cz. III Kocia Przystań Sosnowiec

Jakie fajne pysie .........

wiecie nigdy nie byłam szczególnym wielbicielem kotów, tak sie złożyło, że od dziecka przewineły się przez mój dom różne zwierzaki ale kota w nich nie było. a to cudne zwierze jest. z dnia na dzień przekonuje się , że to najfajniszy zwierz na mieszkaniowe warunki:)
Podziwiam was za Wasze zaangażowanie i prace .
Mikuś tymczasy cudne . co do jednego.

filcowasova pisze:wiecie nigdy nie byłam szczególnym wielbicielem kotów, tak sie złożyło, że od dziecka przewineły się przez mój dom różne zwierzaki ale kota w nich nie było. a to cudne zwierze jest. z dnia na dzień przekonuje się , że to najfajniszy zwierz na mieszkaniowe warunki:)
Podziwiam was za Wasze zaangażowanie i prace .
Mikuś tymczasy cudne . co do jednego.

ja nie lubilam kotow jak mama przyniosla malego kociaka to z siostra jeczalysmy ze czemu nie pies kot slabe,po paru dniach tak sie zakochalysmy ze teraz wariujemy na ich punkcie

A ja dalej nie przepadam za kotami, ale cóż, zawsze jakieś za mną łażą

Może dzięki temu mniej stresu mnie czeka, bo się tak nie trzęsę nad kotem, choć jakby mu się coś stało, to i tak byłabym w rozpaczy.

No to ja też. Przez całe życie twierdziłam,że nie lubię kotów i nawet nie wiedziałam, jakie głupoty wygaduję.Już minęło 6 lat, jak na wakacjach poznałam pewnego Gucia i tak go pokochałam, że chciałam go zabrać do domu, ale niestety, to był pupilek gospodarza i nie było szans. Nawet nie minął miesiąc od powrotu, jak przytuliłam Milkę, której mama była fabryczną kotką, a kocięta i matkę karmili pracownicy. Jak na te warunki to kotusia była w niezłej formie, zdrowa, jedynie świerzbowce były niewielkim problemem. Nie mogłam się nazachwycać a to malutkim noseczkiem, a to mięciutką łapką, a to jak ślicznie śpi, a jaka zwinna i wszędzie wlezie. Tak, te początki to był nieustający zachwyt. Teraz to już spowszedniało, ale dziś wiem, że nie brałabym jednego kota tylko 2, to idealna ilość. 2 koty są poczwórnie zabawniejsze niż jeden, lepiej się bawią i mniej sprawiają kłopotów niż pojedynka. No i 2 koty zmieszczą się w każdym mieszkaniu, a życie jest radośniejsze

No to Ja też się przyznam że 10 lat temu nie lubiłam kotów. :twisted:

Nie robiłam im krzywdy, ale sobie były gdzieś tam. W domu rodziców też nigdy kota nie było.
Byłam mega psiarą,choć zawsze kochałam wszystkie stworzenia świata.

Wszystko zmienił historyczny kot Mikuś, którego sama przywlokłam do domu i to On przetarł koci szlak w naszym domu i w moim życiu. Mikuś nauczył mnie co to takiego kot no i "zwariowałam".

A zwierzęta to za mną po prostu łażą same

Ostatnio znalazłam zaskrońca :mrgreen:

Taki maciupeńki był że wzięłam go do weta no i puściłam go wolnym. Mam nadzieję że wyrośnie na pięknego węża.

Myślę że ludzie nie przepadają za kotami, ponieważ ich zwyczajnie nie rozumieją. Przynajmniej Ja tak wnioskuję z własnej autopsji :lol:

Ludzie boją się kotów.
Człowiek w naturze ma to coś, że chce wieść prym, choćby miało byc to tylko zacisze domowe. Psy na to sobie w 90 % pozwalają, bo i zdarzają się przypadki że nie :mrgreen:

A koty odwrotnie w 90% to ONE RZĄDZĄ!!!

na dyzur prosze mnie wpisac we wtorek i czwartek popoludnie

hidi pisze:na dyzur prosze mnie wpisac we wtorek i czwartek popoludnie

Się robi

GRAFIK - kiedy kto może :mrgreen:

19.09 /pn/ Martyss Kingusiak
20.09 /wt/ Herzpl Hidi
21.09 /śr/ Herzpl Martyna
22.09 /czw/ Herzpl Hidi
23.09 /pt/ ........ Mikuś
24.09 /sb/ Martyss Mikuś
25.09 /ndz/ ........ .........

Kto, kto....kto jeszcze ???

Tylko niedziela i piątek do obstawienia :wink:

Może nie tyle rządzą co nie dają sobą rządzić

, tak poza tym są niesamowite po prostu :1luvu:

, zwłaszcza te nakrapiane .... :oops:

ostatnio szukałam czegoś na allegro i wpadło mi w oko

Mała zmiana w grafiku. Jutro po południu będzie Kinga, Ja postaram się zalepić inne dziury jakby co :lol:

filcowasova pisze:ostatnio szukałam czegoś na allegro i wpadło mi w oko

swietne a ja gdzies czytalam ze mieszkanie nalezy do kota my tylko placimy rachunki

i tak jak pisano powyzej ludzie kochaja psy bo aportuja daja lape a kot jak nie bedzie chcial to sie go nie przytuli i tyle znam tez ludzi ktorzy sa w strachu jak kot na nich spojzy.....

I jeszcze coś na ten temat:

Zapytano mnie kiedyś, co wiem ( abstrahując od sprawy wyglądu)
o różnicy między kotem a psem. Ot, zwyczajna wymiana poglądów.
Najważniejsza różnica jest znana, a ta reszta się prawie nie liczy.
Otóż pies - jak wiadomo ma Pana, a Kot - ma personel pomocniczy.

cz. III Kocia Przystań Sosnowiec

Kto przegląda forum