Niania (') Krzywy (') Thaja (') Joś już w domu:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 16, 2011 19:51 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

i znów jest na mnie :wink:
ale fakt, tak mi sie porobiło,że adopcja łatwego adopcyjnie kota doświadczonemu tymczasowi nie przystoi.
Chociaz z drugiej strony jak najbardziej rozumiem jeśli ktos chce mieć jakiegoś określonego , konkretnego kota. Ze chce spełnic jakieś swoje marzenie

Za dobre decyzje :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 16, 2011 22:40 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

Obrazek

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob wrz 17, 2011 7:17 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

Z listu do domku (który się wycofał i stwierdził, że będzie szukać kota mniej wymagającego niż Thaja). Nie podaję żadnych danych, więc nie naruszam niczyjej prywatności. To w sumie takie podsumowanie naszych doświadczeń, a także zdobytych tu, na forum i wyciągniętych z tego wniosków.

"Thaja to młody kot, czteromiesięczny. Lubi się bawić z naszym dwuletnim Krzywusiem: urządza skoki na niego, razem bawią się w berka, gonią, a potem, gdy się zmęczą, zasypiają obok siebie.
Pisze Pani, że nie może Pani wziąć psa ze względu na charakter pracy. Faktycznie: z psem trzeba wychodzić na spacery i pod tym względem koty są "wygodniejszymi" zwierzętami.
Proszę jednak nie myśleć, że kot to zwierzę mało socjalne. Na pewno każdy z nich to indywidualista, są trochę autystyczne, chodzą swoimi drogami i chyba dlatego ludzie myślą, że koty dobrze znoszą samotność. Tzn. zdarzają się takie przypadki (sami mieliśmy takiego tymczasa, który absolutnie nie tolerował innych zwierząt i musiał być jedynakiem), że kot dobrze znosi samotność ( na pewno lepiej niż pies, zresztą w ciągu dnia koty zazwyczaj dużo śpią). Ale proszę użyć wyobraźni: nie ma Pani po kilkanaście godzin, bo praca, dyżur, czy co tam jeszcze… A zwierzę siedzi w domu samo. Jeśli trafi Pani na spokojnego osobnika, który dobrze sobie radzi w samotnym, pustym mieszkaniu (np. dużo śpi, ale przez to i dużo może przytyć, bo ma mało ruchu), jeśli trafi Pani na takiego, to dobrze. To nie będzie Pani np. z nudów albo tęsknoty niczego niszczył, sikał "za karę" poza kuwetę, nie popadnie w depresję bądź otyłość.
Ale jeśli trafi Pani na osobnika, który potrzebuje towarzystwa drugiego kota, to może być problem. Drugi kot w domu jest także korzyścią dla właściciela: koty razem się bawią, zwierzę nie skupia się na Pańci/Panu, nie wymusza zabaw, mniej absorbuje. A po skończonej zabawie, zwierzęta razem sobie śpią, pucują nawzajem uszy, tulą się do siebie. Tu dotykam odrębnego tematu: tzw. trudnego "dokocenia". Czasami się zdarzają się problemy, ale to nie czas o tym teraz pisać i nie trzeba ich z góry zakładać.
Wracając do tematu pod kątem Thai: ona, wg nas, potrzebuje towarzysza. Nie wyobrażam sobie, że miałaby cały dzień siedzieć sama w mieszkaniu. Tak oceniam jej potrzeby na podstawie pobytu u nas i obserwacji jej charakteru. Dwa koty to nie jest taki olbrzymi wzrost kosztów. Zresztą, na podstawie obserwacji jako DT, zauważyliśmy, że z czasem ludzie biorący kota, dobierają mu towarzysza. Między innymi z tych względów, o których wcześniej trochę pisałam (to temat rzeka).
Być może i Pani przemyśli sprawę adopcji dwóch kotów? Może nie od razu, ale z czasem…
