jestem...Kaszmir? jestem bardzo plaskaty, mam DS. Zdjęcia!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 24, 2011 12:05 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Wielki szacun i kciuki za kocurka :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob wrz 24, 2011 12:17 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Tyle,że Duża siedzi przy nodze od stołu w jednym pokoju a mała w drugim...
Są zajęte polowaniem na tę drugą.
Żadna nie wie,że ta DRUGA jest w innym pokoju...

Albo: Fiońcia się ukrywa.Za firanką.Wystaje jej tylko całe ciało.
Oko jest UKRYTE.Fiońci nie widać!!!!

:ryk: :ryk: :ryk:
Jakbym dowcipy o Stirlitzu czytala normalnie :mrgreen:
Masz dar :ok:
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Sob wrz 24, 2011 12:20 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

jak się ma Koszmarek? pięknieje? zbliża się do imienia "Kaszmir"? :roll:

z persami to jest chyba tak jak z wszystkimi kotami: jak się trafi to po prostu zdobywa serce bez względu na to jak wygląda :mrgreen:
mój kudłaty jest mniej miziasty bardziej zabawowy, ale też taka "insza inszość"
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Sob wrz 24, 2011 14:31 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Ezzme bo Twój to typ imprezowicza a moje to modele bojowe.

O Stirlitzu?
Ok,ale już ostatni raz,bo zaśmiecam wątek Kaszmirka( upieram się! :D )

Więc:(Ezzme nie czytaj-znasz!)

Felix (bri) obudził się wcześnie i otworzył jedno oko. Duzi jeszcze spali ,Fiona spała na Dużej. Jamnik Melon chrapał regularnie ze swojego jamniczego łóżka.
Felix wstał i się przeciągnął.Ruszył na inspekcję łóżka Dużych.
Może wystaje jakaś stopa na którą będzie można zapolować??
Duzi tak strasznie to lubią, krzyczą i wiją się ze szczęścia jak ich złapać za palec zębami...
Fajne ma Duża: kolorowe...i robi tak :"iiiii" jak je drapnąć...
Nic nie wystawało.
Powąchał wobec tego Fionę pod ogonem (zawsze trzeba sprawdzać, czy persa w nocy kotu nie podmienili),ale ona tylko przez sen pacnęła łapą (nie trafiając).
Zeskoczył więc z łóżka szczególnie głośno z nadzieją ,że Duża się obudzi i zacznie się dzień.
Nie poruszyła się.
To wskoczył na Dużego i zrobił mu do ucha :"mła-mla-mła-mła..."ale Duży nie zareagował.
Zeskoczył jeszcze głośniej niż poprzednio.
Nic.
To się lekko obraził.
Nie szanują kota w tym domu!
I przez uchylone drzwi wyszedł korytarz.

Pośrodku korytarza leżała wielka,świeża kupa.

"-Fiona!"-pomyślał Felix
"-Sam jesteś Fiona!-pomyślał jamnik Melon i zmienił pozycję na wygodniejszą...

...a jak lubicie sobie poczytać takie (i lepsze) rzeczy to wejdźcie na blog Aniady "Mirmiłowo"
Ja kiedyś czytałam pół nocy i zarykiwalam się!Nistety autorka szanowna pisze jakoś mniej ostatnio...ale i tak jest tam co czytać!

To wracam grzecznie na moją kocią półkę i czekam na wieści o Kaszmirku!! :)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 25, 2011 13:53 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Podczytuję o koszmarku i trzymam kciuki za koteczka. Uważam że mordkę ma słodką. Oby wyzdrowiał i mial szczęsliwy dom.

Angell14

 
Posty: 127
Od: Wto wrz 20, 2011 13:10

Post » Nie wrz 25, 2011 15:28 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Słuchajcie, ustalmy jedno: jak chcecie, żebym napisała, że Koszmar się zrobił ładny, to złóżcie się na operację plastyczną dla niego :twisted:

Wczoraj kiedy wróciłam do domu, nigdzie nie mogłam znaleźć tego beżowego strzępka. Przeczołgałam się po podłodze pokoju, w którym mieszka, zaglądając pod wszystkie meble, odsunęłam kanapę,sprawdziłam ciągłość siatki w oknie :roll: no nic. Nie ma.
lekko spanikowana (bo może zrobił się tak płaski, że już go nie widać?...),po jakichś 30 minutach znalazłam takie, o:
Obrazek
na półce stolika z gazetami :roll:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie wrz 25, 2011 15:32 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Szenila: on jest Kaszmir.
Mówię Ci!:)

