Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 21, 2011 10:23 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Pita [']

:cry:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 21, 2011 10:58 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Pitunia...[']
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro wrz 21, 2011 11:38 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

['] :(
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro wrz 21, 2011 11:47 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Smutno bardzo - Pitunia (*)..........
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro wrz 21, 2011 12:39 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

przytulam Agn :cry:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro wrz 21, 2011 12:52 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Agn, trzymaj się... Żegnaj, dzielna koteczko.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro wrz 21, 2011 12:56 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Wczoraj przeczytałam cały ten wątek.

Tak bardzo mi przykro [*]
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Śro wrz 21, 2011 16:57 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

['] :cry:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21795
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Śro wrz 21, 2011 17:56 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

[*] :cry:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Śro wrz 21, 2011 18:24 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

:cry:
[i]

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 21, 2011 21:02 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Pięknie napisałaś, Agn. :(
Pita [']

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 22, 2011 8:51 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Agn, przykro mi bardzo :cry:

Śpij spokojnie Koteńko [*]


***
Agn, podaj mi proszę dane do przelewu
Nie wiem co mam myśleć o takim kwiatku viewtopic.php?f=20&t=58174&p=7988963#p7988963
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw wrz 22, 2011 11:08 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Amiko...szemrana sprawa. Wątek był-widziałam i co? Zniknął ot tak? 8O

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Czw wrz 22, 2011 11:14 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Przykro mi Agn :(
Brykaj Pituniu ['] razem z małym Yodą, który odszedł wczorajszego wieczora [']
Jakaś czarna środa :(
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 22, 2011 21:28 Re: Hospicjum dla Kotów Bezdomnych.

Internet jakoś chodzi. Czasami jeszcze się buntuje ale to podobno kwestia mojego oprogramowania, a nie łącza. Spędziłam wczoraj dłuższą chwilę wisząc na telefonie i pod dyktando pana od sieci sprawdzając różne różności na kompie. Po odczytaniu kilku komunikatów, które komp wyprodukował pod to dyktando, pan orzekł, że on mi już w niczym więcej nie może pomóc.
No to zapuściłam skanowanie po całości w poszukiwaniu wirusów i innych krzaczorów i jest jakby lepiej.

Komp się czyścił z syfów wirtualnych, a ja pojechałam z ciałkiem Pituni na sekcję. Nie ma Doc, więc ta sekcja mało efektywna we wnioski była ale i tak potwierdziła, co było do potwierdzenia, za co jestem zobowiązana wetce Małgosi. Nerki Pity były malutkie, pofałdowane. W żołądku była jeszcze niestrawiona woda, którą piła wieczorem a to znaczy, że ukł. pokarmowy właściwie nie funkcjonował. Śluzówka ukł. pokarmowego nie była zniszczona, więc to raczej nie poziom mocznika był powodem wymiotów i biegunki. Być może była to kwestia anemii i niedotlenienia wszystkich organów i układów, bo ciało Pity było porcelanowo białe.

Przy okazji tej wizyty umówiłam się z wetka Małgosią na jutro na kastrację i cerowanie przepukliny Vlado. Nie wytrzymam jeszcze tygodnia ze śmierdzielem w łazience, aż Doc wróci. Poza tym, Vlado chyba też ma dosyć tkwienia w swej samotni.

Wieczorem odstresowałam się nieco w towarzystwie bliskiego znajomego, który zagościł z wizytą z Londynu. Toruń jest śliczny o zmierzchu...

Mam sporo zaległości na forum - nie wiem kiedy doczytam, bo kociska nie odpuszczają.
Torque funkcjonuje wyłącznie na kroplówkach. Pluje jedzeniem, nie połyka wciskanego strzykawką.
Niech już Doc wróci. Bo reszta niby nie jest chora ale są jednostki `niewyraźne`, które wymagają holistycznego podejścia z uwzględnieniem uwag opiekuna [czyli mnie]. Nikt, poza Doc, nie potraktuje mnie poważnie, a nawet jeśli, to i tak nic z tego nie wyniknie poza podaniem antybiotyku.

W Toruńskim schronisku jest kot, którego wczoraj przyniosła na eutanazję właścicielka [a jakże - `kochająca`]. Kota nie widziałam, znam tylko relację Zosi. Kot miał być uśpiony, bo sika pod siebie. Zosia mówiła, że owszem, pewnie sika, bo z powodu nadwagi nie może utrzymać się na własnych łapach na tyle długo, by dojść do kuwety i postać w niej na czas robienia siku.
Kot ma 10 lat i jest - a jakże - przerażony całą sytuacją. Podobno waży ponad 10kg i łapki ma tak krótkie przez to, że nie przejdzie przez brzeg kuwety.

Nie wiem, w co włożyć ręce...
Pod koniec miesiąca zlądują u mnie dwie kocice. W kolejce czeka kot hospicyjny, który nie będzie miał się gdzie podziać na zimę. Przyjaciółka zgłosiła mi 20 kotów z Mazur, dla których też nie będzie opieki od października. I jeszcze ten grubas w schronie...

No to se popłakałam.
Idę podłączyć kroplówkę do Torque.
I mam nadzieję, że jutro internet też będzie działał.
Ostatnio edytowano Czw wrz 22, 2011 21:41 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 106 gości