[Białystok11]nadal kociakowo :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 20, 2011 21:35 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Luspa pisze:Sierotka od Bakterii jest boska :1luvu:


Potwierdzam :ok: nie że ode mnie, tylko, że boska oczywiście :kotek: Tylko czemu nikt jej nie chce? Albo dzwonią sami dziwni ludzie mieszkający na czwartym (ew. 11 8O piętrze) i się dziwią jak pytam czy balkon zabudowany... A jak z Twoją kotą się dogadują? Dalej syki? I tak nieśmiało zapytam czy jest jakakolwiek szansa na przetrzymanie jej u Ciebie dwa dni dłużej, tzn. do wtorku popołudniu/wieczorem? Jeśli nie, to OK, w niedzielę się zjawiam :) Będę kombinować gdzie indziej :)

Bakteria

 
Posty: 205
Od: Sob mar 07, 2009 16:24

Post » Wto wrz 20, 2011 21:54 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Och jaka jestem szczęśliwa, że Tygrys jest ze mną :1luvu:
Bandzior vel Karolek i Karolinka - super że mają domek :ok:
dzis powysyłałam do pupili moje tymczasy, może ktos sie skusi:)

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Śro wrz 21, 2011 13:40 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Asiu - a jaki Tygrysek jest szczęśliwy... :D
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Śro wrz 21, 2011 19:31 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Och tak Małgosiu, szkoda tylko, że transportera jeszcze nie oddał. Dziś wysmarowałam mu sms (bo przeciez telefonów nie odbiera) odpowiedniej treści i wiecie co mi odpisał? - ,,pomyłka"
na co ja: ,,pomyłką to była adopcja kota dla pana. Ja chcę odzyskać swój transporter, który nalezsy do fundacji.I prosze go zostawuić pod wskazanym adresem, albo sie pofatygujemy osobiście." i jeszcze kilka stosownych :evil: zdań.


Własnie odebrałam telefon o podrzuconych 2 kotkach na klatce na ul. Proletariackiej. Pani z uwagi na swego ojca antykotowego nie może nawet do jutra ich zatrzymać.
Z racji że Beatka mieszka tuż obok zgodziła sie zaopiekować kiciusiami.

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Śro wrz 21, 2011 20:11 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

asika5 -Ale niecenzurowalne słowa mi się cisną pod adresem tego faceta. Oby tylko nie zechciał ,,zaadoptować " do łapania myszy kolejnego kotka, transporter już ma... :wink:
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Śro wrz 21, 2011 20:30 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

asika5- no sęk w tym, że kociaki podstarzałe a Bebilonka Beatki je zamorduje na dzień dobry. Póki co kociaki tkwią u kobiety która dzwoniła. To dokładnie na klatce, na której mieszka Pchelka - z tym że jej obecnie nie ma...Zobaczymy co będzie jutro :(
Oprócz tego mamy 8 mikropręgusków. Boskich absolutnie, jeszcze same nie jedzą. Wszystkie 8 z jednej kotki - :strach: :strach: :strach:
Mieszkają sobie na Waszyngtona na tarasie u fajnej dziewczyny. Tylko niestety -dziewczyna za niecałe 2 tygodnie ma termin porodu a 1 października się wyprowadza :(
Siwieję :(
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 21, 2011 20:33 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

No myślę, ze dziwczyny czytają i będa miały sie na baczności a jak coś to na pw udziele info

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Śro wrz 21, 2011 20:44 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Gdyby tylko kleks i kropka znalazły domki to będę w stanie pomóc, na razie nie ma szans

Loca już jest poza klatka i juz chce wychodzić z pokoju (a na korytarzu koczuje Tygrys i Wiktor z Bursztynkiem :? ) chyba czas zacząć ja ogłaszać może odzielny watek jej założyć?
na sobote puściłam ja do pupili jako znajde z ul. Raginisa, może odnajdzie się jej właściciel

Aga&2 powysyłam ci nowe fotki do zamieszczenia.

Beatka zdała mi relację widać jest skuteczna skoro przekonała panią (przez telefon wyczułam że ona by chciała ale ten ojciec :wink: ) Dobrze i jeden dzień

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Śro wrz 21, 2011 20:51 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Kilka dni temu w okolicy Gajowej zaginął rudy kocurek - pani prosi o to, żeby mieć oczy otwarte...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro wrz 21, 2011 21:43 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Aga&2- Czy czasami ten rudy kocurek to nie z bloku przy Gajowej 74. Już kiedyś go zwinęłam stamtąd i o malo nie poszedł do adopcji, były zdjęcia jego. Jeżeli to o niego chodzi , to słabo coś ci opiekunowie pilnują kotka, ciągle na podwórku, pewnie niewykastrowany. Nie dziwiłabym się, gdyby im zginął, drzwi do klatki sam nie otworzy, często jestem przy tym bloku.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Śro wrz 21, 2011 22:14 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Bakteria pisze:
Potwierdzam :ok: nie że ode mnie, tylko, że boska oczywiście :kotek: Tylko czemu nikt jej nie chce? Albo dzwonią sami dziwni ludzie mieszkający na czwartym (ew. 11 8O piętrze) i się dziwią jak pytam czy balkon zabudowany... A jak z Twoją kotą się dogadują? Dalej syki? I tak nieśmiało zapytam czy jest jakakolwiek szansa na przetrzymanie jej u Ciebie dwa dni dłużej, tzn. do wtorku popołudniu/wieczorem? Jeśli nie, to OK, w niedzielę się zjawiam :) Będę kombinować gdzie indziej :)

Syki są i to niezłe. Sierotka natomiast czuje się już jak u siebie w domu, bo dzisiaj przyjechały do mnie Beczułki i zdzieliła je potężnym fukiem (na ile może on być potężny w wykonaniu Sierotki ;) ) 8O Z wielką chęcią bym ją przetrzymała (a wręcz zatrzymała...:( ) , ale w poniedziałek już wyjeżdżam na dwa tygodnie za granicę, więc nie bardzawo... :(
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 22, 2011 8:41 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Bakteria twój wpis podtrzymał mnie na duchu, Uf już myślałam ,że tylko do mnie dzwonią jacyś dziwni ludzie po maskotki kocie dla dzieci . Mam nadzieję,że to nie przewrażliwienie z mojej strony i mimo to ,że obecnie w domu mam 6 kotów w tym dwa z turob napędem a jeden wkrótce dogoni wzrostem mojego psa to nie oddam ich byle komu aby tylko sie pozbyć. Gdzie się ukryły te dobre domki z odpowiedzialnymi ludzmi ??????

Vil46

 
Posty: 145
Od: Nie kwi 20, 2008 16:27
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 22, 2011 10:25 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Vil46 - prawda, a przecież niczego nadzwyczajnego nie wymagamy
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw wrz 22, 2011 10:32 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Czy ktoś będzie robił zamówienie w Zooplusie? Chętnie się podłączę, potrzebuję tylko filtry do poidełka.
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 22, 2011 10:48 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

1969ak pisze:Czy ktoś będzie robił zamówienie w Zooplusie? Chętnie się podłączę, potrzebuję tylko filtry do poidełka.

Robiła parę dni temu i nie pochwaliła się :oops:
Za dwa tygodnie
BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], Kasiasemba, Patrykpoz i 308 gości