KANCIAPKOWO-Zuza i Ziutek w DS. Łapanka Luśki in progress...

Małemu puchnie druga łapaka - tylna po tej samej stronie...

Cholera by to jasna! :roll:

Ewelina próbuje się skontaktować z Dr Włodarczykiem. Co to za cholerstwo jest. Żeby tylko ten antybiogram szybko był... :roll:

Nie wiem... przypomina mi się jak mój tato miał gronkowca w ranie pooperacyjnej i miesiącami mu się nie goiła rana, miał dziurę w zszyciu mostka i mu ciągle ropa z tego ciekła... :roll:

Co to za cholerstwo?? :roll:

No...zaczęłam mu brzuszek masować i za łapkę złapałam tak myślę cholera coś nie tak macam macam a tu ku..wa spuchnięta... nie wiem jak ja dzisiaj zasnę

Jutro na późne popołudnie jestem umówiona z dr Włodarczykiem rano mam mu dać znać co z młodym. Na razie nie jest jakoś bardzo opuchnięta ale już czuć w porównaniu z drugą łapą. Tą przednią dzisiaj mu "wyciskałam" wylatywała sama woda. Eh szlak by to .....

osobny wątek viewtopic.php?f=1&t=133244

Przy małym też obstawiam gronkowca. Przerabiałam na sobie :roll:

oczywiście był pięknie zlocisty i odporny na wszystko. Pomogła mi teściowa :mrgreen:

zaleciła okład z ugotowanej cebuli i propolis. Zadziałało biegusiem, a lekarze już załamywali ręce. To boli jak cholera i ma się przy tym gorączkę.
Świństwo wraca kiedy jestem mocno osłabiona, w dzięśle robi się dziura, potem ropa i czop. Ale teraz od razu traktuję to propolisem w kroplach i w ciągu trzech dni jest po wszystkim.
Ranki u kota można bezpiecznie posmarować maścią propolisową. Nawet jak to zliże, to i dobrze, bo propolis będzie działał też od wewnątrz.

Kamari, w ubiegłym tygodniu wysłałam dla Yoda olejek dziurawcowy do leczenia nadżerek w pysiu.
To bardzo dobry lek do leczenia ran, tych ropiejących także. Trzeba tylko pilnować by otwór przez który wypływa ropa był cały czas drożny.

To fakt, olejek z dziurawca czyni cuda :ok:

świetna rzecz.

Faktycznie - okłady z cebuli.
Jak miałam 10 lat też wykryto u mnie złocistego.
I na noc miałam obkładaną szyję - krążkami cebuli właśnie.

Amika6 pisze:Kamari, w ubiegłym tygodniu wysłałam dla Yoda olejek dziurawcowy do leczenia nadżerek w pysiu.
To bardzo dobry lek do leczenia ran, tych ropiejących także. Trzeba tylko pilnować by otwór przez który wypływa ropa był cały czas drożny.

Smarujemy na razie w pysiu nadżerki, tą łapkę miał takim srebrnym w sprayu zapsikaną i wcześniej taki różowy antybiotyk. Pisałam Ewelinie o olejku, coby zapytała weta.

Spytam się o ten olejek. Tylko to nie jest taka rana tylko po prostu dziura więc jak tam naleci do środka to się nic nie stanie? Potem będę małemu jeszcze raz przemywać to zrobię zdjęcia i wstawię ale od razu mówię że jak ktoś nie lubi taki widoków lepiej niech nie patrzy :wink:

JaEwka pisze:Spytam się o ten olejek. Tylko to nie jest taka rana tylko po prostu dziura więc jak tam naleci do środka to się nic nie stanie? Potem będę małemu jeszcze raz przemywać to zrobię zdjęcia i wstawię ale od razu mówię że jak ktoś nie lubi taki widoków lepiej niech nie patrzy

Ekstrakt z dziurawca jest bogaty w olejki eteryczne (azuleny i akoliny), flawonoidy (izokwarcynę, setynę, kwercetyny), fitoncydy, gorycze, witaminę C i karoten. Ma silne działanie antybakteryjne wobec gronkowca złocistego i bakterii gram dodatnich. Stosuje się go przy ropnych chorobach skóry

.
http://www.pl.vivasan.org/index.php?pro ... currency=2

W ubiegłym tygodniu wyleczyłam duży ropień na głowie i kilka ran (po jakichś kocich walka) u mojego pracowego kota.

Fajnie by było jakby ten olejek można na tą łapę stosować. Bo on naprawdę czyni cuda.

A mały kurcze tutaj się drze kuleje, ale otworzyłam drzwi do łazienki to mi tak szybko wybiegł że widziałam tylko burą smugę

Dziś był dzień męczenia Frani - uszka czyste, prawe oczko czyściutkie, z lewego wyjęłam czarnego suszka, pazurki obcięte, odkłaczek, witaminki tudzież średnio udana próba mycia zębów i przy okazji zajrzałam do paszczy, na tyle na ile Frania na to pozwoliła. No jednak ma trochę czerwone dziąsełka, będę musiała ją zabrać na przegląd paszczy do weta. Choć w sumie u niej to niewiele zrobią, bo sterydy to już w przypadku mocnego zapalenia. Zostaje nam czyszczenie ząbków (o tyle o ile). Jak czyściłam miękką szczoteczką dla dzieci to nie było żadnego krwawienia, przy jedzeniu też nie ma ale Frania nie gryzie tylko połyka chrupki, więc nawet nie spełniają one funkcji ścierania płytki nazębnej. Srebrem spróbuję smarować dziąsła, może niektóre bakterie z osadu to jakoś zneutralizuje.

Amika czy olejek by choć trochę złagodził te zaczerwienione dziąsełka?

A Frania na pewno sporo przytyła, waży ok. 4,5 kg. Nosek czyściutki, nie ma problemu z oddychaniem, poza tym dużo więcej zjada. Przy okazji jak ją wezmę do weta na przegląd paszczy to ją odrobaczę bo to by był już czas niedługo. Badania miała robione, ładnie wyszły więc jak na razie jest OK, szczególnie jak na FIVka. No i Nusia coraz śmielsza jest

Jak pisałam wcześniej szczególnie wobec mojego TŻta (no tak ja jestem to wredne babsko co ją maltretuje tymi wszystkimi zabiegami :twisted:

).

Amika jak mam smarować tym olejkiem? Na razie dałam na patyczek do uszu i tak nim smyrałam po łapce.

JaEwka pisze:Amika jak mam smarować tym olejkiem? Na razie dałam na patyczek do uszu i tak nim smyrałam po łapce.

Z tego co pamiętam to cienką warstwą i jak wyschnie to znowu.

JaEwka pisze:Amika jak mam smarować tym olejkiem? Na razie dałam na patyczek do uszu i tak nim smyrałam po łapce.

Tak będzie dobrze, a jak zatluści mu się sierść dookoła, to jeszcze lepiej, bo przy ruchu kotka rana samoczynnie będzie zwilżana olejkiem.
Generalnie rana powinna być cały czas delikatnie tłusta.
Jeśli zlizuje to nie ma obaw, na pewno mu nie zaszkodzi, tyle że smarować trzeba wtedy częściej.

KANCIAPKOWO-Zuza i Ziutek w DS. Łapanka Luśki in progress...

Kto przegląda forum