Spadła temperatura

troszkę za niska teraz jest, 37,4/37,2, dogrzejemy, kocyk w który była zawinięta cały wilgotny, nie ssiusiała się, wypociła tak jakby. Zjadła sama już dwa razy animondę, polizała łapki i położyła się na tygrysku.
Oby to był znak, oby
Violinka ma się świetnie, przepraszam, że o niej tak zdawkowo teraz, ale wiecie, sytuacja..