To znaczy: widzę uszy...i kupę kłaków...znaczy :znalazlaś persa!BINGO!!! :D

Jak plecki??(szeroko pojęte..)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie wrz 25, 2011 15:33 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Faktycznie koszmar.... Jak ludzie mogą zrobić coś takiego :(
Obrazek

Obrazek

Gioia_

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 23, 2011 17:07

Post » Nie wrz 25, 2011 15:38 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Szenila pisze:Słuchajcie, ustalmy jedno: jak chcecie, żebym napisała, że Koszmar się zrobił ładny, to złóżcie się na operację plastyczną dla niego :twisted:

Wczoraj kiedy wróciłam do domu, nigdzie nie mogłam znaleźć tego beżowego strzępka. Przeczołgałam się po podłodze pokoju, w którym mieszka, zaglądając pod wszystkie meble, odsunęłam kanapę,sprawdziłam ciągłość siatki w oknie :roll: no nic. Nie ma.
lekko spanikowana (bo może zrobił się tak płaski, że już go nie widać?...),po jakichś 30 minutach znalazłam takie, o:
Obrazek
na półce stolika z gazetami :roll:

Przynajmniej nos mu nie przeszkadza. Jak mu zrobisz operacje to już nie będzie mógł tak słodko śpiochać. :)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 25, 2011 15:39 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Ale teraz faktycznie chyba zasługuje już na imię Kaszmir;).
Obrazek

Obrazek

Gioia_

 
Posty: 194
Od: Pt wrz 23, 2011 17:07

Post » Nie wrz 25, 2011 15:41 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Biedny kotecek. Cóż za nudną miał prasówkę :D

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Nie wrz 25, 2011 15:51 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

ale cudnie spi, tylko uszka polozone na gazetach :kotek:
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Nie wrz 25, 2011 16:04 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Kilka dni temu dostałam pytanie o Koszmara, czy mozna go przygarnąć. Nie ogłaszam go :roll: ktoś trafił na jego aukcję cegiełkową na allegro.
Odpisałam, że owszem, ale dopiero, jak wyzdrowieje, no i po kastracji. Zapytałam o warunki, jakie mają kotu do zaoferowania, o zabezpieczenie okien i balkonu( :roll: ).
Dziś przyszła odpowiedź. Mam nadzieję, że to nie ktoś z miau robi sobie ze mnie jaja :twisted: :

(...) Od zawsze kochamy i mamy zwierzęta, a obecnie psa labladora (ma 7 lat) i kotke-persa (od 2 lat), a także między innymi rybki, kilka par papużek. Pomiędzy kotką i psem nie ma konfliktów i wzajemnie się akceptują.
Moja kotka jest wysterylizowana, choć raczej tego nie planowałam. Wynikło to z poważnej operacji (komplikacje z jelitami) jaką miała rok temu, weterynarz uznał, że tak będzie lepiej jeśli przeżyje. Nie wychodzi na podwórko, lubi zaglądać na balkon, jeśli tam przebywamy. Wolałabym, aby i Koszmarek nie wychodził i z pewnością miałby zapewnione bezpieczeństwo pod każdym względem. Jeśli chodzi o jedzenie to dostają gotowane mięso (skrzydełka z kurczaka), ale częściej kotka żywi się Whiskasem (mokre, suche). To samo zapewnilibyśmy Koszmarkowi. Oczywiście dbamy o szczepienia i leczenie pupilów w każdej sytuacji bez wyjątku.
Nie posiadamy drapaka (a bynajmniej nie był on konieczny do tej pory), ani wymyślnych zabawek, czy "domków" ze wspinaczką. Kotka swobodnie porusza się po domu, jej legowiskiem na noc jest ratanowy kosz wysłany poduchą, w dzień także korzysta, ale też można ją znaleźć w szafie, na fotelu, pod stołem. Lubi bawić się papierkami, w "chowanego" jeśli można to tak nazwać. Na Koszmarka także czekałaby serdeczność i własne legowisko.
Zdaję sobie sprawę z tego, iż musiałabym popracować nad polubieniem się kotków, gdyby Koszmarek mógł znaleźć u mnie dom i jestem na to gotowa.
Mam nadzieję, że obraz opieki jaki Pani nakreśliłam spełni Pani oczekiwania wobec adopcji i uzna Pani naszą rodzinkę godną rozważenia.


