21 września Malinka zwymiotowała glisty. Zawieźliśmy więc wszystkie nasze koty na odrobaczanie: nasze 3 Freyę, Dianę i Mawu oraz tymczasy: Sionę, Malinkę, Ptysia i Perełkę. Wszystkie dostały antyrobaka, Malinka, Ptyś i Perełka dodatkowo zostały spryskane frontlinem.
22 września Malinka i Ptyś wymiotowali. Pojechaliśmy do weta na Białostoczek, dostały leki. Malinka zmarła. Sekcja wykazała powiększone węzły chłonne, żółty płyn w jamie brzusznej, brak pasożytów w układzie pokarmowym. Przyczyna śmierci: FIP.
Ptyś żyje, jest zdechlaczkiem, nadal trochę wymiotuje i ma biegunkę, ale się trzyma. Dziś dostał kolejną dawkę leków.
Nasze 3 koty, Siona i Perełka mają się bardzo dobrze. Nie wymiotują, nie mają biegunki, biegają, psocą, jedzą, mają czyste nosy i nie mają podwyższonej temperatury...
Malinka była takim słodkim kotkiem, wesołym, mruczącym, nakolannym.

Tak długo czuła się dobrze.

Ja nie rozumiem, co się dzieje...
