Bry, ewar, moje kociaki są piękne, kolorowe, dużo osób takich szuka, trzeba tylko znieść jakoś te nieodpowiednie telefony. Tak myślałam z doświadczenia z poprzednimi tymczaskami, że nie będzie problemu z adopcją.
Widziałam w weekend pojawiło się na portalach ogłoszeniowych, mnóstwo małych kolorowych futerek z domowych "hodowli"
Te dwa kotki z Gdańska są śliczne, szkoda
Trochę rozumiem decyzje ich opiekunów, chociaż uważam, że można było więcej zrobić w sprawie diagnostyki dziecka.
My, jak Zuza była mniejsza też mieliśmy problemy z alergią na zwierzaki, robiłam jak szalona testy z krwi i nie wierzyłam, powtarzałam te testy, alergolog, pulmonolog,kardiolog, kardiochirurg. Zuza jak miała 2,5 m-ca przeszła operację na serduszko i przeszczep żyłki płucnej.Gdy wyszliśmy na prostą, pojawiły się znowu kłopoty oddechowe, latałam po lekarzach, dodam mądrych lekarzach. Nie mogła brać leków antyalergicznych. Przeczekaliśmy,bo nic innego nie dało się zrobić, nie tymczasowałam. Wyrosła teraz, nic się nie dzieje
