No tak

Co dwa koty, to nie jeden.
Dawno nie pisałam, minęło dwa tygodnie z hakiem

Megi - bo tak ma na imię moje maleństwo- rośnie jak na drożdżach

Z każdym dniem odkrywa coś nowego. Nauczyła się już pięknie sama jeść, a w nauce pomogła jej nieświadomie Ina - mała jest w nią wpatrzona jak w obrazek, obserwuje wszystko co Ina robi i chce robić to samo

Dzięki temu umie już nawet jeść suchego RC babycata i bardzo go sobie chwali
Ina niestety nie jest jeszcze szczęśliwa z powodu przybycia do domu małego intruza

Ale widać, że coraz mniej ją denerwuje ten wszędobylski skrzat, bo i łapo, i zęboczyny coraz rzadsze
A to Megi
http://upload.miau.pl/28354.jpg jakiś tydzień temu
