» Czw wrz 22, 2011 19:39
Re: Biało-rudy miziak z białaczką szuka domu. PILNE !!!!!!
Mam trzy koty z białaczką, wszystkie "trafiły się" w tym roku, w sumie było 5 dodatnich, dwa są u koleżanki. Teoretycznie 2 są do adopcji, jeden jest rudy, drugi waży 7 kg. Są izolowane od stada (mieszkają we trójkę w pokoju mojej córki, nie wychodzą na zewnątrz, mają oddzielne miski i kuwetę, regularnie dezynfekowane)(Izolacja jest dośc skuteczna, miałam w tym roku pp, ciężkiego Herpesa i calcivirizę, białaczkowce nie zaraziły się, więc nie sądzę żeby wirus FeLV wydostał się do stada).
Nie szczepię kotów na białaczkę i nie testuję wszystkich tymczasów bo to bez sensu. Ujemny test o niczym nie świadczy- wirus może być w szpiku, a dodatni może być fałszywy. Coraz mniej wierzę w testy - tak na prawdę wiarygodny jest tylko test PCR ze szpiku. A na to mnie nie stać. Z tej piątki trzy testy były zrobione z powodu podejrzenia klinicznego (umierająca kotka i nie leczacy się kocurek z ogromnymi węzłami, kotka "źle wyglądająca") a dwa całkowicie przypadkiem (jeden przed szczepieniem na białaczkę) . Miałam dwa koty 12 i 14 letniego z białaczką , jeden na pewno był chory od urodzenia. Dwukrotnie koty z ujemnymi testami za pół roku okazały się "dodatnie", a co najmniej 3 u mnie w domu z ujemnymi testami mogą mieć białaczkę. Nie demonizujcie białaczki, to nie pp ani FIP.
Ogłaszam od niedawna 1 białaczkowca, na razie bez konkretnego odzewu, ale to trochę moja "wina", boję się że jak zmienią dom spadnie im odporność.