Dom Ani: LSDiM, Waluś i (zmienna liczba) tymczasów

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 24, 2011 7:06 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

charm pisze:izolacja to najwiękwszy problem, ale niestety konieczność..... inaczej na pewno znalazłby się "ktoś pomocny", kto zajął by się szwami :roll:
Ale szybko minie i oczko będzie zdrowe :ok:

Tak będzie :)
A wczoraj Elvis ważył 2300 :strach:
Ja mówię do niego "maleńki" a dr Komenda na to: już nie bardzo ;)

Czy on będzie dużym kotem czy grubym kotem?
Czy maluchom należy racjonować suche?
Bo taka powstała we mnie myśl...

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 7:13 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Burasiątka swego czasu zjadały dziennie po 10-15 dag mięsa (na jednego....) plus "regulaminową" porcję suchego (tzn tyle, ile wg producenta by zjadły nie jedząc mokrego....)
Pytałam wtedy, i usłyszałam, że kociaka utuczyć się nie da... ;)
Ale bure małe nie są.... ;)
Spokojnie, małe czarne to smarkacze jeszcze, niech jedzą do woli ;)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob wrz 24, 2011 7:18 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

charm pisze:Burasiątka swego czasu zjadały dziennie po 10-15 dag mięsa (na jednego....) plus "regulaminową" porcję suchego (tzn tyle, ile wg producenta by zjadły nie jedząc mokrego....)
Pytałam wtedy, i usłyszałam, że kociaka utuczyć się nie da... ;)
Ale bure małe nie są.... ;)
Spokojnie, małe czarne to smarkacze jeszcze, niech jedzą do woli ;)

A ostatnio Kinga Warmijska dostała utuczone kociaki, namacalny dowód na to, że się da :strach:

Gdy im daję mięso to bez suchego. Albo rybki albo akwarium :twisted:
Ale w czasie posiłków z suchego jedzą do wypęku bez ograniczeń. Natomiast mięsa tak z 7dag.
I raz dziennie po 3 łyżki serka białego na paszczę.

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 7:24 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

może da się utuczyć na kiepskiej karmie.... :roll:
Na mięsie raczej nie ;)

Suche u mnie stało (stoi...) cały czas, ilości szacuję po zużyciu tygodniowym, jak miałam tylko dwa koty to się dało ;)

jedyne ryzyko, to jak będzie trzeba z nimi razem do weta...
bure stanowczo odmawiają izolacji na dwa transportery, więc kupiłam "capri 3 - guliwer", do tego pas na ramię i porządny posiłe przed (w sensie: dla mnie :roll: )
Ale za to nie muszę na siłownię chodzić ;)

Aha, bure są szczupłe, swego czasu były nawet chude, a kastrowane kilka lat temu... ;)

Edit: przeglądarka w telefonie mi wariuje... :roll:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob wrz 24, 2011 7:29 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

charm pisze:może da się utuczyć na kiepskiej karmie.... :roll:
Na mięsie raczej nie ;)

Suche u mnie stało (stoi...) cały czas, ilości szacuję po zużyciu tygodniowym, jak miałam tylko dwa koty to się dało ;)

jedyne ryzyko, to jak będzie trzeba z nimi razem do weta...
bure stanowczo odmawiają izolacji na dwa transportery, więc kupiłam "capri 3 - guliwer", do tego pas na ramię i porządny posiłe przed (w sensie: dla mnie :roll: )
Ale za to nie muszę na siłownię chodzić ;)

Aha, bure są szczupłe, swego czasu były nawet chude, a kastrowane kilka lat temu... ;)

Edit: przeglądarka w telefonie mi wariuje... :roll:

rozumiem :mrgreen:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 10:02 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Biedny Elviniu, wygląda to okropnie :( Ale wierzę w dra Komendę.

Annazoo pisze:A wczoraj Elvis ważył 2300 :strach:
Ja mówię do niego "maleńki" a dr Komenda na to: już nie bardzo ;)
Czy on będzie dużym kotem czy grubym kotem?
Czy maluchom należy racjonować suche?
Bo taka powstała we mnie myśl...

8O Tycia waży 2005 8O
Na moje oko to on będzie duży, taki fajny, wielki, łagodny kocur :)

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 10:05 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Oj, biedny Elvinio.

Ale skoro trzeba, to trzeba. Możliwe, że w ten sposób oczko zaleczy się wreszcie całkowicie. Kciuki za malca :ok:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 24, 2011 19:47 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

moje małe ważą: piórek koło 2000, pluskwa koło 1600... a mają prawie 6 miesięcy :lol:
inna sprawa, że ja je chyba głodzę, bo dostają jeść raz lub dwa razy dziennie (do wypęku) :roll: no i mają życie wewnętrzne, to pewnie też obniża wagę.

