
Sprawa jest taka - koleżanka ma 4letniego kocurka. Biedaczek nie jest niestety okazem zdrowia, wycierpiał się już przez alergię pokarmową, na szczęście to już jest opanowane...ostatnio jednak trochę kichał i fukał, i zaczęła mu lecieć krew z jednej dziurki w nosku...Wędrówka po weterynarzach zaowocowała jedynie serią zastrzyków wzmacniających (przepraszam, nie powiem Wam dokładnie jakie leki dostał, wiem tylko że były to jakieś antybiotyki i witaminy)...Miał prześwietlenie, które nic nie wykazało, żadnych polipów w nosie itp..Więc postawiono diagnozę, że to ostre zapalenie dróg oddechowych - po tych wszystkich zastrzykach miało być lepiej...i było przez kilka dni...teraz znów pod noskiem koleżanka zauważyła trochę krwi, poza tym Morgan strasznie charczy podczas oddychania, ewidentnie coś mu przeszkadza, męczy się przy jedzeniu, choć ogólnie nie jest osłabiony, apatyczny itp...Kotek nie wychodzi na dwór, więc nie mam pojęcia co to może być...może ktoś z Was skojarzy te objawy, może podpowie na co zwrócić uwagę lekarzowi (już mówiłam koleżance żeby jutro koniecznie zrobiła mu badania krwi, bo jeszcze żadem z lekarzy nie raczył tego zrobić

