MELANIA chce zostać jedynaczką. Bardzo potrzebny DT!

Dzięki Beliowen za rzucenie lekarskim okiem na wyniki.
Pewnie, ze kotka ma jeszcze sporo do odrobienia ale ważne, że nie jest tragicznie.
Trzymam kciuki.

Beliowen pisze:
stukot pisze:Badania były robione w innej lecznicy. Lekarz prowadzący dostał je przeskanowane na @. Czy jeszcze dziś ktoś może pomóc w interpretacji wyników?????????????????? Dopiero jutro mam wizytę kontrolną u prowadzącego leczenie a juz dziś chciałabym wiedzieć, że wszystko OK.

No nie wszystko jest ok
generalnie, stan kotki wygląda na niezły (wg wyników, znaczy), ale jest znaczna leukocytoza, czyli tam ciągle gdzieś jest stan zapalny, nadkażony bakteryjnie niezależnie od początkowej przyczyny
nie wiem, jak jest leczona, dostałam tylko na PW prośbę od Lidki, żeby spojrzeć na wyniki

jeśli dostaje antybiotyk, to trzeba czekać na efekty
jeśli nie, warto zrobić posiew tego kału i coś dobrać

poza tym jest niewielka niedokrwistość i nieznacznie podwyższony AspAT, ale to najprawdopodobniej wynika z niedożywienia spowodowanego zaburzeniem wchłaniania.

Mela miała robiony posiew kału i stwierdzono zaawansowaną kokcydiozę, więc wydaje mi się że stąd podwyższony stan leukocytów

Kokcydia to się chyba metronidazolem leczy.

Kasia9191 pisze:
Beliowen pisze:
stukot pisze:Badania były robione w innej lecznicy. Lekarz prowadzący dostał je przeskanowane na @. Czy jeszcze dziś ktoś może pomóc w interpretacji wyników?????????????????? Dopiero jutro mam wizytę kontrolną u prowadzącego leczenie a juz dziś chciałabym wiedzieć, że wszystko OK.

No nie wszystko jest ok
generalnie, stan kotki wygląda na niezły (wg wyników, znaczy), ale jest znaczna leukocytoza, czyli tam ciągle gdzieś jest stan zapalny, nadkażony bakteryjnie niezależnie od początkowej przyczyny
nie wiem, jak jest leczona, dostałam tylko na PW prośbę od Lidki, żeby spojrzeć na wyniki

jeśli dostaje antybiotyk, to trzeba czekać na efekty
jeśli nie, warto zrobić posiew tego kału i coś dobrać

poza tym jest niewielka niedokrwistość i nieznacznie podwyższony AspAT, ale to najprawdopodobniej wynika z niedożywienia spowodowanego zaburzeniem wchłaniania.

Mela miała robiony posiew kału i stwierdzono zaawansowaną kokcydiozę, więc wydaje mi się że stąd podwyższony stan leukocytów

Kokcydioza nie wyjdzie w posiewie, tylko w badaniu parazytologicznym

a to dwa różne badania
pod kątem pasożytów bada się kał pod mikroskopem lub testami typu ELISA
natomiast w kierunku bakterii i grzybów umieszcza się próbki na specjalnych pożywkach i czeka, co się namnoży - po 48 godzinach widać, czy jest jakaś patologia (bo w przypadku kału nie można mówić o czymś takim, jak posiew jałowy), po dalszych 24-48 godzinach wiadomo już, jaka i co z nią można zrobić

nie widać tej kokcydiozy w rozmazie, ale bywa i tak
możliwe, że to stąd leukocytoza
warto jednak zrobić również posiew, bo w uszkodzonych przez kokcydia jelitach mogła się namnożyć flora patologiczna (zwykle tak jest).

Metronidazol niekoniecznie, lepszy jest Baycox.

właśnie baycox dostaje...Widać ze jest lepiej, ale chyba nie mozna tez sie spodziewac cudów tak od razu

Dziękuję Beliowen za ważne wskazówki !!! Robię co mogę, reszta w rękach lekarza.
Rozmawiałam dziś z Kasią, doszłyśmy do wniosku, że zrobię Meli testy na białaczkę.Są zamówione na piątek.Opiekując sie nia codziennie widzę, że kicia wraca do sił. Pogoda dopisuje więc na cały słoneczny dzień Melania jest wystawiana w klateczce do ogrodu. Bardzo jej się to podoba

jeszcze niedawno zwinięta w kłębuszek nie miała ochoty na nic, dzis rozciągnięta jak długa spała w słońcu cały dzień. Reaguje na każdego kto podejdzie do niej.Nie wyróżnia nikogo.Pręży się i głośno mruczy na widok każdego kto zaczyna do niej mówić.Uwielbia być głaskana

Futerko coraz ładniej wygląda, często sie myje.Problem niekontrolowanego załatwiania się pod siebie minął, załatwia sie do kuwetki. Smarowanie pupy i łapek sudocremem i maścią przyspieszającą gojenie sprawia jej przyjemność! Poważnie! Chyba zaczyna się goić i swędzi.Gdy smaruje odparzone miejsca wygina grzbiet i pręży grzbiecik :ryk:

dziewczyny, dla spokojności zrobię jej te testy. Wet mówi, że wyniki całkiem niezłe, to czym sie martwimy tłumaczy wyniszczeniem organizmu.Do piątku ma podawane leki przeze mnie.W piątek robimy test.Dziękuję wszystkim które nam kibicują i trzymaja kciuki :1luvu:

Nie myslałyście moje dobre duszki czasem o adopcji Melci ??????

ooo... czyli jest progres :ok:

a teraz zaczynam juz trzymac kciuki za ujemne wyniki

Oj tak, zeby juz nic nowego nie wyskoczylo i test byl ujemny :ok:

Z Meli to straszny miziak jest, ciesze sie, ze koteczka szybko odzyskuje sily :1luvu:

Mela jest taka KOCHANA :1luvu:

Już nic złego nie może jej się przytrafić. :ok:

Apropos adopcji: wspaniały domek dla takiej dzielnej i miziakowatej niuni powinien się szybko znaleźć

Arabella26 pisze:Mela jest taka KOCHANA Już nic złego nie może jej się przytrafić.
Apropos adopcji: wspaniały domek dla takiej dzielnej i miziakowatej niuni powinien się szybko znaleźć

No ja mam nadzieje

Kamila, jutro nie chce tutaj widziec innej wiadomości niż 'wszystko ok, testy ujemne' :mrgreen:

Witajcie! Byłysmy dzis z Melanią na wizycie kontrolnej u lekarza.Miała robiony test na FIVA6/FELV AG (mam nadzieje, że dobrze spisałam z książeczki) Oba ujemne :ok: