z qpami raczej kiepsko...
tylko pytanie czy dlatego, że się doopka zatkała czy z powodu nie jedzenia.
dzisiaj Amberka spała ze mną - wzięłam ją do łóżka, bo ostatnio spała na krzesełku pod stołem.
i może jakoś się lepiej poczuła, bo trochę pochrupała rano...
niedługo pakujemy się i jedziemy do Weta.
jestem ciekawa jak te wyniki krwi... ale pietra to też mam niezłego.
pierwsza noc bez Filodendrona...
pusto trochę
James grzecznie przespał całą noc. jak Filuś był, to rozrabiali razem, czego dowodem był biały dywan z filusiowych kłaków na dywanie codziennie rano... dzisiaj czysto - odkurzać nie trzeba... ehhhhhh
Szejnie się teraz zacznie, bo jak James nie będzie się miał z kim nawalać, to będzie ją ganiał...
znowu awantury kocie w domu... o boszeee