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Sob wrz 24, 2011 20:01 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Bure mając ok pół roku ważyły 3750-3850.... :roll:
Teraz nie wiem dokładnie, ale Guree przed wybiciem lamblii ważył ~5kg i był chudy (bardzo...), teraz na szczęście udało się go podtuczyć... Beeju jest ciut cięższy ;)
Pełny transporter (tzn transporter + dwa koty wewnątrz) waży ~16kg...
Zważę je pewnie przy okazji najbliższego szczepienia ;)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob wrz 24, 2011 20:04 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

opcja a) zagłodziłam je na śmierć dając im jeść do wypęku tylko raz lub dwa razy dziennie
opcja b) zagłodziłam je na śmierć nie zauważając w czas, że mają życie wewnętrzne (zauważyłam dopiero przy rutynowym odrobaczaniu 2tyg temu, jutro drugie odrobaczanie, poprzednie odrobaczania były wzorowe, poprawne i kazano mi się nie martwić)

muszę im to przekazać, żeby przestały brykać jak pijane zające :lol:

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Sob wrz 24, 2011 20:06 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Kocuria pisze:opcja a) zagłodziłam je na śmierć dając im jeść do wypęku tylko raz lub dwa razy dziennie
opcja b) zagłodziłam je na śmierć nie zauważając w czas, że mają życie wewnętrzne (zauważyłam dopiero przy rutynowym odrobaczaniu 2tyg temu, jutro drugie odrobaczanie, poprzednie odrobaczania były wzorowe, poprawne i kazano mi się nie martwić)

muszę im to przekazać, żeby przestały brykać jak pijane zające :lol:

Tak czy owak obie opcje zakładają zagłodzenie ich na śmierć :)
Jimiak waży pewnie dużo mniej, ale nie mam na tyle precyzyjnej wagi, by to stwierdzić, a na szczęście jest zdrowy i nie muszę z nim do weta :)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 20:25 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

w wypadku piórka to problem tego, że od prawie 2 miesięcy jest na niesmacznej karmie i musi jeść sam, a nie ze stadem - nie dość, że karma mu średnio wchodzi i jest niskoenergetyczna, to cały czas idzie szukać towarzystwa i trzeba go karmić z ręki praktycznie, co chwilę dostawiać do miski itp.
kot towarzyski, cholera by go :roll: zostawiony sam z miską nie zje, i tyle.

a pluskwa nażera się do wypęku czym się da, gdzie się da, z kim się da i kiedy się da, więc w jej wypadku innego wytłumaczenia niż życie wewnętrzne nie mam.

dostałam prikaz je utuczyć :lol:

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Sob wrz 24, 2011 20:31 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Kocuria pisze:w wypadku piórka to problem tego, że od prawie 2 miesięcy jest na niesmacznej karmie i musi jeść sam, a nie ze stadem - nie dość, że karma mu średnio wchodzi i jest niskoenergetyczna, to cały czas idzie szukać towarzystwa i trzeba go karmić z ręki praktycznie, co chwilę dostawiać do miski itp.
kot towarzyski, cholera by go :roll: zostawiony sam z miską nie zje, i tyle.

a pluskwa nażera się do wypęku czym się da, gdzie się da, z kim się da i kiedy się da, więc w jej wypadku innego wytłumaczenia niż życie wewnętrzne nie mam.

dostałam prikaz je utuczyć :lol:

Jakaś czarownica Ci kazała? :twisted:

Mogą być szczupłe z natury, zobacz Tycią Pasibrzuchy. Ta to miała zawsze apetyt niepohamowany, a jak sznurówka jest.
A Elvis zgapia od wujka Leosia ;)

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 24, 2011 20:32 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

Co do życia wewnętrznego - Guree miał lamblie, dało się je wybić dopiero tygodniową kuracją metronidazolem, wyszły dopiero w teście Elisa.... Wcześniej było u niego podejrzenie alergii pokarmowej, problemów z trzustką, i wiele innych...
(aha, lambliami podzielił się ze mną....)

Co do ważenia, to moje aż nie przekroczyły 5kg ważyłam na kuchennej ;)
(tzn kot w pudełku i pudełku na wagę :twisted: )

To teraz siem bedem chwalić i oftopić :oops:
Niespełna pięciomiesięczne burasiątka (ważyły ponad 2kg):
Obrazek
Roczne (transporter Capri III) (ponad 4kg):
Obrazek
I na koniec trzyletnie (~5.5-6kg):
Obrazek
;-)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Sob wrz 24, 2011 20:35 Re: Dom Ani: LSD, Waluś i 4 tymczasy

charm pisze:Co do życia wewnętrznego - Guree miał lamblie, dało się je wybić dopiero tygodniową kuracją metronidazolem, wyszły dopiero w teście Elisa.... Wcześniej było u niego podejrzenie alergii pokarmowej, problemów z trzustką, i wiele innych...
(aha, lambliami podzielił się ze mną....)

Co do ważenia, to moje aż nie przekroczyły 5kg ważyłam na kuchennej ;)
(tzn kot w pudełku i pudełku na wagę :twisted: )

To teraz siem bedem chwalić i oftopić :oops:
Niespełna pięciomiesięczne burasiątka (ważyły ponad 2kg):
Obrazek
Roczne (transporter Capri III) (ponad 4kg):
Obrazek
I na koniec trzyletnie (~5.5-6kg):
Obrazek
;-)

Uwielbiam burasy :1luvu:
A jeszcze bardziej tulące się burasy :1luvu: :1luvu:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości