Widziałam gumtree, już wysłałam maila z notką,że pilnie szukam domku!. Na facebooku dobre dusze porobiły mi wydarzenia w sprawie małych kociaków, ale oprócz mnie i jednej osoby nikt tam nie zagląda:( Jakby problemów było mało na pks chodzi od tygodnia kolejny czarny, bezdomny kot, którego wczoraj jakiś pijak kopnął, zbeształam kretyna,ale on sobie nic z tego nie zrobił a kot uciekł. Rano jak przyjechałam do Poznania znowu tam siedział, wyjadał resztki ze śmietnika, do mnie podszedł bo noszę przy sobie karmę i dał się pogłaskać. Chyba go będę musiała w transporter zgarnąć i pksem do mnie na wieś zawieźć bo tu ci ludzie go przeganiają, ciągle ruch, pijacy plują na niego i kopią, łącznie z moimi to będę miała już 10kotów na utrzymaniu bo co mam zrobić. Może macie znajomych z Poznania,żeby pytać zau

fane osoby choćby o dt. Ja już psychicznie i finansowo nie wyrabiam przy takiej gromadce,ale nie umiem przejść obojętnie.