Henryk już u PcimOlki, teraz musi być lepiej!

[quote="PcimOlki":31uhidb7]
Agatko, koty sie zmieniają. Henio pozwoli.[/quote:31uhidb7]
Koty doceniają cierpliwych i spokojnych.

[Prawie zawsze. Tylko czasami zajmuje to... cztery lata. :mrgreen:

]

Agatko...

Owszem zmieniają, ale początki będą dość ciekawe jak sądzę.

I u mnie mimo powtarzalności czyszczenia uszu wciąż była jaaazdaaaa

Henio jest pierwszym kotem po którym mam takie ślady wszędzie :roll:

Agn pisze:
PcimOlki pisze:Agatko, koty sie zmieniają. Henio pozwoli.

Koty doceniają cierpliwych i spokojnych.
[Prawie zawsze. Tylko czasami zajmuje to... cztery lata. ]

No połowa zespołu czyszcząco zakrapiającego była cierpliwa i spokojna... i opanowana.

`Połowa` to za mało. Często jest tak, że wystarczy [i:16yx5odr]jeden [/i:16yx5odr]za cały zespół, ale [i:16yx5odr]odpowiedni[/i:16yx5odr]. :twisted:

ana pisze:
Gibutkowa pisze: Oridermyl teraz może spełniać role maści do czyszczenia, na świerzbowca działała kiedy miał w składzie pestycyd, który został z niego wycofany jakieś 1,5 roku temu. Także ten "nibylek" można sobie tak naprawde w d... wsadzić
Przepraszam, nie masz racji. I wolałabym, żebyś takich głupot nie wypisywała. Maść z antybiotykami nie może służyć do czyszczenia uszu!
Trzeba ściśle kontrolować ilość preparatu wprowadzanego do ucha.
Do czyszczenia służą zupełnie inne płyny, np. Otifree
http://www.krakvet.pl/vetoquinol-otifre ... 11466.html
albo zwykła, poczciwa oliwka dla niemowląt (lub ciekła parafina z apteki). Tylko trzeba dobrze wytrzeć uszy i Oridermyl wprowadzić po kilku godzinach.
Ja w tym roku właśnie oridermylem (rano) + codziennym czyszczeniem (wieczorem) skutecznie wyleczyłam świerzb u kota.

Dzizyssss... napisałam też że można go sobie wsadzić do d... to też odbierasz DOSŁOWNIE?

Czyli wychodzi na to, że w jednym zdaniu udało Ci się nie dwie a trzy głupoty umieścić...

To nad oczkiem jest zadrapaniem - rozdrapał sobie sam lub dostał kocią łapą.
Do uchów mamy Oridemyl.

PcimOlki pisze:To nad oczkiem jest zadrapaniem - rozdrapał sobie sam lub dostał kocią łapą.
Do uchów mamy Oridemyl.

I jak idzie? :mrgreen:

A Pcimka?

najszczesliwsza pisze:...
A Pcimka?

Jeszcze nie wiem.

PcimOlki pisze:To nad oczkiem jest zadrapaniem - rozdrapał sobie sam lub dostał kocią łapą.
Do uchów mamy Oridemyl.

To, że sobie rozdrapał to jakby widać.
Pytanie czy to przypadek czy drapał bo go swędziało.
Świecony był?

pixie65 pisze:
PcimOlki pisze:To nad oczkiem jest zadrapaniem - rozdrapał sobie sam lub dostał kocią łapą.
Do uchów mamy Oridemyl.

To, że sobie rozdrapał to jakby widać.
Pytanie czy to przypadek czy drapał bo go swędziało.
Świecony był?

Brak fluorescencji.