia kotka przed końcem swojego krótkiego życia.Siedziała osowiała,patrząc w jedno miejsce,straciła apetyt, warczała na Amayę kiedy ta próbowała się do niej zbliżyć. Byłam załamana,gdyż wet nie miał początkowo pojęcia co jest grane, podał jej steryd i lek przeciwgorączkowy, bo miała też wysoką temperaturę i drgawki, ale kiedy zaczęło jej ropieć oko i wyciekać z noska stwierdził( na szczęście), że to tylko koci katar. Amaya była jeszcze do dnia wczorajszego strasznie załamana, bo nie miała się z kim bawić, więc nas zaczepiała i tym samym bardzo się do nas zbliżyła.Teraz już wszystko wróciło do normy-oby tak dalej. Pozdrawiam Panią Basię i jej rodzinkę(przez to całe zamiesznie dopiero teraz przypomniało mi się o wpłacie na schronisko !),Hanę, Mimisia i ich domki życząc dalszych sukcesów i wiele zdrowia.

[Kociara82]

mam nadzieje, ze malenka wyjdzie z tego paskudztwa i wszystko bedzie jak dawniej