Co Pani o tym sądzi? Oczywiście w żadnym momencie nie narzucam niczego: ja po prostu staram się podchodzić odpowiedzialnie do adopcji, biorę pod uwagę również potrzeby zwierzaka… W końcu przed Thają jeszcze długie życie… Tzn. pewnie by się z czasem przyzwyczaiła do samotnego trybu życia, ale wiem ile radości z przebywania z kocim towarzyszem bym jej zabrała… Mieliśmy np. Milenkę – ona poszła jako jedynaczka. Kochała ludzi, koty były dla niej nie ważne. Tylko człowiek…
Jeśli chodzi o Thaję.
Było już o nią parę zapytań… Mam wrażenie, że ludzie nie czytają ogłoszeń, a jedynie oglądają zdjęcia (proszę nie odnosić tego do siebie, piszę ogólnie). Np. jest wyraźnie napisane w ogłoszeniach, że oddamy Thaję tylko do domu niewychodzącego, po czym piszą ludzie: Dzień dobry, mieszkam w domu z ogródkiem…
My akurat jesteśmy z tych domów tymczasowych, które nie są zwolennikami domów wychodzących. J a nie wątpię, że koty wychodzące są szczęśliwsze, ale średnia ich życia (niestety nie mogę podać źródła) wynosi ok. 4 lat. Takie koty – owszem – mają to szczęście przez jakiś czas korzystać z wolności, pogonić motylka, powąchać trawkę, ale zazwyczaj żyją krócej: giną pod kołami samochodów, zdarza się, ze zamknięte przez przypadek w jakimś pomieszczeniu umierają z głodu, zanim znajdzie (o ile szuka) je właściciel. Do tego dochodzą walki kotów (możliwość zarażenie białaczką, fiv, wścieklizną), psy, a i sąsiedzi nie lubiący tych zwierząt się nie rzadko zdarzają. Nie mówiąc o zwykłych chuliganach. Jednym słowem: wiele niebezpieczeństw, na które nie chcielibyśmy narażać naszych podopiecznych.
Tzn. ja wiem, że są koty ze swej natury lubiące łazikować i one nie mogą być zamknięte i wtedy są po prostu kotami wychodzącymi. Ale jeśli chodzi o Thaję, ona nie zna co to świat na zewnątrz, nie zgłasza potrzeby wyjścia i jest wychowywana jako tzw. kot domowy- kanapowy. Jeśli wyjście to tylko pod nadzorem, na smyczce (np. na działce).
Z tematem niewychodzenia łączy się zabezpieczenie okien/bądź jednego okna, które - i tu nikt mi nie wmówi, że tak nie jest - które się otwiera w czasie upałów na przykład. Bo o ile w czasie zimy można otwierać tylko np. lufciki (są koty, które i przez lufcik wykombinują), to latem nie ma opcji, żeby nie otworzyć okna, czy balkonu. Istnieje takie mylne przekonanie, że kot zawsze spada na cztery łapy. Owszem, do drugiego piętra jest taka możliwość, że jak kot wypadnie, to nic mu się nie stanie.
Aczkolwiek nie na pewno. Natomiast powyżej... proszę samemu sobie dopisać...
I wydaje mi się, że lepiej i taniej jest zabezpieczyć przynajmniej jedno okno/ bądź też okno balkonowe siatką (mogę podać informacje, jak, gdzie i za ile - nie wychodzi to drogo), niż płakać na d połamanym kotem. Są ludzie, którzy po upadku własnego dodajmy kota, podrzucają go do schroniska, twierdząc , że nie stać ich na leczenie. Zabawka się zepsuła. I niestety - jako wolontariusze jesteśmy świadkami takich sytuacji w schronisku.
Ja osobiście "wymagam" zabezpieczenia przynajmniej jednego okna, tego najczęściej otwieranego, siatką. Są też takie ograniczniki, za kilka złoty, w IKEI, które montuje się na oknie i te ograniczniki nie pozwalają się kotu przecisnąć przez uchylone okna. Uprzedzam ewentualną odpowiedź - "my mamy okna uchylne". Okna uchylne, w przypadku kota nie są również bezpieczne. Kot potrafi wskoczyć na krawędź takiego okna. Znam przypadki (znajdę link, to prześlę), że kot ześliznął się szczelinę okna uchylnego, a działo się to pod nieobecność opiekuna, który myślał, że tak jest bezpiecznie, i - wracając do kota - zwierzę się udusiło (głowa utknęła w szczelinie, a reszta zwisała całym ciężarem).

