Mały Draco we wspaniałym domku!!!!!!!

[Miuti]

Tylko kto by se toto wziął...

[Miuti]

Kotek dla konesera! Egzemplarz wyjątkowy!!!

[Miuti]

Chyba ma dom.........

[grzanka.ch]

Chyba ma dom.........

DS? Serio? Byłoby świetnie!

[Miuti]

On chyba jest.

[mrr]

Jest, jest.
Straszny zbój z niego.

[Miuti]

Mrr - brak mi słów.

[mrr]

Mrr - brak mi słów.

Nie trzeba nic mówić.

Opłakujemy Rudego.
Bury małemu "matkował", bawił się z nim i karcił. Śpią razem.
No to tak się małemu zostało. Choć nie tak miało być, no. Mam nadzieję, że fajny kot z niego będzie. Na razie to taki słodki drań.

[Miuti]

A jak się teraz nazywa?

[mrr]

Miuti, dostał imię dopiero gdy zadecydowaliśmy, że zostaje.
Nikon/Nikoś/Nikuś. Córka wybrała.

Wetka ocenia go na 3,5-4 miesiące, waży 1,1 kg (hmm, mało, prawda?), jeszcze nie jest zaszczepiony, bo wciąż walczymy z chlamydią (chyba wreszcie z dobrym skutkiem).
Radosny jest bardzo, a przy tym przytulak. Córka wciąż pyta, czy będzie jak Rudy. Niech sobie będzie sobą, ale gdyby choć trochę Rudego przypominał, byłoby cudownie. Zobaczymy.

Miauczy pod drzwiami, gdy wracamy do domu.

[Miuti]

Dziękuję.

[mrr]

Draco v. Nikoś.
Ze specjalną dedykacją dla Miuti i tego kogoś, kto go zgarnął z krakowskiej ulicy w któryś deszczowy sierpniowy dzień.



ps. Miuti, zmień, proszę temat. Straszny z niego zbój, ale mój!

[Miuti]

Żem zmieniła. Może tak być?