K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 18, 2011 13:02 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

_namida_ pisze:
Etiopia pisze:Przydało by się, dziewczynce zamówić mokry renal bo ona jest okrutnie wychudzona.

Przydało, ona chyba od wielu miesięcy tylko na suchym jedzie, tzn. nie wiem jak w DT, ale w kociarni nigdy nie było dla niej saszetek i rzeczywiście sporo schudła od początku :(

_Namida_, nie przesadzaj z nigdy :wink: .
Sama kupowałam dla Syntii renala w saszetkach, dwa razy po 12 sztuk. I jej też dawałam, bardzo go chętnie jadła.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie wrz 18, 2011 13:21 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Tweety pisze:
anna09 pisze:Czy mamy Megace? Być może będzie potrzebne dla Misia.

Misio od piątkowego wieczoru jest w DT i nie chce jeść (w lecznicy jadł, ale też niewiele). Jeśli dzisiaj nic nie zje, postaram się go nakarmić na siłę. Poza tym jest nieźle. Rezydenci się uspokoili. Misio śpi w fotelu, chodzi po mieszkaniu, pije wodę i ładnie korzysta z kuwetki.



tak, jest u mnie, on już dostawał jak trafił do lecznicy i nie chciał jeść.

Super. Jeśli będzie potrzebny zadzwonię do Ciebie, aby umówić się na odbiór, dobrze? Na razie Misio zjadł trochę gotowanego kurczaka. Jego tymczasowa opiekunka będzie jeszcze go namawiała do zjedzenia. Ja wieczorem wpadnę do niego i zobaczę, co z tym jedzeniem oraz, jeśli będzie taka potrzeba, nakarmię go.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 18:07 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Kocuria pisze:
queen_ink pisze:
Kocuria pisze:mam chętnego na parkę młodych kociąt

ze względów oczywistych piórek i pluskwa już się w tej kategorii nie kwalifikują, a panu zależy na parce.
osoby którymi takimi parkami dysponują (załóżmy: do 5-6 miesięcy) ślicznie proszę o kontakt na prv, obiecałam, że zadzwonię ja lub inni wolontariusze (bezpośredni opiekuni kotów) dzisiaj do wieczora lub jutro rano z propozycjami.



Np. Annyzoo Elvis i Jimi, dopiero co poszły do DT Gertruda i Honorata, są jeszcze do szczepienia, mogą iść razem, u Vanji są Morf i Bia.


ok, anizoo sama wyślę numer ;)
adopcją morfa i bii zajmuje się vanja?
kto odpowiada za gertrudę i honoratę?

tweety, daj znać, co ci wyszło po głębszej rozmowie.


Ja.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 18:43 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Łapanka wieczorna na podwórku u edytyl znów porażkowa. Rano powtórka. Musi się udać, bo kotka już mocno gruba.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie wrz 18, 2011 19:28 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

lutra pisze:Łapanka wieczorna na podwórku u edytyl znów porażkowa. Rano powtórka. Musi się udać, bo kotka już mocno gruba.

Lutra, ty chyba faktycznie masz wyłacznik na plecach i do niego nie sięgasz 8O

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 19:39 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Nie wrz 18, 2011 20:09 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

lutra pisze:bo mam zbyt krótki ręce ;)
A fotofajki tu: https://picasaweb.google.com/102007886956638371421/SiostryZMiodowej



Jak nie sięgasz na plecy, tzn że masz garba, nie uczyli w podstawówce?;)

Na szafce zostawiłam nową rozpiskę leków dla Gila.
Czy nie wydaje Wam się, bywający na kociarni, że oko Katki jest gorsze? Może Gil jej coś sprzedał?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie wrz 18, 2011 21:29 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

widywałam oko katki w gorszym stanie, ale mogę być nieobiektywna.
gil jak przyszłam siedział skulony i smutny, kuleje na tylną lewą łapkę a na podłodze masa sierści... coś go pobiło chyba, stawiam na katkę właśnie.
delta mnie osyczała :lol:

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Nie wrz 18, 2011 23:34 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Hej właśnie wróciłam ze szpitala nafaszerowana antybiotykiem lekami przeciwbólowymi mam pozostawiony wenflon.
Ledwo dycham......
Jak ja jutrzejszy dzień przetrwam nie wiem
Po południu wracam do szpitala :cry: :cry: na oddział chirurgii.......

Nie ogarniam tego wszystkiego .

Psica ma martwice skóry - a właściwie juz tej skory nie ma dr Duda dzisiaj jej kawał martwicy usunęła i na to miejsce nałożyła sztuczna skórę.

Bardzo proszę o kciuki za nas w dni jutrzejszym ...
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Pon wrz 19, 2011 7:37 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Jak przeprowadzić dezynfekcję mebli, w tym tapicerowanych, legowisk, drapaków, zabawek po kotach, które umarły na panleukopenię?

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 19, 2011 8:18 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Mam takie oto pytanie:
Nova ma dzisiaj iść do sterylizacji. Oboje z żoną od ok. tygodnia chorujemy (zapchane drogi oddechowe, itp.), do tego w weekend solidnie rozłożył nas jakiś wirus (solidne osłabienie, dreszcze, brak apetytu, itp.).

Czy nasz stan zdrowia może mieć jakikolwiek wpływ na kota? Czy może zwiększyć ryzyko powikłań pooperacyjnych, czy czego tam? Lepiej przełożyć zabieg, czy można go realizować dzisiaj?

Zlloty

 
Posty: 181
Od: Pon cze 13, 2011 7:34

Post » Pon wrz 19, 2011 9:21 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Pomocy, nie ma kasi, a ja mam 24 h opiekę nad fajką, a:
- rudej lecą gile z nosa, dokłądnie takie jak przed leczeniem;
- jaga ma ucho w dokładnie takim samym stanie (chlupocząco-śmierdzącym) jak przed 5 tygodniowym pobytem w klatce u weta;
- Julek wydaje mi się być tak samo blady, jak był kiedy go atakowało to COŚ.
Cała trójka powinna pojechać do dr Dudy - bo tam byli leczeni. a ja mam zlecenie na środę rano i nie mogę wstać od biurka, a z Fajką muszę pojechać do wieliczki, bo tam zaczęto leczenie.
Robert we wrocławiu. Czy ktoś mógłby pomóc?
Ja siedzę plackiem. W ostatecznej ostateczności zabiorę Julka z Fajką...
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon wrz 19, 2011 9:32 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

Niestety nie mam auta.
Jacek wyjechał na urlop.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon wrz 19, 2011 9:44 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

po krótkiej burzy mózgów i analizie priorytetów:
Julek i Fajka jadą ze mną do wieliczki. Ruda i Jaga nie umrą do jutra. Danke.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon wrz 19, 2011 9:50 Re: K-ów, raz lepiej raz gorzej ale nieustannie walczymy

lutra pisze:po krótkiej burzy mózgów i analizie priorytetów:
Julek i Fajka jadą ze mną do wieliczki. Ruda i Jaga nie umrą do jutra. Danke.


Na 1630 wiozę moją kotkę na sterylkę (o ile wiozę), po tej godzinie mogę Ci pomóc.

Zlloty

 
Posty: 181
Od: Pon cze 13, 2011 7:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: squid i 134 gości