Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.SZCZECIN - Tymczasy potrzebne.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 25, 2011 9:21 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Iza mnie takie brzydale okropne wychodza, ze czasamami to i przez da miesiace mam strupki na twarzy,nie wspominajac o bliznach :?
Ten laser to złoty srodek dla mnie jest,tylkoo trzeba przyłozyc go w pore,zanim wyjdzie kulka, a ze w trakcie snu byłam-no cóż.

Czekam na Misia, cały czas.Ostanio jak był chory i nie było go dwa dni,kiedy wrócił wcinał wszystko z predkoscia swiatła.
Po cichu licze na taki obrót sytuacji i tym razem.

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie wrz 25, 2011 10:30 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Hej dziewczyny :kotek:

To Wiora tez nie z Polski nadaje? Jesli gdzies byla informacja, to przepraszam, nie doczytalam :oops:
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Nie wrz 25, 2011 10:33 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Wiora,co to za laser? Bo ja tez mam takie wstretne opryszczki, jak juz sie pojawia to miesiac spokojnie mam z glowy, dlugo sie paprze, potem blizny. Zawsze wyskakuja mi na ustach. A apogeum mialam w lutym tego roku, wyskoczyla mi franca, nie chciala sie goic, a ze mialam wtedy organizm mocno oslabiony to w szpitalu wyladowalam, a potem na 2-mcznym zwolnieniu :roll: Wtedy mi uswiadomiono, jak bardzo niebezpieczny bywa ten wirus. :?
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Nie wrz 25, 2011 10:38 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

iza71koty pisze:Miałam sobie dzisiaj trochę pospać a przynajmniej poleżeć :roll: .Chociaż troszkę.Ale wstałam nastawiłam gary, przeczytałam kartkę od Męża bo wyjeżdżał bardzo wczesnym rankiem i pojade na Tęczę.W końcu dopadnę Karmicielkę i powiem co myślę o takim zachowaniu. :| Przebijam sobie nogi gwożdziami na Tęczy, chodze szukam, nerwy mnie biora coraz bardziej a ona sobie grzecznie składa moje karteczki i odkłada w najmniej widoczne miejsce.Gdyby ta kartka chociaż była do niej....
Dzisiaj zostawię druga kartkę i przywiercę ja zszywaczem do dżwi inaczej ten człowiek nie będzie miał bladego pojęcia ze prosze go o kontakt w tak ważnej sprawie.

Dobrze ze Maż wczoraj pojechał ze mna na działkę,.Bardzo mi pomógł w sprzataniu. :D Podsuwał meble.Powymiatał wszystko.Wywiózł niepotrzebne koce.Sama bym nie dała rady , zwłaszcza ze jeszcze Sówka.
[*]. :| No muszę przyznać ze zrobił kawał dobrej roboty.Wogóle był w tym tygodniu bardzo pracowity.Zrobił też i kilka słoiczków grzybów w occie. :D Dostalismy kilka rybek od naszych Rybakow.Bo sobie uzmysłowiłam ze w tym roku jeszcze ryby nie jadłam.Część Maż usmażył, część zamroził na potem.I zrobił dwa duże słoiczki w occie. :D Podzieliliśmy się po równo dla każdego po jednym.

Kurcze wychodzi ostatnio na to ze ja gotuje praktycznie tylko kotom... :roll: A Mąż gotuje nam.Chociaż ja w sumie bardzo lubię gotować.




Izus, taki malz to skarb :) Bardzo sie ciesze, ze masz w Nim takie wsparcie.
Musi byc z Niego swietny facet. A ta co do octu wsadzil, do sloika, to jaka to ryba byla? Sledz?
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Nie wrz 25, 2011 11:06 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Ta, wiora nadaje zza morza irlandzkiego .
Na zsyłce emigracyjnej jestem ponad pięc lat i odrazu uprzedzam pytanie
nie-nie podoba mi sie juz to wcale,tesknie i chce wracać ale zdaje sobie sprawe, ze dopoki nie naklepie na własne m2 to nie ma na to szans :placz:

