Natka-Nie żyje...Vincent znalazł DOM! Łódź

vailet pisze:
CoolCaty pisze:W weekend do schroniska przyjechali młodzi ludzie, którzy są już właścicielami niepełnosprawnego kotka. Zobaczyli Michasię na stronie schroniska. Długo rozmawialiśmy. Obiecali maleńka zabrać do siebie w sobotę. Mam nadzieję, ze się nie rozmyślą.

No teraz to już naprawdę super wieści Ci ludzie to już mają doświadczenie z takimi niepełnosprawnymi.Boże że są jeszcze tacy ludzie.To niesamowite

to jeszcze mocniejsze kciuki trzymam zatem :ok:

Przepraszam ze zapytam, ale co sie stalo ze Natka umarla? Nie widze postu, tylka na 1szej str info ze nie zyje...

krakowianka.fr pisze:Przepraszam ze zapytam, ale co sie stalo ze Natka umarla? Nie widze postu, tylka na 1szej str info ze nie zyje...

Wpuścili koteczkę na strych, weszła na jakąś belkę i spadła ... zginęła na miejscu ... :cry:

I co? Nic? Dalej nic? Czy jest jakiś inny wątek, o którym nie wiem - tam zapewne ktoś pisze o losach brata Nastki, o tym jak Pani wytłumaczyła osobom odpowiedzialnym za adopcję samodzielne wspinaczki Nastki po strychu...

A tu cisza...............................

A gdzie tam... po co tłumaczyć... nam? Przecież nas Natka nic nie obchodzi :evil:

dzikafretka pisze:I co? Nic? Dalej nic? Czy jest jakiś inny wątek, o którym nie wiem - tam zapewne ktoś pisze o losach brata Nastki, o tym jak Pani wytłumaczyła osobom odpowiedzialnym za adopcję samodzielne wspinaczki Nastki po strychu...

A tu cisza...............................

No wlasnie, co z bratem Nastki? W ogole wszyscy nabrali wody usta?
Moze powinno sie upublicznic dane tej "osoby" ny forum, na wszelki wypadek, zeby nie daj Boze trafilo do niej jakies inne kociatko do adopcji.

Ania i jej Nitro pisze:
dzikafretka pisze:I co? Nic? Dalej nic? Czy jest jakiś inny wątek, o którym nie wiem - tam zapewne ktoś pisze o losach brata Nastki, o tym jak Pani wytłumaczyła osobom odpowiedzialnym za adopcję samodzielne wspinaczki Nastki po strychu...

A tu cisza...............................

No wlasnie, co z bratem Nastki? W ogole wszyscy nabrali wody usta? W przypadku Nastki moze i to byl wypadek, nie ma juz malenkiej , ale czy nikt z osob zaineresowanych nie ma wplywu na losy jej brata? Brak wiesci, odpowiedzi, zgody na wizyte i wszystko ok?
Przepraszam za ton, ale sledze watek i wzburzylam sie.

Moze powinno sie upublicznic dane tej "osoby" na forum, na wszelki wypadek, zeby nie daj Boze trafilo do niej jakies inne kociatko do adopcji.

Edit: mialam cos poprawic, a cytuje sama siebie :roll:

upublicznić dane?
zapomniałaś chyba o ochronie danych osobowych.

magdaradek pisze:upublicznić dane?
zapomniałaś chyba o ochronie danych osobowych.

Wiem.
niestety.

i nadal taka cisza...

w lecznicy w Łodzi jest taki
maleńki burasek - Vincent
też ma kikutki zamiast nóżek

szuka domu...

matko u was jakaś plaga "beznóżków" -rozmnażanie z wadą genetyczną albo inbred???
co będzie z nim? trafi do schroniska jak nikt nie weżmie...

Moze dobrze by bylo zalozyc mu osobny watek Ruru? I banerek? Tak sobie kombinuje, co byloby dobre dla maluszka :oops:

Taka bida, a sliczny jest Vincent :1luvu:

Kochane, to jest ten sam Vincent, dla którego o domek apelowałam kilka stron wcześniej, gdy wrzało w sprawie Natki. Nikt się nie zgłosił... nikt o nim nie pamięta.
Ważniejsze było, by awanturować się o sposób śmierci Natki, zamiast próbować promować tego małego.....przykro mi, że tak jest

Natka nie żyje, za to Vincent bardzo, bardzo potrzebuje domu!
Nie zapominajmy o nim

Może zmienić tytuł z Natki na Vincenta?

Natka-Nie żyje...Vincent znalazł DOM! Łódź

Kto przegląda forum