PODSUMOWUJĄC: zamontowanie siatki zwiększa komfort ( nie trzeba się obawiać, że coś się może wydarzyć), kot jest bezpieczny - nie wypadnie, a przy okazji np. nie ucieknie/ zaginie (jeśli np. wypadnie bądź też po prostu wymknie się przez otwarte okno z domu). Nie jest to także drogi "interes". Znacznie droższe jest leczenie kota po upadku.
Przekonałam się, że wielu opiekunów naprawdę kocha swoje zwierzęta i tego typu zabezpieczenia są też dobre nie tylko dla zwierzęcia, ale i dla samych opiekunów: dają poczucie komfortu i bezpieczeństwa.
Do tego wszystkiego, co powyżej, dodałabym jeszcze odżywianie.
Wielu ludzi ulega reklamom firm typu whiskas czy kitekat.
Otóż: są to śmieci. Nie zawierają zbyt wielu składników odżywczych, a głównie bezwartościowe wypełniacze. Jest to tzw. fast food dla kotów. A przecież, jeśli kochamy nasze zwierzęta, to chcemy, żeby żyły dłużej i były w dobrej kondycji. Najlepiej jest kupować karmę w sklepach zoologicznych bądź też można zamawiać przez Internet (podam info) - NAPRAWDĘ nie wychodzi dużo drożej niż te wszystkie (przepraszam) badziewia, a macie Państwo poczucie satysfakcji, że Wasze zwierzę otrzymuje w posiłku to, co powinno. Ja podaję moim kotom np.Royal Canin/Purinę, kurczaka ((gotowany, surowy), podroby. Ale toteż do omówienia przy spotkaniu (oczywiście jeśli takie się odbędzie).
Jeśli to, co powyżej napisałam, nie zniechęciło Panią, to ja zapraszam do rozmowy. Bardzo, ale to bardzo chciałbym znaleźć Thai dom. I zdaję sobie sprawę, że stawiając wymagania, przedłużam okres, w którym pozostanie pod nasza opieką. Wielu ludzi bowiem nie rozumie tego, o czym piszę. Natomiast ja wiem, o czym piszę. Bo piszę to na podstawie doświadczenia w tym akurat zakresie, poznałam już trochę te zwierzęta, ich zachowania, potrzeby (choć każdy kot to indywidualista).
Ale to ja jestem odpowiedzialna za los tych zwierząt, od mojej decyzji zależy całe ich życie. A mówimy tu (jeśli Bozia da) o co najmniej kilkunastu latach."


Dodam jeszcze, że jak mamy trudne okresy finansowe, to nasze koty (dwa+Thaja) też jedzą "gorzej". Tak, jak my. Tzn. zawsze mają dobre suche i mięso, gorzej z puszkami. I jak rozmawiam z domkami to też o tym mówię. Tak samo z oknami. My też nie mamy zabezpieczonych okien (mieszkamy na parterze). Czekamy na wymianę, która nie następuje ze wzgl. wciąż jeszcze finansowych. Wtedy planujemy założenie siatki. Ale w lato kisimy się przy lufcikach, albo zamykamy pokój.
Nie pisałam o tym, ale dwa razy zdarzyło mi się, że uciekła Djuna. W kuchni zostawiłam szparę - te okna sa stare, ciężko chodzą. Nie przyszło mi do głowy, że Djuna może miec tyle siły - wcisnęła łapkę w szparę i udało jej się otwiorzyć okno szerzej. Nie będę pisać ile mnie to nerwów kosztowało. A potem drugi raz mi się to zdarzyło.
Ale Djuna siedziała w pobliskich krzakach i kiedy ją znaleźliśmy, przyszła na zawołanie.
Najważniejsza jest świadomość i odpowiedzialność. I czasami piszą takie domki, że człowiek odrazu jakoś tak czuje, że będzie dobrze.
I mam nadzieję, że i Thajka znajdzie taki swój domek.
tellma
 

Post » Sob wrz 17, 2011 9:45 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

Ale dobrze zrozumiałam, że ten drugi domek nadal się ubiega o Thaje?

