cz. III Kocia Przystań Sosnowiec

herzpl pisze:
Axa76 pisze:Mój dopiero pakuje, spokojnie, 2 miesiące temu ważył 2800

pakuje dobre, tak na serio to moj trzymal linie ale sterydy mi go powiekszyly a potem sie okazalo ze bral je nie potrzebne

Hmm, Dreyfus (zwany kiedyś Adasiem) też dostał steryd, ale tylko raz. Z tym że on prawdopodobnie nie ma jeszcze roku, a 2 miesiące mieszkał na ulicy, więc musiał nadrobić... Za to od paru dni żre jak szalony, chyba zima idzie. Brzuch mu po bokach odstaje, istna piłka

Franio dostał dziś ostatnią dawkę antybiotyku, lekarka zmacała mu brzuszek i powiedziała, że już jest fajny
ale słaby jeszcze jest i chudy, ciekawe jak długo będzie nabierał ciałka
no i w przyszłym tyg mamy przyjść na szczepienie i odrobaczenie

Brawa dla Frania :ok:

moj dostal sporo tych sterydow dopiero trzeci wet sie poznal ze to nie uczulenie a w miedzyczasie kazali mi przejsc na karme dla alergikow i nie dosc ze po sterydach mial apetyt to jeszcze ta karma ma w sobie jakis zachecacz ze ja polykal w biegu i wiecznie glodny chodzil.dopiero nasza pani doktor to jest z fundacji dala mi dietke tania i dobra choroba puki co nie wraca a rudy stoi w miejscu ale co przybral na sterydach juz mu zostalo naprawde jest wielki niektorzy to sie go boja a on taki kochany....

myślicie, że już można uznać walkę Frania za wygraną?

zanka205 pisze:myślicie, że już można uznać walkę Frania za wygraną?

Na pewno jest na najlepszej drodze do pełnego zdrowia.

Wysłałam PW.

Moje kociska mają się dobrze, dalej nie mogę wyłapać gównisków do testów

Jutro siedzę cały dzień w domu i będę polowała.
To jakaś paskudna choroba, pierwszy raz mam z tym kontakt i nienawidzę tych wirusów! Radzio to był taki ruchliwy i wesoły kot..

Basia jak możemy podpisać umowę? Bo rudzielec jest tak kochany że jak na Nią patrzę to nie mogę uwierzyć że zostanie już na zawsze ze mną. Nie wiem jak Wy ale ja wychodzę z założenia że to nie człowiek wybiera kota a kot człowieka

Tak było w przypadku mojej Molly i tak jest w przypadku Rudej, miłość od pierwszego wejrzenia, a widziałam w życiu sporo kotów.
Jedynym problemem jest imię którego nie potrafię do małej dopasować. Potrzebuję czegoś co w pełni wyrazi jej charakter i zadziorność.
Była już Gaga (Zgaga), Furia. Awantura, Menda (Mandaryna), Afera ale to wszystko jest za bardzo negatywne a Ona w tej swojej buńczuczności jest bardzo pozytywna

Mam już w domu internet, niestety mój komputer stwierdził że nie będzie współpracował. Może ktoś z Was się zna troszkę na komputerach?
Mój komputer przestał widzieć stację dysków która jest mi potrzebna do instalacji internetu...

Zgaga mi sie bardzo podoba:0

Amik pieszczotliwie zwany jest dziadygą tudziez hultajem . Obawim sie ze mu juz tak zostanie:)

Hultaj to całkiem trafne imię.
Jak mu wybieraliśmy imię na forum, to był najmniejszy i najdelikatniejszy z miotu. Bałam się ciągle o jego życie, bo dużo i bardzo mocno spał, reszta dzieciarni po nim biegała i tarzała się, a on spał jak martwy, ani drgnął. Nieraz wpadałam w panikę i go budziłam. Smialiśmy się , że kiedyś obrzuci mnie za to mięsem. :evil:

elape pisze:Hultaj to całkiem trafne imię.
Jak mu wybieraliśmy imię na forum, to był najmniejszy i najdelikatniejszy z miotu. Bałam się ciągle o jego życie, bo dużo i bardzo mocno spał, reszta dzieciarni po nim biegała i tarzała się, a on spał jak martwy, ani drgnął. Nieraz wpadałam w panikę i go budziłam. Smialiśmy się , że kiedyś obrzuci mnie za to mięsem.

fajna historia zwlaszcza ze sie dobrze skonczyla :ok:

Ula

http://www.doradca.com.pl/po_godzinach/imiona.htm to moja ulubiona strona z kocimi imionami

jest w czym wybierac

nie , nie pani Elu, Amik zostaje Amikiem, HUtlaj to tak pocichu , że Jagoda nie słyszała:) bo sie obrusza

pozgrywałam zdjecia:)

że co? że ja się nie zmieszczę?

Obrazek

Amik vel. Hultaj :ryk:

Fotki bardzo ładne :ok:

To i Ja się pochwalę bo jest czym. Obecnie w DT przebywa u mnie 6 kotów.

-> Łatka
-> Zuzia
-> Mimi
-> Smerfik
-> Julka
-> Romcia

I zaraz zalejemy forum fotkami

Bo dziś towarzycho miało sesję zdjęciową :mrgreen:

Wreszcie wolny weekend od dłuższego czasu pierwszy :roll:

Franio je jak szalony, póki co kurczak jak polecił wet
w sumie to on nie za bardzo lubo whiskasa, najwyżej galaretkę z saszetki wyliże
mam nadzieję, że w końcu jak wróci do sił to nie pogardzi kocim jedzeniem
póki co stwierdzam, że opis Frania z ogłoszenia zgadza się w 100%, przede wszystkim to pieszczoch, uwielbia się łasić, nie szaleje i nie bryka jakoś mocno, lubi spać i wygrzewać się w słonku
taki spokojny jest jak na kociaka, to nam bardzo pasuje, bo przy dwojce dzieci i psie mam już czasem dosć szaleństw

Mikuś dziękowac:)

czekam zatem na insze futra w różnych odsłonach

a Franio zuch kot!

cz. III Kocia Przystań Sosnowiec

Kto przegląda forum