Łódź!Płaczące 6 tyg,maleństwo w suterynach. W domku stałym:)

To chyba lepiej ją zabrać, niech poczeka w lecznicy na przyzwoity domek.Tak myślę.Okropne to. :cry:

Anna61 pisze: No nie wiem... bo chcą ją oddać, czekam tylko na wiadomość czy oddają na 100% czy nie.

Że co

Własnym oczom nie wierzę :!:

Jak można być tak bezmyślnym :?:

Co za młotki :twisted:

Biedna kiciulka

mb pisze:
Anna61 pisze: No nie wiem... bo chcą ją oddać, czekam tylko na wiadomość czy oddają na 100% czy nie.

Że co
Własnym oczom nie wierzę
Jak można być tak bezmyślnym

Ja wlasnie przyczytalam i podobna reakcja

Zupelny brak odpowiedzialnosci, to niby dorosli, a mentalnosc rozkapryszonego dzieciaka. Jak tak mozna, przeciez zwierze czuje, nie jest zabawka!! :evil:

Moze faktycznie lepiej zeby ja zabrac, nie wrozy to dobrze na przyszlosc koteczce.

Oddadzą np do "dobrego" domu na wieś.Zawsze się tego boję.

Koteczka jednak wraca. :cry:

Nie komentuję nawet ich postepku bo i tak nic to nie da.
Lepiej że oddadzą niż jak by mieli gdzieś ją wywalić jak śmiecia.

Muszę napisać do CoolCaty czy nadal jest aktualna lecznica.

Ale się porobiło :roll:

Ania CC odpisała że może przyjechać do lecznicy. :1luvu:

Biedne poniewierane maleństwo. :cry:

Kochana CC :1luvu:

Mala przynajmniej nie wroci do piwnicy i bedzie miala dobra opieke.
Rece normalnie opadaja jak czytam takie historie z "ludzmi" w tle :evil:

, nie mowiac juz co sie na usta cisnie.. :evil:

Moze mysleli, ze to jak przytulanka, ladnymi oczkami tylko patrzy i mruczy, a tutaj kotek i jesc musi i kupe robi i siku robi.....

Coz, nie wiem jak to jest, ze ziemia takich nosi (i to jak wielu

), ale lepsza jest lecznica niz taki niepewny i nieodpowiedzialny ds.

W tej sytuacji jednak przydalaby sie pewnie pomoc finansowa?

Cioteczki, tylko na moment wpadam, bo chciałam poinformować że maluszkę już odwiozłam do domku stałego u nas w Pabianicach po uprzedniej wizycie w lecznicy w której to miała zostać na tymczas.