Laser zakupiłam na wyspie, drogie to ustrojostwo ale pomaga.
Tylko tak jak napisałam musi byc wpore przyłożone.Do tego wspomagam sie rybim tranem i jest git.
Wczoraj wieczorem tak mi sie jakos zrobiło nieprzyjemnie.ległam sie do wyra i wstałam już z ustami ala Angelina :roll:
Narazie próbuje zwlaczyc ból zimnymi okładami ze skórki cytryny, a o 18 drugi strzał z lasera
Może uda mi sie ta france powstrzymać :twisted:

Tak wirus opryszczki może byc bardzo niebezpieczny.
Obleciałam wzrokiem wykłady mikrobiologiczne i sie troche wystraszyłam.Dlatego jak sie to ustrojostwo pojawia to uwazam jak diabli i przede wszystkim szoruje ręce,a do twarzy mam osobny ręcznik .

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie wrz 25, 2011 11:19 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Oj Wiora, powody emigracji rozne, ale widze, ze tesknota taka sama....

ja juz dlugo nie bylam w Polsce, 2,5 roku i mam nadzieje, ze pod koniec pazdziernika uda mi sie wreszcie przyjechac na 2 tygodnie. Bardzo teskne, za wszystkim.
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Nie wrz 25, 2011 12:15 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Izuś dopiero doczytałam, bardzo mi przykro z powodu Sówki :cry:
żegnaj malutka[*]
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie wrz 25, 2011 12:33 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Ania i jej Nitro pisze:Wiora,co to za laser? Bo ja tez mam takie wstretne opryszczki, jak juz sie pojawia to miesiac spokojnie mam z glowy, dlugo sie paprze, potem blizny. Zawsze wyskakuja mi na ustach. A apogeum mialam w lutym tego roku, wyskoczyla mi franca, nie chciala sie goic, a ze mialam wtedy organizm mocno oslabiony to w szpitalu wyladowalam, a potem na 2-mcznym zwolnieniu :roll: Wtedy mi uswiadomiono, jak bardzo niebezpieczny bywa ten wirus. :?



to dołączam się do Waszego klubu dziewczyny :?
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie wrz 25, 2011 13:05 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Dopiero wróciłam.Ale opłacało sie bo załatwiłam dwie sprawy od razu.Miałam nosa ze przy niedzieli Ktoś się pojawi.Po 10.00 była Karmicielka.Potem pojechałam na Lotnisko a w drodze powrotnej zobaczyłam samochód Gospodarza na wjeżdzie na Teczę, wiec wjechałam i poleciałam pogadać.Przy okazji zerwałam sobie trochę ładnych kwiatów w typie drobniutkich chryzantem na Lotnisku.Zrobie z tego bukiety i jutro zawioze na Cmentarz.

Teraz już przynajmniej wiem ...że nie wiem nic. :|

Inni też nic nie wiedzą. :| Ale załatwiłam to i owo.Musze wyjść do sklepu.Napisze jak wrócę.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31634
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 25, 2011 13:07 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Teraz już przynajmniej wiem ...że nie wiem nic. :|

Inni też nic nie wiedzą. :|


piekne Iza :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Nie wrz 25, 2011 13:09 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

iza71koty pisze:Dopiero wróciłam.Ale opłacało sie bo załatwiłam dwie sprawy od razu.Miałam nosa ze przy niedzieli Ktoś się pojawi.Po 10.00 była Karmicielka.Potem pojechałam na Lotnisko a w drodze powrotnej zobaczyłam samochód Gospodarza na wjeżdzie na Teczę, wiec wjechałam i poleciałam pogadać.Przy okazji zerwałam sobie trochę ładnych kwiatów w typie drobniutkich chryzantem na Lotnisku.Zrobie z tego bukiety i jutro zawioze na Cmentarz.

Teraz już przynajmniej wiem ...że nie wiem nic. :|

Inni też nic nie wiedzą. :| Ale załatwiłam to i owo.Musze wyjść do sklepu.Napisze jak wrócę.


tak, ale przynajmniej wykonałaś plan :?
Obrazek Obrazek

Rudolf [*] 12.04.2015
żegnaj kochany..

Puśka [*] 09.10.2015
żegnaj koteńko..

skarbonka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5967
Od: Sob wrz 04, 2010 12:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie wrz 25, 2011 14:45 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Ania i jej Nitro pisze:Teraz już przynajmniej wiem ...że nie wiem nic. :|

Inni też nic nie wiedzą. :|


piekne Iza :ryk: :ryk: :ryk:


Tak bo to chyba najbardziej oddaje obraz sytuacji.

Kiedy zapytałam Karmicielkę o Lisiczkę ,ta nie miała pojęcia o jakiego kota pytam.Zapomniała juz chyba o niej dawno. :| To niestety świadczy o tym ze koniec złudnych nadziei, ze Lisiczka przychodzi w porze Karmicielki jest przez Nią karmiona i dlatego ja jej nie widuję.To zły znak.Bardzo zły. :|

Za to przypomniała sobie czarnego kocurka z białymi łapkami 8O .hmmm chudego.Który przychodził z tamtej strony i przestał się pokazywać od dwóch miesięcy.
Wiem ze był to Martinek, tyle ze Martinek nie był chudy i był to kawał chłopa.Ledwo przeniosłam wtedy jego ciałko w głębsze zarośla, po tym jak go Bezdomny zostawił na poboczu.Najgorsze jest to ,ze chyba z pieć razy Jej powtarzałam ze kota zabił samochód a Ona swoje ze on juz nie przychodzi od dwóch miesięcy. :|

Zapytała mnie o czarna kotkę.Potwierdziłam ze ja zabrałam, ze była leczona i miała testy.I niestety odeszła u mnie bo była śmiertelnie chora.Pani na to że nie zauwazyła zeby kotka była chora, ale zaraz sobie przypomniała Fionkę i zaczęła pytać czy to prawda ze ją zabrałam martwą z budki.Chyba przekazał Jej Bezdomny ,bo wtedy pożyczałam od Niego torbę.Potwierdziłam ze zabrałam Fionkę w agonii i moim zdaniem odeszła ze starości.Pani jednak przypuszcza że moze została otruta albo zjadła :roll: zatrutego szczura, bo Bezdomny miał szczury i je truł u siebie.Jak Fionka mogła zjeść szczura skoro wszystkie szczury padly w altance u Bezdomnego i własciwie to niby po co miała go jeść ,skoro w tym czasie jeść juz przestała :| a ja próbowałam dawac jej jeszcze smakołyki, zeby ja pobudzic do jedzenia.
O Kici Arlekin też nic nie wie. :|

Jeszcze lepszych rewelacji dowiedziałam sie od Gospodarza.Nie widział Kici Arlekin od.... 8O trzech miesięcy.Dziwne bo ja zaledwie od tygodnia.Zapytał o kilka kotek które sa akurat u mnie, więc potwierdziłam ze sa, zyja, sa całe i zdrowe.
Słowo dziękuje nie padło bo i po co. :roll:
Padło natomiast pytanie co zrobić z chorym kocurkiem do którego przyjeżdzają i gdzie sie zwrócić o Pomoc.Od razu powiedziałam ze nigdzie.I ze skoro maja w domu tylko jednego kocura to niech wezma i Kubusia.Zrobią mu testy.Wykastrują.Wtedy jest jeszcze nadzieja ze trochę pożyje.Bo tutaj...siedzi sam jak palec. :| Tak czy inaczej zastrzegłam ze ja nie mam żadnej absolutnie mozliwości wziaść tego kota, bo zabrałam od nich wystarczajaco duzo kotów.Kosztuje mnie to masę zdrowia, pieniędzy i sprzatania po nocach.

Jakoś zbytnio nie przejeli sie kicia Arlekin chociaż to podobno Mama Kubusia. :|
Generalnie wyglada to tak.Ja tak to widzę.Przyjezdzają karmia Kubusia i wracaja.Karmia tylko Kubusia bo do innych kotów nie zachodzą.Karmicielka zachodzi do wszystkich kotów włacznie z Kubusiem.Ja tak samo.

Dzisiaj mi karmicielka powiedziała ze nie będzie przyjeżdzac do tych....kotów.Nadal Wam nie zdradzę bo chcę aby Ktoś mi odpowiedział ile ich moze byc.Ze to bez sensu itd.dzisiaj wzięłam numer od Gospodarza ale z tego co widzę to on taki luzak trochę.Obchodzi go tylko Kubuś.O wielu kotach które uratowałam bezposrednio od Nich niewiele pamięta. :roll: Cóż.... :|

Przyjedzaja karmia.Jeśli jakiś kot przepada to przepada i tyle.Nikt nie chodzi nie szuka.Nie próbuje nic ustalić. :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31634
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 25, 2011 15:06 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

a jest szansa, ze faktycznie wezmie Kubusia do siebie?