Tuka

 
Posty: 11748
Od: Pon cze 20, 2005 10:57

Post » Sob wrz 17, 2011 17:30 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

tellma pisze:I nie uważam, ze jesteśmy jacyś szczególnie wymagający. Chyba mogą to potwierdzić domki sierotek, które akurat czasem piszą na miau...
Po prostu - od razu jakoś rozmowa się układała i z każdym mailem nabierałam zaufania, a moje obawy spotykały się ze zrozumieniem...
No bo sami powiedzcie - czy łatwo jest oddać w świat takiego małego słodziaka?



No, wywołany domek Hany zgłasza się do odpowiedzi. :) Potwierdzam w całej rozciągłości.
Prawdę mówiąc, Tellma otworzyła mi oczy na wiele rzeczy. Np. okno: nie mieliśmy zabezpieczonego i kisiliśmy się w upały,albo siedzieliśmy jak na szpilach patrząc non stop w okno, czy koty nie wychodzą. ;) Przed adopcją Hany - bo takie były wymagania - założyliśmy siatkę - jedynie materiałową moskitierę, ale na sztywnej ramie z listewek. Zdała egzamin, okno było całe lato otwarte, koty sobie siedziały na parapecie szczęśliwe, a my nie musieliśmy siedzieć tyłem do telewizora jak okno było otwarte. Z uwagi na to, że siatka nie jest zbyt mocna, to na noc i kiedy wychodziliśmy okno się zamyka, ale choć w dzień mamy święty spokój. W przyszłym roku planujemy założyć prawdziwą siatkę dla kotów, bo taka daje więcej "świętego spokoju". W związku z tym dziękuję Ci, Tellmo.
Po drugie jedzenie. Jak naczytałam się na forum o karmach - po przeczytaniu maili Tellmy - to nie zdarza mi się już w ogóle kupować kitekatów czy whiskasów. Pamiętasz Tellmo jak mówiłam, że wet powiedział, że moja starsza kotka wylizuje sobie sierść przy ogonie ze stresu??? Bo nie był to grzybek? Otóż odkąd całkowicie odstawiłam te marketowe karmy sierść jej odrosła pięknie i nie liże już tego miejsca!! Wygląda wiec, że było to jakieś uczulenie! Teraz kupuję Purinę suchą i puszeczki te lepsze i nie ma problemów. Koty zjadają też tego znacznie mniej!! Więc myślę, że bilans wychodzi prawie na zero!

Naprawdę polecałabym każdemu przyszłemu domkowi uważne wsłuchanie się w słowa Tellmy! Wie co mówi i jeśli na sercu leży ci dobro kota, to warto wysilić się trochę. :D Po to choćby, żeby przez długie lata cieszyć się przyjaźnią cudnego, zdrowego i szczęśliwego pupila! Dziękuję oficjalnie Tellmie i Korciaczkom za Hanulkę!

Koniec, kropka! Ale się rozgadałam... :ryk:
Obrazek Obrazek
Czika, Kizia, Hana - moje kociaki: viewtopic.php?f=1&t=136223

Kornish

 
Posty: 167
Od: Nie lip 10, 2011 9:10
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob wrz 17, 2011 19:20 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

Niesamowicie kochany kot z tej Tajki:)
W nocy udeptuje brzuch i pcha się pod kołdrę.
I delikatny. Nie wyciaga praktycznie w ogóle pazurków, a jak podgryza w zabawie, to tylko odrobinę, bardziej memla.

Jeszcze tak w temacie 'domu z kotem'.
Były u nas w sierpniu na wakacjach dwie bure siostry, byłe tymczasowiczki.
Ale Tajka miała z nimi frajdę.... ganiały, szalały, podgryzały się, spały razem.
Taki szczęśliwy czas. Trójka wesołych kociąt i całe mnóstwo radości.

Zdjęcia z 23 sierpnia - Thaja, Ayumi i Amaya:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I 24 sierpnia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

No prześwietnie się razem miały :D i my z nimi.

