Ptachu ['] 3. Żegnaj wspaniały kocie...

Iwciu kochana, rozpacz matki była ogromna, ale - wiesz to - kocia matka rozstaje się z dzieckiem.
Jak go uspokoić, nie wiem

a to teraz największy problem. Dogrzewanie termoforem, żeby ciepło mu się zrobiło?

Ta wariatka Duża wczoraj znów przyniosła jakies zapchlone futro, zamknęła mam kuchnię i tam go umiesciła.
Mały drze się od wczoraj prawie bez przerwy, w nocy nie dało się spać, rano przyszła sąsiadka z pretensjami, całe szczęscie, że w srodku dnia mały padł i przez jakąs godzinę był spokój, moglismy choć przez chwilę się zdrzemnąć.
Teraz mały znów wchodzi na wyższe obroty, czeka nas ciężka noc :roll:

Fionka straciła głos, boli ją gardło, w poniedziałek Duża zabiera ją do doc na zastrzyki, bo Fionka nic nie da sobie wcisnąć do pysia. Całe szczęscie, ze Kurczaka oko już lepiej i Rysia chyba wreszcie zaczęła zdrowieć, bo mamy w domu szpital koci.

Ptachu niewyspany

Ptachu

Fasolka

Ptachu, krzykacz krzyczał, czy dał pospać?
Fasolka

Maluchu, nie krzycz, prosimy

przecież nie chcesz ściągnąć sobie na łepek, a Iwci na głowę wściekłej pani sąsiadki

Nie krzycz, masz sucho, ciepło i pełnym brzuszek. Jesteś zaopiekowany, nie martw się.

Mały postęp, jak mały jest na rękach u Dużego to się nie drze.
Duży zrobił sobie chustę i nosi małego jak kangurka, chwila spokoju :roll:

Niestety Duzi zaraz muszą wyjść i będą mieli spokój a my zostaniemy z wrzaskunem :evil:

Ptachu

Ptachu, niech Duży zabierze smarkacza.
Fasolka, która wie, że tak się nie da

Ooo no to postęp jest

Wrzaskunie wyluzuj...
wyluzowany Duduś

Szukam domu.
Jestem spokojny, przyjazny do innych kotów, Duża mówi, że jestem kocim pacyfistą, jestem niekłopotliwy, no może czasami nasikam na podłogę, ale to przecież drobiazg.
Szukam domu gdzie będzie spokój i cisza, gdzie będę mógł się wyspać.
U nas nie da się oka zmrużyć, małe wrzeszczy jak tylko przestaje się je głaskać.

Ptachu

Ptachu

biedaku, toż to zwariować można od tego wrzasku.
Może poszukamy domu dla smarkacza, a Ty sobie zostaniesz u siebie?
Fasolka bardzo współczująca

Ptachu, uciekaj do nas na wakacje...
Inka i Kulka

Jak twoja cierpliwość Ptachu?
Principessa wygryziona przez Dudusia z legowiska na kocach

Yes, yes, yes. :dance:

Hiphip hura, udało się, udało, jeszcze nie wierze, ale się udało. :dance2:

Pani karmicielka miała przykaz rozstawić od rana klatko-łapkę niech stoi i zając się wkupywaniem w łaski małego sprytnego gnojka. Ponieważ małe nie podchodziło w pobliże klatki to matka spokojnie sama się kręciła po działce w pobliżu klatki, nagle karmicielka patrzy, klatka zamknięta a w niej Czarna Małpa.
Ależ się cieszę, ostatnia płodna kotka w tym miejscu, ten czarny niedający się złapać potwór, właśnie został w lecznicy, gdzie ją odwiozłam uciekając z pracy

Mam nadzieje, że teraz, gdy małe zostało bez mamy to się da złapać.

Teraz koty tam wreszcie będą mogły żyć spokojnie nienękane przez ludzi, mam już zamówione u pisiokota budki dla kotów na zimę, miejsce na nie czeka, myślę, że to będzie pierwsza dobra zima dla nich.

Brawo, Iwcia :piwa:

ale z tym uciekaniem uważaj, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach :wink:

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

no ogromne gratulacje! super, że się wreszcie udało. :ok:

Ptachu ['] 3. Żegnaj wspaniały kocie...

Kto przegląda forum