PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

Monika, Kaja jest wyjątkowo śliczna jak na biało szarego kotka :1luvu:

MagdaGdynia pisze:mam zwolnione obroty, ale bede powoli zbierac rozne rzeczy i wtedy sie umowimy i moze przyjade moze do ciebei na witomino i mi pokazesz te swoje cuda co?

Nordzik po dwóch dniach ukrywania się a to w łóżku, a to w szafie, a to właściwie nie wiadomo gdzie (wszystkie kocie kryjówki w mieszkaniu już chyba przerobiliśmy, a i tak czasem nie wiemy, gdzie go szukać) zaczął trochę odważniej zwiedzać okolice. Wsadziliśmy go dwa razy do transportera, żeby siedział przy nas, a nie w kuwecie (nie wiem – czy to normalne, że przestraszone koty chowają się w KUWECIE?

), i to już chyba bardzo pomogło, bo teraz skacze sobie po krzesłach i szafkach i nawet podchodzi tak na metr...

Chciał się zapoznać z Rezydentką, ale ta na razie tylko syczy i ryczy, odsuwa się, syczy znów i ucieka. Maluch sobie dużo z tego nie robi, zero reakcji na zastraszanie

[quote="stanleyk"]Nordzik po dwóch dniach ukrywania się a to w łóżku, a to w szafie, a to właściwie nie wiadomo gdzie (wszystkie kocie kryjówki w mieszkaniu już chyba przerobiliśmy, a i tak czasem nie wiemy, gdzie go szukać) zaczął trochę odważniej zwiedzać okolice. Wsadziliśmy go dwa razy do transportera, żeby siedział przy nas, a nie w kuwecie (nie wiem – czy to normalne, że przestraszone koty chowają się w KUWECIE?

),
quote]

chyba tak, bo kotka ktora ja wyadoptowalam kolezance przez pierwszy dzien w kuwecie lezala,

stanleyk pisze: (nie wiem – czy to normalne, że przestraszone koty chowają się w KUWECIE? )

Zupełnie normalne ;D

Muślinowy Marmurek z trauguciaków - Bodo oraz Narcyzek z Narcyzowej znalazły dom :dance:

Razem

Może coś się ruszyło z adopcjami :ok:

Oby.

Stanleyk, po Twoim opisie sądzę, że jakiś postęp jest. Trzymam kciuki. Po weekendzie podrzucę jego książeczkę i ulubioną puszeczkę - będę dzwonić, bo nie jestem w stanie przewidzieć o której będę jechała.

a ja - chcociaz mi nie przypominalyscie :p mam juz - suknie slubną, 3/4 worka karmy z lidla, takie tacki po miesach, owocach i margarynie - nei wiem, czy to sie nada na miski, ale lepsze takkie cos niz zadne, 2 reczniki z dziurami

jeden szalik dla jakiegos kociego weterana i szukam dalej !

Przynieś wszystko jutro na zebranie, wszelkie szmaty stare ręczniki się przydają dla kotek po zabiegach, zwykle posikane się potem wyrzuca, naczynia pewnie przydadzą się dziewczynom na stoczni a co da się sprzedać to maria_kania wystawi na bazarek.

o ktortej to zebranie bo mam te niesczzesna szkole jutro i babson kaze siedziec do konca, bo normalnie sie urywalam po 2 godzinach

Marlon pisze:Spotkanie jak co miesiąc w ostatnią niedzielę, czyli w tą 25 w Caffe Anioł na 17! Obecność obowiązkowa!

to mam nadzieje, ze o 18 jeszcze bedziecie, jak mnbie babon nie wypusci wczesniej to bede o 18. numer do Ciebie chyba mam

Nordzik, tymczasowo przechrzczony na Biebera (:D) zwiedza sobie swobodnie mieszkanie, bawi się małymi, pluszowymi myszkami, a w nocy trochę broi. Jak się za szybko podchodzi to jeszcze syczy, dotknąć nie bardzo się daje i ucieka. Z jedzeniem nie ma problemu, z Rezydentką też raczej nie: co prawda on by chyba chciał mieć z nią jakiś kontakt, a ona na niego ciągle syczy, ale nie ma spięć i maluch o raczej ignoruje. Między kotami na razie raczej dystans

stanleyk pisze:Nordzik, tymczasowo przechrzczony na Biebera (:D)

No wiecie co ... :lol:

stanleyk pisze: zwiedza sobie swobodnie mieszkanie, bawi się małymi, pluszowymi myszkami, a w nocy trochę broi. Jak się za szybko podchodzi to jeszcze syczy, dotknąć nie bardzo się daje i ucieka. Z jedzeniem nie ma problemu, z Rezydentką też raczej nie: co prawda on by chyba chciał mieć z nią jakiś kontakt, a ona na niego ciągle syczy, ale nie ma spięć i maluch o raczej ignoruje. Między kotami na razie raczej dystans

Jak już funkcjonuje u Was normalnie to próbujcie nawiązać z nim jakiś kontakt, zachęcać do zabawy takimi piórkami na kijku czy jakąś myszką na wędce, dotknąć przy jedzeniu jak się da...
Może maryjane82 - zaklinaczka dzikusków - coś jeszcze poradzi, bo ja jestem kiepska w oswajaniu kotów.

Od niedzieli (25.09.2011) mam nową tymczaskę - malutką kicię od Poker71, którą ktoś porzucił na ulicy osiedlowej w Redzie, mała roboczo nazwana Tolą, bardzo zgrała się z Olusiem.

MagdaGdynia, bardzo Cię przepraszam, że nie skojarzyłam Cię od razu, ale nie wiem po prostu z przemęczenia wszystko mi się myli :oops:

Miło było Cię poznać po raz drugi w realu

.

Heh, ostatnio prowadzę sobie takie arkusze w exelu - wydatki naszego budżetu domowego z podziałem na główne kategorie, bo ciągle wydaje mi się że za dużo wydaję, i próbuję to jakoś kontrolować.
Z moich arkusików wyszły takie ciekawe rzeczy:
- że na jedzenie dla kotów wydajemy o 30% więcej niż na jedzenie dla nas (w sumie nic dziwnego - "ich" jest 10 x więcej niż "nas" :lol:

)
- że na paliwo wydajemy kwotę podobną do kwoty wydawanej na kocie jedzenie (a samochód jeździ głównie w sprawach kocich)
- że na alkohol wydaję około 13% sumy jaką wydaję na jedzenie dla kotów
- że na stałe opłaty wydaję nieco mniej na jedzenie dla kotów
(swoją drogą niezłe zadanie matematyczne wyszło - na podstawie podanych danych proszę obliczyć ...)
:lol:

i jeszcze kilka innych ciekawych ale podobnych spostrzeżeń :lol:

czyli już wiadomo dlaczego wydaje za dużo i co jest największą kategorią wydatków.

Czyli w sumie się uspokoiłam, najważniejsze, że idzie na szczytny cel, a nie że przepieprzam tyle pieniędzy niewiadomonaco :mrgreen:

mi rowniez

PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

Kto przegląda forum