Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 21, 2011 21:29 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Iwonka, Ty chyba nie wiesz o czym mówisz.
Po Łodzi się jeździ bez problemu, tu nie ma korków.
Pojeździj tydzień po Warszawie, potwierdzisz :mrgreen:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 21, 2011 21:35 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ja tam już w życiu autem nie pojadę!!!
Chyba, że tabletki na nadciśnienie i nerwy wezmę!!

A najlepiej wezmę kierowcę na zmianę. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 21, 2011 21:59 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Oj dziewczyny, stolica nie taka straszna dla przejezdnych, tylko nie trzeba się pchać w godz. szczytu i prosto w korki ;) ale mieszkać tam bym nie chciała.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro wrz 21, 2011 22:00 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:Ile udźwignę, tyle kupię! :ok:
Koty zaopatrzone chyba na 4 miesiące. :lol:
Tak się bałam, że czegoś może im zabraknąć. :wink:
Nie no!! Paczka z zooplusa musi jeszcze przed Gwiazdką przyjść! :wink:
Chyba jestem zakupoholiczką!!!! :roll:

E ...tam :wink: po prostu lubisz mieć spokojną głowę,ja też tak mam :)
a jeszcze jak robienie zakupów odstresowuje i sprawia przyjemność to same plusy :ryk:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 21, 2011 22:08 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No, ale ja lubię tylko robić zakupy dla kotów.
Zapasy, zapasy.... i jeszcze raz zapasy. :oops:
No ale z drugiej strony, to one pochłaniają 18 kg żarcia miesięcznie. :roll:
Moje jamochłony. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 21, 2011 22:09 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

18kg 8O . O ja pier... 8O 8) .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro wrz 21, 2011 22:12 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No ich jest 6. :mrgreen:
A na brak apetytu nie mogę na szczęście narzekać! :D
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 21, 2011 22:13 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ja już wiem, że taniej i zdrowiej karmić kota cyckami niż dobrymi puchami.
Woła nie chce jeść, a szkoda.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 21, 2011 22:17 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Też staram się ograniczyć puszki, na korzyść surowego mięcha.
Koty już się przyzwyczaiły, że jeden z mokrych posiłków jest surowy.
Dziś zjadły całą kurzą pierś (pojedynczą :wink: , choć jakbym dała pełny biust, to też by się sumiennie przyłożyły!). :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 22, 2011 6:51 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

To u Ciebie wypada 3 kg żarcia miesiecznie na sztukę 8O 8O 8O

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 22, 2011 8:15 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A co to jest 3kg na sztukę miesięcznie, raptem 100 gram na dzień.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 22, 2011 8:46 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

To ja w takim razie głodzę swojego koteczka :( Moja 2 kg suchej zjada ok. 2 m-cy, czasem bywało, że dłużej (suche leży prawie non stop w misce) i mokra karma - ostatnio raz na dzień, ale dawniej to raz na 2-3 dni po pół saszetki :roll:
Ale pocieszam się, że jest drobna, a swój tłuszczyk na brzuszku ma :ok: :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 22, 2011 9:37 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

100 gram to jedna saszetka :)
Moja Szprotka 100 gram dziennie zjada na pewno, dwa dni mięso, jeden dzień saszetka i tak na zmianę.
Suche ma cały czas, ale to rzadko je, i dobrze, ja jakoś nie mam przekonania do suchego :oops:
A gruba nie jest, 3800, więc waga idealna :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 22, 2011 9:45 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

U nas niecałe 100 g na śniadanie(mokre). Suche non-stop w miseczkach. Ostatnio znika półtorej miseczki na dzień.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 22, 2011 19:17 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

sunshine pisze:To u Ciebie wypada 3 kg żarcia miesiecznie na sztukę 8O 8O 8O

:ryk: :ryk:
Gosia dobrze tłumaczy. :mrgreen:
To jest 100g dziennie suchego i mokrego razem na kota.
18 kilo brzmi jednak powalająco. :lol:
Od sierpnia ubiegłego roku liczę ile zjadły gram suchego i ile mokrego.
Stosunek jest zazwyczaj 1:2 na korzyść mokrej karmy.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka i 42 gości