chwilowo nie mam weny do odpisania tej pani :|
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Nie wrz 25, 2011 16:51 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Szenila pisze:Kilka dni temu dostałam pytanie o Koszmara, czy mozna go przygarnąć. Nie ogłaszam go :roll: ktoś trafił na jego aukcję cegiełkową na allegro.
Odpisałam, że owszem, ale dopiero, jak wyzdrowieje, no i po kastracji. Zapytałam o warunki, jakie mają kotu do zaoferowania, o zabezpieczenie okien i balkonu( :roll: ).
Dziś przyszła odpowiedź. Mam nadzieję, że to nie ktoś z miau robi sobie ze mnie jaja :twisted: :

(...) Od zawsze kochamy i mamy zwierzęta, a obecnie psa labladora (ma 7 lat) i kotke-persa (od 2 lat), a także między innymi rybki, kilka par papużek. Pomiędzy kotką i psem nie ma konfliktów i wzajemnie się akceptują.
Moja kotka jest wysterylizowana, choć raczej tego nie planowałam. Wynikło to z poważnej operacji (komplikacje z jelitami) jaką miała rok temu, weterynarz uznał, że tak będzie lepiej jeśli przeżyje. Nie wychodzi na podwórko, lubi zaglądać na balkon, jeśli tam przebywamy. Wolałabym, aby i Koszmarek nie wychodził i z pewnością miałby zapewnione bezpieczeństwo pod każdym względem. Jeśli chodzi o jedzenie to dostają gotowane mięso (skrzydełka z kurczaka), ale częściej kotka żywi się Whiskasem (mokre, suche). To samo zapewnilibyśmy Koszmarkowi. Oczywiście dbamy o szczepienia i leczenie pupilów w każdej sytuacji bez wyjątku.
Nie posiadamy drapaka (a bynajmniej nie był on konieczny do tej pory), ani wymyślnych zabawek, czy "domków" ze wspinaczką. Kotka swobodnie porusza się po domu, jej legowiskiem na noc jest ratanowy kosz wysłany poduchą, w dzień także korzysta, ale też można ją znaleźć w szafie, na fotelu, pod stołem. Lubi bawić się papierkami, w "chowanego" jeśli można to tak nazwać. Na Koszmarka także czekałaby serdeczność i własne legowisko.
Zdaję sobie sprawę z tego, iż musiałabym popracować nad polubieniem się kotków, gdyby Koszmarek mógł znaleźć u mnie dom i jestem na to gotowa.
Mam nadzieję, że obraz opieki jaki Pani nakreśliłam spełni Pani oczekiwania wobec adopcji i uzna Pani naszą rodzinkę godną rozważenia.


chwilowo nie mam weny do odpisania tej pani :|


Z jakiej miejscowości Ci ludzie? Tak ładnie to brzmi, że aż ciężko uwierzyć.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 25, 2011 17:08 Re: jestem koszmarem. Byłem persem. Proszę, pomóż mi...

Nie wiem, z jakiej miejscowości jest ta pani.
Z jej maila jasno wynika, że musiała bym zrobić wykład na temat żywienia kotów(a potem zastanawiać się, czy naprawdę zrozumieli, czy tylko potakiwali), no i że okna nie są zabezpieczone. reszta taka sobie, parę razy zdarzyło mi się pojechać na wizytę do ludzi tak piszących i w większości przypadków wychodziłam z kotem.
Ale może dlatego jestem tak sceptycznie nastawiona, ze ostatnio moje koty idą do świadomych domów, których nie muszę uświadamiać o konieczności siatki w oknach i takich tam drobnostkach, i myślałam o takim domu dla Koszmara. Napiszę delikatnie, zapytam się o miejscowość i powiem, że kotów nie zywi się Whiskaczem, zobaczymy co się stanie 8)
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot], puszatek i 73 gości