Straszne to wszystko, ta obojetnosc, niewiedza...
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Nie wrz 25, 2011 15:13 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Ania i jej Nitro pisze:a jest szansa, ze faktycznie wezmie Kubusia do siebie?

Straszne to wszystko, ta obojetnosc, niewiedza...


Nie sadzę. :|

Kurcze napisałam taki długi post o Lotnisku i mi wcięło przez przypadek.Cóż napisze w nocy ,bo zaraz muszę wyjść.To był bardzo długi post.Kurcze. :|

jest nadzieja ze kicia Arlekin żyje. :roll: Niewielka ale jest.Dotarłam do Bezdomnych którzy widzieli czarno białego sporego kota, który zblizyl się do ich posesji ,ale został przegoniony przez Ich kotkę.Ona ma teraz kocięta.4 sztuki. :| Urodzone 1 lipca.Jak na prawie 3 miesięczne kociaki są dość małe i drobniutkie.Kotka też drobniutka.Zaproponowałam sterylkę bo lada moment...ech.Ręce opadają. :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31634
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 25, 2011 15:19 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN

Ania i jej Nitro pisze:
iza71koty pisze:Miałam sobie dzisiaj trochę pospać a przynajmniej poleżeć :roll: .Chociaż troszkę.Ale wstałam nastawiłam gary, przeczytałam kartkę od Męża bo wyjeżdżał bardzo wczesnym rankiem i pojade na Tęczę.W końcu dopadnę Karmicielkę i powiem co myślę o takim zachowaniu. :| Przebijam sobie nogi gwożdziami na Tęczy, chodze szukam, nerwy mnie biora coraz bardziej a ona sobie grzecznie składa moje karteczki i odkłada w najmniej widoczne miejsce.Gdyby ta kartka chociaż była do niej....
Dzisiaj zostawię druga kartkę i przywiercę ja zszywaczem do dżwi inaczej ten człowiek nie będzie miał bladego pojęcia ze prosze go o kontakt w tak ważnej sprawie.

Dobrze ze Maż wczoraj pojechał ze mna na działkę,.Bardzo mi pomógł w sprzataniu. :D Podsuwał meble.Powymiatał wszystko.Wywiózł niepotrzebne koce.Sama bym nie dała rady , zwłaszcza ze jeszcze Sówka.
[*]. :| No muszę przyznać ze zrobił kawał dobrej roboty.Wogóle był w tym tygodniu bardzo pracowity.Zrobił też i kilka słoiczków grzybów w occie. :D Dostalismy kilka rybek od naszych Rybakow.Bo sobie uzmysłowiłam ze w tym roku jeszcze ryby nie jadłam.Część Maż usmażył, część zamroził na potem.I zrobił dwa duże słoiczki w occie. :D Podzieliliśmy się po równo dla każdego po jednym.

Kurcze wychodzi ostatnio na to ze ja gotuje praktycznie tylko kotom... :roll: A Mąż gotuje nam.Chociaż ja w sumie bardzo lubię gotować.




Izus, taki malz to skarb :) Bardzo sie ciesze, ze masz w Nim takie wsparcie.
Musi byc z Niego swietny facet. A ta co do octu wsadzil, do sloika, to jaka to ryba byla? Sledz?



Tak myśle że dokonałam dobrego wyboru.W wielu sprawach mogę przyznać że jest dobry.Naprawdę dobry i jeśli stwierdzam to po 22 latach znajomości i Małżeństwa to coś w tym musi być.

Nasi Rybacy nie łowią śledzi.Zostawili dla nas kilka sandaczy i dużego leszcza.Leszcz poszedł do octu.Generalnie nie lubię jeść ryby, ze względu na ości .Sandacze mają praktycznie tylko kręgosłup.Ale taki leszcz jak poleży w occie to ości mu zmiękną.Lubię miętusa.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31634
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, puszatek i 81 gości