Tuka.... a pytasz z ciekawości... czy tak... 'konkretniej'? :mrgreen:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie wrz 18, 2011 14:29 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

mloda kicia jest, to ja energia rozpiera i spragniona jest zabaw z kocim towarzystwem :)
Buziaczki w ten czekoladowy pycholek :*:*:*:*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon wrz 19, 2011 8:02 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

no nie mogę się na ten prześmieszny pychol napatrzeć! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 22, 2011 20:00 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

Tajś Paproszek pozdrawia:)
Obrazek
Niby ma tylko cztery miesiące i mały z niej kotek, ale czasem jest tak dostojna, że nie możemy się nadzwić:)
Te łapki w czarnych, obłędnych bamboszkach, owinięte ogonkiem.... :D Prawie zawsze tak robi, gdy siedzi.
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Czw wrz 22, 2011 20:11 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

Cudna jest i kontaktowa :1luvu: a moje tymczasy :cry: pojadły i śpią :cry: nikt nie chce na koanka do cioci :evil:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw wrz 22, 2011 20:25 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

Jesteś tak piękna Thajeczko :1luvu: :kotek:

Czekoladowa, słodka o bursztynowych oczach :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt wrz 23, 2011 8:15 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

Zbliża się termin, kiedy mam się skontaktować z domkiem, z którym umówililśmy się w okolicach 24 września. Domek serdeczny, wesoły, z drugą, młodą kotką. Uzasadnił, dlaczego nie może odebrać Thai już.
Mam nadzieję, że to była dobra z mojej strony decyzja o przetrzymaniu Thajki. I że będzie tak, jak domek napisał: "jestesmy, czekamy, nie zawiedziemy"...

Myślałam nad adopcją Thajki, że jakoś pod górę (nie mogę sobie wybaczyć, że z tą Warszawą nie wyszło).
Ale
może zabrzmi nieskromnie
nie mam sobie nic do zarzucenia w tej kwestii.
Tak sie jakoś układa.
Przyznaję, że nie chce mi się już czasem pisać, tlumaczyć, na maile typu ( z dzisiaj):

"Mam pytanie czy nadal jest aktualne?

W jaki sposób można byłoby kotka odebrać i pod jakim adresem?

Czy za tą adopcję należy zapłacić?"


Może to błąd. Do tej pory miałam filozofię, że trzeba szanować każdą okazję, odpowiadać na kazde zapytanie. I tak robiłam. Zawsze staram/starałam się być grzeczna i rzeczowa.
Ale o Thaję było sporo zapytań. I pod tym względem DLA MNIE nie jest to "łatwy adopcyjnie" kot. Bo zapytań było dużo, ale konkretów mało.
Wybrałam w sumie kilka zgłoszeń. Teraz czekam na odpowiedź z "wesołego" domku.
Nie wiem też, jak się prowadzi rozmowy równorzędnie - tak, żeby nikogo nie urazić, sprawdzić/dowiedzieć się czego potrzebuję, a jednocześnie prowadzić je tak (te rozmowy), jakby z mojej strony to było już pewne, ta adopcja. Nie wiem, czy mnie rozumiecie. Być może podchodzę do tego wszystkiego za poważnie, ale - przy obecnym stanie swiadomości, jakiej się z czasem "dorobiłam" - nie umiem już inaczej.

Jesli ten domek nie wypali, to będziemy szukać dalej. Wznowimy ogłoszenia - bo narazie są wstrzymane. Mieliśmy nadzieję, jak chyba wszyscy na kociarni, że może jakiś domek fajny forumowy się znajdzie. Ale no nie zawsze jest to możliwe. Każdy by tak chciał...
Dam znac, co i jak, pozdr.
tellma
 

Post » Pt wrz 23, 2011 8:30 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

Mocne kciuki zatem :ok:

Tuka

 
Posty: 11748
Od: Pon cze 20, 2005 10:57

Post » Pt wrz 23, 2011 8:30 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

kciuki trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 23, 2011 11:56 Re: Księżycowa mała Thajka szuka domu najlepszego.

to już jutro :) :ok:
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, muza_51, nfd, zuza i 26 gości