
moje tolerują maluchy ,niektóre wręcz uwielbiają takie szkraby ,a inne mniej ale jest spoko,za to dużego nie powinnam przynosić bo krew się będzie lała

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kasztanowa7 pisze:Basiu, smutno mi było czytać to co napisałaś, ale wydaje mi się, że problem nie leży w Twoich synach tylko innych ludziach i właśnie przez to im też zdarza się gorszy dzień... Jak powszechnie wiadomo, ludzie lubią wybielać się za pomocą innych. Pokazywać jacy to oni są cudowni i super, a osoby nieco inne, mające swoje pasje zainteresowania, czy po prostu dobre serce są be. Zresztą w Polsce każda inność wywołuje dezaprobatę i nienawiść społeczeństwa. U mnie w pracy ja i moja koleżanka - kociary totalne zawsze gadamy o tym co u naszych zwierzaków i jak cudownie śmierdzi im z pyszczków, co ostatnio zdewastowały i jakie są kochane mimo wszelkich zniszczeń. Dla mojej szefowej byłyśmy wariatkami. Teraz szefowa od roku ma psa i zawsze przeżywa (do znudzenia) jaka to Luncia jest cudowna i kochana. Ale miseczki z jedzeniem, które stawiamy dla bezdomnych kotów są systematycznie przez niąż wyrzucane, bo przecież to chore aby dokarmiać bezdomne zwierzęta...
Myślę, że ludzie są po prostu zazdrośni o czyjeś życie, bo sami są często sfrustrowani i samotni, a taka wariatka kociara ma zawsze bliskie osoby wokół siebie i to właśnie boli ludzi.
Trzymaj się Basiu!!!!!
kasztanowa7 pisze:Teraz szefowa od roku ma psa i zawsze przeżywa (do znudzenia) jaka to Luncia jest cudowna i kochana. Ale miseczki z jedzeniem, które stawiamy dla bezdomnych kotów są systematycznie przez niąż wyrzucane, bo przecież to chore aby dokarmiać bezdomne zwierzęta...
kasztanowa7 pisze:Basiu, smutno mi było czytać to co napisałaś, ale wydaje mi się, że problem nie leży w Twoich synach tylko innych ludziach i właśnie przez to im też zdarza się gorszy dzień... Jak powszechnie wiadomo, ludzie lubią wybielać się za pomocą innych. Pokazywać jacy to oni są cudowni i super, a osoby nieco inne, mające swoje pasje zainteresowania, czy po prostu dobre serce są be. Zresztą w Polsce każda inność wywołuje dezaprobatę i nienawiść społeczeństwa. U mnie w pracy ja i moja koleżanka - kociary totalne zawsze gadamy o tym co u naszych zwierzaków i jak cudownie śmierdzi im z pyszczków, co ostatnio zdewastowały i jakie są kochane mimo wszelkich zniszczeń. Dla mojej szefowej byłyśmy wariatkami. Teraz szefowa od roku ma psa i zawsze przeżywa (do znudzenia) jaka to Luncia jest cudowna i kochana. Ale miseczki z jedzeniem, które stawiamy dla bezdomnych kotów są systematycznie przez niąż wyrzucane, bo przecież to chore aby dokarmiać bezdomne zwierzęta...
Myślę, że ludzie są po prostu zazdrośni o czyjeś życie, bo sami są często sfrustrowani i samotni, a taka wariatka kociara ma zawsze bliskie osoby wokół siebie i to właśnie boli ludzi.
Trzymaj się Basiu!!!!!
becia_73 pisze:jak maluchy broją to najlepszy znak z możliwych.
A skąd się o nich Pani dowiedziała,że już chce rezerwować?
sebow pisze:sluchajcie będę miał filmu na dvd do odstąpienia na bazarek, dajcie mi proszę znać, czy ktoś byłby tym zainteresowany, napisze dokładnie jakie to filmy, może ktoś się skusi...
Basiu, głowa do góry, fajna babeczka z Ciebie, a Twoim chłopakom zazdroszczę takiej Mamuśki
MalgWroclaw pisze:kasztanowa7 pisze:Teraz szefowa od roku ma psa i zawsze przeżywa (do znudzenia) jaka to Luncia jest cudowna i kochana. Ale miseczki z jedzeniem, które stawiamy dla bezdomnych kotów są systematycznie przez niąż wyrzucane, bo przecież to chore aby dokarmiać bezdomne zwierzęta...
Ta Twoja szefowa wcale nie jest dobra, dlatego, że ma psa. Mój pies - moja własność, o własność się dba![]()
Takich, co mają zwierzęta, a nie potrafią zrozumieć, że ktoś dba o bezdomne, nie szanuję bardziej niż tych, którzy w ogóle nie mają nic wspólnego ze zwierzakami
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], puszatek i 747 gości